Chris Savage z Wistia

Founder Coffee odcinek 029

Jestem Jeroen z Salesflare, a to jest Founder Coffee.

Co trzy tygodnie umawiam się na kawę z innym założycielem. Rozmawiamy o życiu, pasjach, nauce, ... w intymnej rozmowie, poznając osobę stojącą za firmą.

W tym dwudziestym dziewiątym odcinku rozmawiałem z Chrisem Savage, współzałożycielem Wistia, wiodącej platformy wideo dla marketerów i sprzedawców.

Przed założeniem Wistii Chris pracował jako montażysta filmu dokumentalnego, który zdobył nagrodę Emmy. Następnie uruchomił Wistia ze swoim najlepszym przyjacielem, mając pewność, że mały zespół może zrobić coś wpływowego.

Wspólnie dostrzegli potencjał wideo i uruchomili stronę konkursową dla filmowców. Ostatecznie przekształciła się ona w platformę wideo, która pomaga firmom efektywnie pracować z wideo.

Rozmawiamy o tym, jak rozwinęli Wistię z 2 do około 100 osób, jak oparli się ofertom przejęcia i pozyskali finansowanie dłużne, jak rola Chrisa ewoluowała z czasem i dlaczego nie powinieneś robić niczego, jeśli nie masz obsesji na tym punkcie.

Witamy w Founder Coffee.

Try Salesflare's CRM


Wolisz słuchać? Możesz znaleźć ten odcinek na:


Jeroen: Cześć, Chris. Wspaniale jest mieć cię w Founder Coffee.

Chris: Dzięki za zaproszenie.

Jeroen: Jesteś współzałożycielem Wistia. Dla tych, którzy jeszcze nie znają Wistii - pewnie nie jest to wiele osób - czym się zajmujecie?

Chris: Jesteśmy firmą z siedzibą w Cambridge w stanie Massachusetts, a to, co robimy, to platforma, która pomaga ludziom w marketingu i lepszej sprzedaży wideo. Nasz podstawowy produkt, Wistia, uruchomiliśmy dawno temu i pozwala on zasadniczo kontrolować i mierzyć całe doświadczenie wideo w Twojej witrynie, dzięki czemu możesz zwiększyć skuteczność swoich filmów. Możesz lepiej zrozumieć ich wpływ na odbiorców.

Chris: Mamy też produkt o nazwie Soapbox, który jest rozszerzeniem Chrome pozwalającym na tworzenie filmów. To naprawdę prosta rzecz, w której nagrywasz jednocześnie kamerę internetową i ekran, a następnie możesz tworzyć płynne edycje między nimi. W ten sposób można łatwo stworzyć coś, co wygląda profesjonalnie.

Jeroen: Tak. Jeśli dobrze rozumiem, to co robicie w porównaniu do, powiedzmy, osadzania YouTube na swojej stronie, to naprawdę tworzenie czegoś, co jest lepiej dopasowane do marketerów i sprzedawców; gdzie mogą dokładnie zobaczyć, kto co oglądał i kiedy. Co jeszcze to robi?

Chris: Dokładnie tak. Śledzimy, jak każdy widz ogląda każdy film sekunda po sekundzie - co pomija, co ogląda ponownie, dzięki czemu uzyskujesz obraz ogólnej reakcji odbiorców, co może pomóc w zwiększeniu skuteczności treści w przyszłości. Bierzemy te dane i umieszczamy je na innych platformach marketingowych. Na przykład integrujemy się z HubSpot. Oznacza to, że możesz pobrać dane dotyczące oglądalności i umieścić je w HubSpot, a następnie możesz zrozumieć, które osoby z Twojej bazy potencjalnych klientów faktycznie oglądają Twoje filmy. Możesz więc tworzyć automatyzacje i podobne rzeczy.

Chris: Ponieważ tak bardzo koncentrujemy się na pomocy Tobie i Twojej witrynie, nasz odtwarzacz jest najszybciej ładującym się odtwarzaczem w Internecie. Wykonujemy mnóstwo ciężkiej pracy, aby uzyskać korzyści SEO, których YouTube nie ma. Na przykład, gdy osadzasz film z YouTube w swojej witrynie, skutecznie tworzysz link z powrotem do strony YouTube, a to oznacza, że jeśli masz podstawowe terminy lub rzeczy, których ludzie szukają, a które są naprawdę ważne dla Twojej firmy, umieszczasz własną stronę na tej stronie YouTube i zgadnij co? YouTube robi niesamowite SEO, więc zawsze cię pokona.

Chris: Musisz więc pomyśleć o sile wideo. Jaka jest twoja strategia? Jeśli Twoja strategia polega na pozyskiwaniu ruchu w witrynie, prawdopodobnie będziesz chciał czegoś takiego jak my, co da Ci większą kontrolę. Nadal będziesz umieszczać swoje treści na YouTube, po prostu umieścisz je na szczycie lejka. Jeśli jesteś w czystej grze medialnej, w której po prostu próbujesz uzyskać wyświetlenia na YouTube, a następnie zarobić dolary na reklamach lub coś podobnego, nie będziesz chciał używać czegoś takiego jak Wistia.

Jeroen: Tak. Zasadniczo chodzi o stworzenie czegoś lepszego dla marketingu i sprzedawców. Czy jest to początkowa rzecz, od której zacząłeś jako koncept, czy też rozwinęło się to przez lata?

Chris: O nie. Nie, zawsze wiedzieliśmy, że chcemy skupić się na wideo. Kiedy zaczynaliśmy, zaczęliśmy, ponieważ widzieliśmy, że technologia stojąca za wideo online zmienia się dramatycznie. Kiedyś było to naprawdę trudne i trzeba było być technicznym, aby wideo online działało, ale bardzo szybko, z powodu niektórych narzędzi open source, stało się to bardzo łatwe.

Chris: Pomyśleliśmy, że może to być ogromna szansa dla wideo w sieci, a nasz początkowy pomysł był taki, że stworzymy stronę konkursową dla filmowców. Chcieliśmy, by jakaś firma, na przykład duża marka, sponsorowała konkurs, w którym filmowcy mogliby nakręcić reklamę, zwiastun lub odcinek czegoś innego, a my staralibyśmy się połączyć filmowców i marki, a nadzieja była taka, że filmowcy zyskaliby duży rozgłos, gdyby wygrali konkurs. Marki zyskałyby dużo dobrej woli, ponieważ ludzie brali udział w konkursie.

Chris: Byliśmy tym podekscytowani, ale po kilku miesiącach zdaliśmy sobie sprawę, że nie mamy żadnych powiązań z markami. Będzie naprawdę ciężko. To problem dwóch stron rynku. Tak więc po trzech miesiącach od założenia firmy próbowaliśmy różnych rzeczy i zajęło nam około roku, aby zdać sobie sprawę, że firmy również zaczną korzystać z wideo. Cenią swój czas i będą wydawać pieniądze na rozwiązywanie problemów. Może powinniśmy się na tym skupić.

Jeroen: Tak. To ma sens. To tak, jakbyś wcześniej nie robił nic z wideo, czy po prostu w pewnym momencie wyrosło to na tobie i założyłeś Wistię?

Chris: Tak. Mój tata jest profesorem informatyki na Uniwersytecie Browna i jest bardzo wczesnym użytkownikiem. Dorastałem więc w otoczeniu technologii. Kupiłem odtwarzacz DVD w dniu jego premiery lub Microsoft Flight Simulator w dniu jego premiery i wszystkie te rzeczy. Pamiętam, jak w czwartej klasie dostaliśmy internet i byłem nim zauroczony. Spędzałem na nim cały swój czas. Potem, na studiach, skupiłem się na robieniu filmów i wideo, a moim marzeniem było robienie filmów. Myślę więc, że te dwie rzeczy połączyły się w to, czym jest Wistia.

Jeroen: Tak.

Chris: To zabawne, ponieważ nawet dzisiaj, w zeszłym roku stworzyliśmy ogromny materiał o nazwie 1-10-100, który jest pełnometrażowym filmem dokumentalnym w czterech częściach. Trwa on godzinę i 42 minuty. To była naprawdę świetna zabawa, naprawdę dobrze przyjęta i właśnie wygrała Webby. To jest jak, wow, to jest to, o czym marzyłem 15 lat temu. Po prostu nie sądziłem, że to się tak potoczy.

Jeroen: To w zasadzie kilka elementów, które się ze sobą łączą, jeśli chodzi o pochodzenie i pasje. Wydaje się, że to świetne połączenie założyciela i startupu.

Chris: Tak. Ponadto, mój współzałożyciel i ja byliśmy najlepszymi przyjaciółmi zanim założyliśmy firmę i nadal nimi jesteśmy. Uwielbiamy razem pracować i uwielbiamy proces rozwiązywania trudnych problemów. To nas ekscytuje. To zabawne, bo nawet w pierwszym roku nie zarobiliśmy żadnych pieniędzy. Utrzymywaliśmy się prawie z niczego, ponieważ mieszkaliśmy w ogromnym domu, w którym mieszkało milion osób, i przez wiele lat było naprawdę ciężko. Ale nawet pomimo tego, że nie zarabialiśmy żadnych pieniędzy, a nawet bardzo niewielkie kwoty - w pewnym momencie nie było nas stać na nową drukarkę - uwielbialiśmy wyzwania.

Chris: Fajną rzeczą jest to, że w czerwcu będę to robił od prawie 13 lat, a wyzwania wciąż są super zabawne. Czuję więc, że jest to bardzo szczęśliwa rzecz, którą odkryliśmy dość wcześnie, że lubimy rozwiązywać tego typu problemy, lubimy kreatywne myślenie, lubimy być odpowiedzialni, więc możemy wszystko spieprzyć i to jest w porządku, i możemy spróbować stworzyć miejsce, w którym inni ludzie mogą poczuć, że też mogą wprowadzać innowacje i są do tego zachęcani. Więc tak, czuję się bardzo szczęśliwy.

Jeroen: Racja. Jestem na twoim profilu na LinkedIn i wygląda na to, że przed tym miałeś tylko jedną pracę, przez około trzy lata? Zgadza się?

Chris: Tak, tak.

Jeroen: I to było podczas kręcenia filmów.

Chris: Zgadza się.

Jeroen: Super. Jak dokładnie wyglądał przeskok od bycia montażystą w Big Orange Films do założenia własnej firmy?

Chris: To było interesujące. Ta firma, Big Orange Films, nakręciła ten dokument, a ja zacząłem pracę nad nim jako stażysta. Tak naprawdę nigdy nie zarobiłem dużo pieniędzy, kiedy tam byłem, to było bardzo, bardzo skromne. Byliśmy bardzo małym zespołem i kiedy zaczynałem jako stażysta, w tamtym czasie, aby zrobić montaż, nagrywało się wszystko. Nagrywaliśmy na taśmie DV, ale nie chcieliśmy zbyt często przepuszczać jej przez magnetofon, ponieważ mogłoby to ją zepsuć. Więc za każdym razem, gdy nagrywaliśmy wywiad, kopiowaliśmy go na VHS. Brałem VHS i oglądałem go w kółko i transkrybowałem wszystkie wywiady. Robiłem to ręcznie przez całe lato.

Chris: Potem wzięliśmy wywiady i zaczęliśmy próbować zmontować historię z tych transkrypcji, a ja po prostu nie mogłem odejść. Byłem w college'u, kiedy wykonywałem tę pracę, więc pomyślałem, że to naprawdę świetna zabawa, więc skończyło się na tym, że kręciłem wywiady i montowałem, a ostatecznie zostałem jednym z producentów tego projektu. Poszło nam naprawdę dobrze. Wygraliśmy Emmy i wygraliśmy wszystkie te festiwale filmowe i inne rzeczy, a bycie częścią tego bardzo małego zespołu i zobaczenie, co możemy zrobić, było niesamowite. Nad tym filmem pracowały zasadniczo trzy lub cztery osoby, a jednak z tymi trzema lub czterema osobami byliśmy w stanie stworzyć coś, co ludzie naprawdę polubili.

Chris: Kiedy wskoczyliśmy do Wistii, miałem pewność, że mały zespół może zrobić coś znaczącego. Nie przyszło mi do głowy, że Brendan i ja nie będziemy w stanie odnieść sukcesu, ponieważ czułem, że skoro mogliśmy popracować nad tym filmem przez jakiś czas, to możemy zrobić i to. To nie był nawet mój film, a ja próbowałem przekonać kogoś innego, że rzeczy, które uważałem za najlepsze do zrobienia. W tym przypadku było tak, że Brendan i ja będziemy dowodzić. Możemy robić co chcemy, nikt nas nie powstrzyma. To prawdopodobnie będzie naprawdę zabawne i założyliśmy, że odniesiemy sukces. Zakładaliśmy, że odniesiemy sukces w ciągu sześciu miesięcy i sprzedamy firmę, ale oczywiście tak się nie stało.

Chris: Ale tak. To było interesujące przejście. Część z nich była naprawdę łatwa, a część była naprawdę, naprawdę, naprawdę trudna, ponieważ robiliśmy coś zupełnie nowego, wszystko wymyślaliśmy sami, a wszystko działo się znacznie wolniej. Trwało to znacznie dłużej niż myślałem.

Jeroen: Jeśli dobrze słyszę, Twoją początkową motywacją do założenia Wistii była praca z małym zespołem, stworzenie czegoś, co odniesie sukces i sprzedanie tego. Jak to ewoluowało w międzyczasie? Jak teraz patrzysz na budowanie Wistii?

Chris: Tak. To był początkowy cel, celem założenia firmy było sprzedanie jej w ciągu sześciu miesięcy, a po roku, w którym tak naprawdę nie robiliśmy większych postępów, ale naprawdę się tym cieszyliśmy, a kilka lat później, po zebraniu pieniędzy od aniołów i pozyskaniu klientów, wciąż będąc malutkimi, ale naprawdę się tym ciesząc, wszystko zaczęło się zmieniać. Zaczęliśmy zdawać sobie sprawę, że nie chodzi o koniec. Nie chodzi tylko o wynik dla nas w postaci sprzedaży firmy czy czegoś takiego. Tak naprawdę to podróż polegająca na jej budowaniu jest najfajniejszą częścią.

Chris: W 2017 roku stanęliśmy przed naprawdę poważną decyzją, ponieważ trzy różne firmy próbowały przejąć Wistię w tym samym czasie, a jeśli prowadzisz startup technologiczny, ludzie będą się kręcić i istnieje wiele różnych sposobów na przejęcie. Zawsze po prostu ignorowaliśmy wszystkich tych ludzi, którzy się kręcili. Ale w 2017 roku firma liczyła prawdopodobnie 80 osób. Bardzo mocno staraliśmy się zwiększyć przychody i zachowywaliśmy się tak, jakbyśmy zebrali dużo pieniędzy. Nigdy nie zebraliśmy dużych pieniędzy. Zrobiliśmy tylko dwie rundy aniołów i zebraliśmy $1 milionów, ale staliśmy się rentowni i zaoszczędziliśmy pieniądze, więc reinwestowaliśmy wszystko w rozwój.

Chris: Gdy pojawili się ci nabywcy, Brendan i ja zaczęliśmy z nimi rozmawiać, a następnie otrzymaliśmy kilka ofert i siedzieliśmy tam z ofertą, myśląc, och, może powinniśmy sprzedać firmę. To było interesujące, ponieważ kiedy stajesz przed taką decyzją, myślisz, że właśnie dlatego założyliśmy firmę. Dlatego większość ludzi, kiedy mówi o robieniu startupów, nie mówi o tym ze względu na podróż, którą zamierzają odbyć. Mówią o tym dla wyjścia. Zbierasz pieniądze, aby zostać przejętym.

Chris: Więc siedzieliśmy tam w obliczu tej oferty przejęcia i zdaliśmy sobie sprawę, że jeśli sprzedamy firmę, spróbujemy odsiedzieć swoje w firmie, która nas kupi, co miało potrwać dwa lata, a potem prawdopodobnie odejdziemy i znów będziemy pracować razem i założymy coś nowego, i mieliśmy pomysł na przestrzeń, w której będziemy pracować, ponieważ czujemy, że są inne problemy, które chcielibyśmy rozwiązać, a których nie rozwiązaliśmy. Ale mając pomysł na rodzaj kultury, którą chcielibyśmy zbudować, rodzaj marki i kogo chcielibyśmy zatrudnić, zdaliśmy sobie sprawę, że spróbujemy odbudować Wistię.

Chris: To było zabawne, ponieważ myśleliśmy, że odbudujemy Wistię i zaczęliśmy zdawać sobie sprawę, co jest teraz nie tak z Wistią? Dlaczego w ogóle rozważamy sprzedaż? I zdaliśmy sobie sprawę, że w tym momencie byliśmy naprawdę nieszczęśliwi i nie byliśmy zadowoleni z tego, jak prowadziliśmy firmę, a decyzje, które podejmowaliśmy, nie były wystarczająco skoncentrowane na perspektywie długoterminowej. Nie podejmowaliśmy odpowiedniego kreatywnego ryzyka.

Chris: Ostatecznie zdecydowaliśmy się nie sprzedawać. Ale w momencie, gdy zdecydowaliśmy się nie sprzedawać, w rzeczywistości sprawiło to, że nie byliśmy w zgodzie z naszymi aniołami biznesu. Zebraliśmy tylko $1 milionów, ale oni włożyli $1 milionów, a aniołowie biznesu oczekują zarabiania pieniędzy. Więc oczywiście chcieli, żebyśmy sprzedawali. Daliśmy również opcje na akcje naszym pracownikom. Powiedzieliśmy im również, że te opcje na akcje zostaną wykorzystane, gdy firma zostanie sprzedana, więc jeśli nie zamierzamy sprzedawać, będziemy musieli coś zrobić.

Chris: To był czerwiec 2017 r. i zdecydowaliśmy, że to, co chcemy zrobić, to zawrzeć umowę, aby odzyskać całkowitą kontrolę nad firmą i uzyskać zwrot dla wszystkich, i mieć jasność, że staramy się zbudować trwały biznes. Skończyło się więc na zaciągnięciu długu, ponieważ nie prowadziliśmy firmy prawidłowo. Wszystko przeznaczaliśmy z powrotem na wzrost przychodów, więc nie mieliśmy gotówki. Skończyło się na pozyskaniu $17,3 miliona długu i wykorzystaniu go do złożenia ludziom oferty, że jeśli sprzedamy firmę naszym aniołom biznesu i zespołowi, wszyscy będą mogli uzyskać płynność finansową, a następnie powiedzieliśmy wszystkim, co zamierzamy zrobić, to zamierzamy przywrócić firmie rentowność. Powiedzieliśmy im, że skupimy się na perspektywie długoterminowej i będziemy wykonywać kreatywną pracę. To tam będziemy wykonywać naszą najlepszą pracę, a jeśli się nie uda, Brendan i ja podejmiemy to ryzyko, ale zadbamy o wszystkich innych, ponieważ otrzymają zwrot, a my będziemy musieli wymyślić, co zrobić.

Chris: Ale czuliśmy się z tym komfortowo, ponieważ czuliśmy się podobnie do rozpoczęcia działalności w pierwszej kolejności. Ponownie postawiliśmy na siebie i zawarliśmy tę umowę w listopadzie 2017 roku.

Jeroen: Ilu z aniołów biznesu i pracowników faktycznie chciało wtedy swoich pieniędzy?

Chris: To była interesująca mieszanka. Anioły, niektóre z nich sprzedały się całkowicie, niektóre częściowo. Mieliśmy kilku, którzy w ogóle nie chcieli sprzedawać. To oczywiście zabawna rzecz w przypadku aniołów biznesu. Aby zostać aniołem-inwestorem, trzeba mieć sporo pieniędzy, więc kiedy ktoś wraca i mówi, że ma tu trochę pieniędzy, odpowiada: ech, tak naprawdę ich nie potrzebuję. Ty na to: świetnie.

Chris: Wraz z pracownikami wprowadziliśmy program udziału w zyskach. Powiedzieliśmy, że jeśli nadal jesteś posiadaczem opcji na akcje, to w porządku. Ale to będzie sposób, w jaki będziesz motywowany, a jeśli nie jesteś posiadaczem opcji na akcje, otrzymasz udział w zyskach. Dla większości ludzi lepszym rozwiązaniem było sprzedanie swoich akcji, a następnie otrzymanie udziału w zyskach, co sprawdziło się niewiarygodnie dobrze. Nawet nie jestem w stanie powiedzieć, jak dobrze to wyszło. Albo chyba mogę, bo rozmawiamy.

Chris: Ale zabawne było to, że kiedy przeszliśmy na podział zysków, sprawiło to, że finanse firmy stały się bardziej realne dla wszystkich. Zawsze ujawnialiśmy nasze dane finansowe zespołowi co miesiąc, a za pierwszym razem, gdy Heather, moja wiceprezes ds. finansów, wstała i powiedziała: "W porządku, oto liczby. Oto, jak nam poszło, jaka była nasza rentowność. Czy ktoś ma jakieś pytania?" Wszystkie te ręce podniosły się, mówiąc: "Dlaczego wydajemy na to tyle pieniędzy? Dlaczego nie wydajemy wystarczająco dużo pieniędzy na to?".

Chris: Zasadniczo można było zobaczyć, w jaki sposób prowadzona jest firma, co miałoby bardzo bezpośredni wpływ na ciebie, a kiedy budujesz, aby sprzedać firmę, wszystko jest rozmyte. Czy uzyskasz 4-krotną wycenę swoich przychodów, czy uzyskasz 10-krotną lub 100-krotną? To zależy od wielkości firmy, tempa jej rozwoju i rynku, na którym działa. Są wszystkie te czynniki. Zrozumienie wartości jest więc niemożliwe. W przypadku podziału zysków jest to bardzo możliwe i bardzo jasne.

Chris: Więc to naprawdę wyrównało firmę. Ostatni rok, 2018, był niesamowity. Rozwijaliśmy się szybciej niż się spodziewaliśmy, byliśmy bardziej rentowni niż się spodziewaliśmy, a to wszystko dlatego, że zespół był podekscytowany i zgrany, a my byliśmy skupieni. Pracowaliśmy nad właściwymi rzeczami. Naprawdę fajnie było zobaczyć, jak to działa.

Jeroen: Po drodze nie pozyskaliście żadnego finansowania kapitałowego? Czy to świadoma decyzja?

Chris: Tak, to bardzo świadoma decyzja. Nigdy nie korzystaliśmy z finansowania venture, a powodem było to, że obawialiśmy się, że zachęty mogą być niedopasowane. Jeśli spojrzeć na matematykę venture, sposób, w jaki to działa, polega na tym, że osoby zarządzające funduszem venture pobierają opłatę za zarządzanie funduszem, ale następnie pobierają procent od zwrotów i mają bardzo długi horyzont czasowy, który jest zwykle dobry, czyli 10+ lat, 10-14 lat dla funduszu na wczesnym etapie.

Chris: Tak więc sposobem, w jaki inwestorzy venture zarabiają dużo pieniędzy, jest pozyskiwanie naprawdę dużych funduszy, a następnie utrzymywanie się z opłat za zarządzanie. Dopóki wygląda na to, że twoje firmy osiągają dobre wyniki, możesz zebrać kolejny fundusz, który jest większy, a ludzie wierzą, że wykonujesz dobrą robotę, nawet jeśli tak naprawdę nie uzyskałeś jeszcze zwrotów. To pierwszy element.

Chris: Drugim elementem jest to, że sposób działania funduszy polega na tym, że muszą mieć kilka firm, które zwracają cały fundusz, czyli znacznie więcej niż 10-krotny zwrot, jak 20-krotny zwrot lub 100-krotny zwrot, a bez tego zwykle nie będziesz mieć bardzo dobrego zwrotu z funduszu. Tak więc inwestorzy venture są zachęcani do zachęcania każdej firmy do bycia firmą 100X, co wydaje się dobrą rzeczą, jeśli jesteś przedsiębiorcą, dopóki nie prowadzisz firmy i nie zdasz sobie sprawy, że mogę uzyskać 10X na tym lub 8X, lub po prostu kocham to, co robię, lub chcę być bardziej cierpliwy lub cokolwiek innego, a inwestor venture tego nie lubi. Zazwyczaj nie jest to pomocne.

Chris: Więc zachęcają cię do prowadzenia firmy tak szybko, jak to możliwe, a ty siedzisz tam i myślisz: mam cenną rzecz. Może to może być biznes o wartości $20 milionów, który chciałbym prowadzić, i mogę mieć świetne produkty i klientów, wspaniałe doświadczenie dla mojego zespołu. Mam duży wpływ na moją społeczność. Ale to w zasadzie nie ma znaczenia dla inwestorów venture. Dlatego zawsze staraliśmy się chronić naszą opcjonalność i czuliśmy, że gdybyśmy się na to zgodzili, zrezygnowalibyśmy z tego, co budowaliśmy. Gdybyśmy to zrobili, myślę, że ponieślibyśmy porażkę, ponieważ w niektórych momentach naciskalibyśmy zbyt mocno, co by nas złamało, zamiast dać nam przewagę w postaci możliwości bycia bardziej cierpliwym i długoterminowym.

Jeroen: Tak. Więc jesteście w tym na dłuższą metę, ty i twój współzałożyciel.

Tak.

Jeroen: Chciałbym zapytać, czy w ciągu następnych 10 lat nadal widzisz siebie pracującego w Wistia?

Chris: Absolutnie.

Jeroen: Świetnie. Jeśli myślisz długoterminowo, gdzie widzisz swoją firmę w tym okresie? Gdzie widzisz przyszłość wideo dla marketingu i sprzedawców?

Chris: Myślę, że jest ich wiele. To naprawdę interesujące, ponieważ rynek jest bardzo duży, więc istnieje cały segment rynku, z którym wciąż rozmawiamy. Wydaje się to szalone, ale oni dopiero zaczynają przygodę z wideo, ponieważ myślę, że wideo może być tak przerażające. Ludzie mówią mi: "Och, wideo może mieć naprawdę duży wpływ na twoją markę, ale może też naprawdę ci zaszkodzić, prawda?". Odpowiadam: tak, jeśli zrobisz naprawdę kiepskie wideo, będziesz wyglądać jak żart. Jeśli zrobisz niesamowite wideo, będziesz wyglądać niesamowicie. I to odstrasza wiele osób, dopóki nie znajdzie się jedna osoba w organizacji, która powie: Myślę, że musimy to zrobić, albo ufam sobie, albo ufam tej zewnętrznej firmie produkcyjnej, albo myślę, że nasz rynek polubi autentyczne wideo lub cokolwiek innego, a potem ta osoba podejmuje ryzyko i wtedy to działa.

Chris: Tak więc na naszym rynku była to interesująca rzecz, która faktycznie spowolniła wzrost rynku w dłuższej perspektywie, co wydaje się złą rzeczą, ale dla nas jesteśmy tak cierpliwi, że było to fantastyczne. Jest mnóstwo ludzi, którzy wciąż muszą dowiedzieć się, jak nabrać pewności siebie w korzystaniu z wideo, jak nabrać pewności siebie przed kamerą. Staramy się im pomóc za pomocą takich rzeczy jak Soapbox i myślę, że zobaczymy więcej technologii, które pomogą ci tworzyć filmy, które wyglądają profesjonalnie.

Jeroen: Racja. Więc odchodzisz trochę od dostarczania i analizy, bardziej w kierunku pomocy w produkcji.

Chris: To część tego. Myślę, że właśnie to robimy. Myślę, że zobaczysz mnóstwo firm próbujących produktów, które pomogą Ci w produkcji wideo i będą bardziej zautomatyzować tworzenie wideo, zautomatyzowaną edycję, zautomatyzowane filtry. Po prostu zobaczysz o wiele, wiele, wiele więcej opcji dla osób, które nigdy nie tworzyły wideo, a ty wypróbujesz te produkty i spojrzysz na wideo i będziesz myślał, czy uważam, że jest dobre, czy nie? Myślę, że zobaczymy tego znacznie więcej. Dopiero zarysowujemy powierzchnię.

Chris: W takim razie myślę, że sposób, w jaki wideo jest wykorzystywane w tej przestrzeni, ulegnie zmianie, ponieważ tam, gdzie obecnie znajduje się Wistia, pomagamy ludziom głównie z wideo na ich stronie internetowej i okazuje się, że jeśli nie masz wideo na swojej stronie internetowej, prawdopodobnie tracisz szansę, ponieważ żyjemy w świecie, w którym zmieniły się oczekiwania i są ludzie, którzy chcą czytać rzeczy, i są ludzie, którzy chcą oglądać rzeczy, i są ludzie, którzy chcą słuchać rzeczy. Jeśli więc nie dasz ludziom, którzy chcą coś oglądać, sposobu na oglądanie, przejdą do następnej rzeczy, więc musisz to zrobić.

Chris: Jest w tym szansa, a nasze produkty są naprawdę skoncentrowane wokół tego. Ale kilka miesięcy temu wprowadziliśmy produkt o nazwie Channels, który pozwala zbudować na stronie internetowej doświadczenie podobne do Netflixa do oglądania filmów. Uważamy, że ludzie będą tworzyć więcej treści edukacyjnych i rozrywkowych na swojej stronie. Coś, co mogą kontrolować. Jeśli spojrzeć na YouTube, Facebook, Twitter, LinkedIn, to są to naprawdę potężne sieci społecznościowe, które nieustannie zmieniają zasady. Robią to, ponieważ muszą zarabiać na reklamach. Z natury rzeczy musisz myśleć o nich jako o zbiorze odbiorców, do których możesz spróbować dotrzeć, ale nie ma żadnych gwarancji. Sądzimy więc, że coraz więcej osób będzie inwestować w próby samodzielnego zdobycia tego doświadczenia i zaczniemy widzieć więcej treści wideo, które zasadniczo nie koncentrują się tylko na optymalizacji, ale na zaangażowaniu.

Jeroen: Tak, a także, jak sądzę, przyciągasz ludzi do swojej witryny. Wcześniej dzisiaj przeczytałem, że ktoś na grupie na Facebooku pyta, hej, jak mogę wyłączyć te filmy związane z YouTube?

Chris: Nie możesz, tak.

Jeroen: Ponieważ my również widzimy ten problem. Zasadniczo publikujesz film instruktażowy lub coś w tym rodzaju, film wyjaśniający twoje oprogramowanie, a następnie zaraz po twoim filmie puszczają konkurencję.

Chris: Tak. Zmienili zasady w tej kwestii pięć miesięcy temu. Dosłownie każdy pojedynczy embed YouTube w Internecie, jeśli go wyłączyłeś, co można było wyłączyć wcześniej, są jak, nie - teraz otrzymujesz powiązane filmy. Jeśli wiesz, co robisz, możesz to skonfigurować tak, aby były to tylko Twoje filmy. Powiązane filmy, po ich kliknięciu, przenoszą Cię z powrotem do YouTube.

Chris: Jest to więc jak bezpłatna usługa, a za każdym razem, gdy korzystasz z usługi, która jest całkowicie bezpłatna, musisz pamiętać, że jesteś produktem. Wykorzystują ruch na Twojej stronie i Twoich widzów, aby zachęcić więcej osób do oglądania rzeczy na YouTube.com, gdzie mogą wyświetlać im więcej reklam i zarabiać więcej pieniędzy. Tak to właśnie działa. Kiedy to zrobili, wcale mnie to nie zdziwiło, a ludzie byli zdenerwowani. Ale to było darmowe przez cały czas. W pewnym momencie musieli zapłacić pieniądze. Dużo na tym zarabiają, ale tak to po prostu działa.

Jeroen: Racja. Dobra, dość o filmach. Macie teraz około 100 osób, prawda?

Chris: Tak.

Jeroen: Zaczęliście we dwójkę?

Chris: Tak.

Jeroen: Jak zmieniała się Twoja rola na przestrzeni czasu i jak zmieniła się ostatnio? Czym się teraz zajmujesz?

Chris: Moja rola bardzo się zmieniła. Na początku moim tytułem był CEO, ale byłem autorem blogów, osobą odpowiadającą za wsparcie, menedżerem mediów społecznościowych, projektantem produktów, wszystkim. Jedną z najtrudniejszych rzeczy w rozwoju jest to, że robisz coś, aż masz nadzieję, że jesteś w tym dobry, a potem, gdy stajesz się w tym dobry, musisz znaleźć kogoś, kto zrobi to lepiej niż ty - oczywiście, jeśli firma może to utrzymać. Robisz to w kółko i w kółko.

Chris: Więc ciągle coś wymyślasz i przekazujesz komuś innemu. W pewnym momencie nabierasz pewności, że możesz to zrobić i to jest ekscytujące. Ale w miarę jak to się dzieje, inną rzeczą, która się dzieje, jest to, że jesteś bardziej odpowiedzialny za komunikację wewnętrzną i zewnętrzną oraz myślenie długoterminowe. To była dla mnie jedna z zaskakujących rzeczy na początku, kiedy tylko Brendan i ja mieliśmy mnóstwo czasu. Wpadaliśmy na szalone pomysły na rzeczy, które mogliśmy zrobić, aby ludzie zwrócili na nas uwagę, rzeczy, które mogliśmy zrobić, aby rozwinąć produkt. Masz czas i poświęcasz go na kreatywne myślenie, rozmowy z potencjalnymi klientami i tym podobne rzeczy.

Chris: Wtedy wszystko staje się szalenie zajęte. Czujesz się, jakbyś w ogóle nie miał czasu i czujesz się, jakbyś walczył, walczył, walczył, walczył, aby wszystko działało. A potem w pewnym momencie, jeśli oddałeś wystarczająco dużo własności innym osobom w firmie, które mogą zrobić te rzeczy lepiej niż ty, znowu masz czas, a czas jest w rzeczywistości niezwykle ważny, ponieważ musisz myśleć długoterminowo. Musisz spędzać więcej czasu na robieniu rzeczy, które robiłeś na początku, takich jak rozmowy z potencjalnymi klientami, myślenie o zmianach zachodzących na rynku, a to w rzeczywistości jest praca. To ta sama praca, co na początku. To po prostu dziwne uczucie, ponieważ jest to duża zmiana.

Chris: Dziś spędzam czas próbując myśleć o tym, dokąd zmierzają sprawy, patrząc na to, co robią nasi klienci, jakie wyzwania stoją przed naszymi klientami, co myślą nasi partnerzy, co myślą inni przedsiębiorcy i staram się, mam nadzieję, trochę to ułatwić, myśląc długoterminowo. Staram się ułatwić podejmowanie niektórych krótkoterminowych decyzji, które musimy podejmować.

Jeroen: Więc zasadniczo jesteś odpowiedzialny za tworzenie strategii w oparciu o to, co widzisz i słyszysz, prawda? A następnie komunikowanie tego swojemu zespołowi.

Chris: Tak.

Jeroen: Gdybym zapytał cię teraz, co nie daje ci spać w nocy w ciągu ostatnich kilku tygodni lub miesięcy, co by to było?

Chris: To dobre pytanie. Śpię teraz całkiem dobrze.

Jeroen: To dobrze.

Chris: Dzieci budzą mnie chyba najbardziej. Robimy wiele nowych, dużych i innych rzeczy niż wcześniej, co jest ekscytujące i powiedziałbym, że tracę sen, gdy martwię się, że nie myślimy wystarczająco szeroko lub myślę, że będziemy w czymś opóźnieni lub cokolwiek innego. Ale obecnie firma działa tak zwięźle i przejrzyście, mamy jasne cele i obowiązki, że w krótkim okresie nie ma wielu rzeczy, które spędzają mi sen z powiek.

Jeroen: Czy w którymś momencie było inaczej?

Chris: O tak. Oczywiście, mój Boże. Tak, były lata, w których naprawdę agresywnie popychaliśmy biznes i traciliśmy pieniądze, przez co cały czas nie spałem w nocy i byłem bardzo, bardzo zestresowany. W latach poprzedzających wykup. W pewnym momencie opracowaliśmy strategię i stwierdziliśmy, że w porządku. Zaczniemy agresywnie tracić pieniądze, próbując szybciej rosnąć. Więc każdego miesiąca, nawet jeśli mówisz o inwestowaniu w długoterminową rzecz, jeśli tracisz $100,000 w lutym i planujesz stracić $130,000 w marcu, ponieważ zatrudniasz i wydajesz więcej pieniędzy na reklamę i inne rzeczy, to nie pozwoli ci zasnąć.

Chris: Jeśli masz zaległości w przychodach i zamiast spadku o $150,000, spadasz o $180,000, wszystkie te rzeczy zaczynają być stresujące, ponieważ zaczynasz patrzeć na to spalanie, myśląc: poczekaj chwilę. Byliśmy rentowni, mogliśmy trwać wiecznie, a teraz tracimy pieniądze, a jeśli te rzeczy, których próbujemy, nie zadziałają, stracimy pieniądze jeszcze szybciej, a to zwiększy stres. To zwiększy krótkoterminową koncentrację. Zmniejszy to naszą zdolność do wykonywania pracy, którą uważamy za najlepszą.

Chris: Więc, tak. Przez lata źle spałem, byłem bardzo zestresowany. W tej chwili powiedziałbym tylko, że prowadzimy biznes z zyskiem i myślimy długoterminowo. Pozwala to znacznie łatwiej radzić sobie z trudnościami.

Jeroen: Jak myślisz, jak dotarłeś z tego miejsca kilka lat temu do miejsca, w którym jesteś teraz? Jakie są kluczowe rzeczy, które zrobiłeś, aby dostać się z tego miejsca tutaj.

Chris: Odkup był pierwszą rzeczą i uświadomienie wszystkim, co robimy. Zwiększenie zadłużenia zmusiło nas do osiągnięcia rentowności, co jak wiedzieliśmy było dobrym ograniczeniem, a to wymusiło skupienie się i ustalenie priorytetów, co było bardzo pomocne. To zmieniło, kto chce tu pracować, ponieważ mieliśmy kilka osób, które były tu tylko po to, by wyjść. Zasadniczo je dostali, więc odeszli. Są też ludzie, których zatrudniliśmy z myślą o podróży, więc wykonujemy lepszą pracę niż kiedykolwiek wcześniej. Zmieniliśmy skład zespołu kierownictwa wyższego szczebla i przeszliśmy od miejsca, w którym nie było jasne, czym jest ten zespół, do bardzo jasnego, bardzo dobrze zarządzanego zespołu, w którym wszyscy są całkowicie odpowiedzialni za to, co dzieje się w ich działach. To zmieniło to, o co się martwiłem i o czym mogłem myśleć.

Chris: Jest więc ogromna lista rzeczy, które ewoluowały i zmieniły się, doprowadzając nas do miejsca, w którym jesteśmy. Tak, to pozwala mi spać spokojnie w nocy, co moim zdaniem jest naprawdę ważne, ponieważ jest to również ta sama rzecz, która pozwala ci myśleć o rzeczach długoterminowych i mieć więcej pewności siebie w robieniu większych rzeczy.

Jeroen: Wspomniałeś, że jako założyciel musisz brać rzeczy, które robisz i w których jesteś dobry, a następnie znaleźć kogoś, kto robi to lepiej i zawsze pracować nad delegowaniem następnej rzeczy. Czy są jeszcze jakieś rzeczy, które mógłbyś oddelegować w tym momencie i co by to było?

Chris: Zabawne, że to mówisz. Zdecydowanie zawsze jest coś, o czym myślę, jak mogę to oddelegować? Nikt inny nie może tego zrobić, a sześć miesięcy później myślę, że tak, ktoś inny może to zrobić. Tak, myślę, że to interesujące. Może trzy lata temu nie mieliśmy w Wistii nikogo, kto zajmowałby się badaniami. Tak więc badania rynku, badania klientów, badania tego, co robią, były bardzo wspólną rzeczą, ale czułem, że jest to coś, na co poświęcałem swój czas, spory procent mojego czasu, kiedy go miałem, próbując dowiedzieć się, czego chcą ludzie?

Chris: Z biegiem czasu zdaliśmy sobie sprawę, że możemy to ustrukturyzować i sprawić, że będzie to prawdziwa rola, a są ludzie, którzy mogą to zrobić 1000 razy lepiej niż ja, a moje podejście było bardzo przypadkowe, a ich podejście było bardzo metodyczne i przemyślane. Więc teraz mamy, jak sądzę, trzy lub cztery osoby zajmujące się badaniami, i to tylko prosty przykład czegoś, co nie wydawało się możliwe do delegowania, a potem okazało się, że było to w pracy wielu osób. Mogli to zrobić znacznie lepiej.

Chris: Tak się dzieje, tak się dzieje nieustannie i myślę, że sprowadza się to po prostu do spojrzenia na to, jak spędzasz swój czas i próby ustalenia, czy deleguję rozwiązania, czy deleguję problemy do rozwiązania przez innych? Przez długi czas delegujesz rozwiązania, które wymyśliłeś, a następnie delegujesz problemy do rozwiązania, a następnie delegujesz znalezienie problemów. Następnie delegujesz ocenę znalezionych problemów. I tak dalej, w miarę rozwoju firmy.

Jeroen: Racja. Następnym krokiem jest zdefiniowanie, co stanowi problem?

Chris: Dokładnie tak.

Jeroen: Zasadniczo musisz po prostu zrezygnować z ogólnej strategii i pozwolić biznesowi działać samodzielnie.

Chris: Tak. Zabawną rzeczą jest jednak to, że nawet jeśli zrezygnujesz z części strategii, ostatecznie uzyskasz większą przewagę nad ludźmi, którzy kopią głębiej w powracających rzeczach. Tak więc decyzje, które podejmujesz, są z natury długoterminowe. Pozwala to również, przynajmniej mi, łatwiej przetrwać wzloty i upadki oraz mieć większą pewność co do kierunku, w którym zmierzamy. Mamy wielu konkurentów, którzy robią rzeczy podobne do tego, co my właśnie zrobiliśmy. Ale to tak, jakbyś kopał trochę głębiej i zastanawiał się, czy rozumieją, co robimy, czy nie? I to jest jak, och, z tego, jak to robią, nie wiedzą, co robią. My wiemy, co robimy, wiemy, dokąd zmierzamy w dłuższej perspektywie. Można więc skończyć w naprawdę innym miejscu.

Chris: Ale bez tego czasu, bez zespołu i bez talentu ludzi wokół ciebie i tego procesu, nie byłbyś w stanie tego zrobić. O wiele trudniej jest zbudować tę długoterminową wizję, która jest faktycznie napędzana, aktualizowana i ewoluowana w oparciu o to, co się dzieje.

Jeroen: Tak. Wszystkie te rzeczy, które robisz, co jest dla Ciebie, co daje Ci energię w tym momencie? Czy zmieniło się to z czasem, czy to wciąż to samo?

Chris: Czerpię energię z pracy z niesamowitymi ludźmi i z zachwycania klientów. Czerpię energię z kreatywnego rozwiązywania problemów. Dla mnie oznacza to rozwiązania, których ludzie wcześniej nie robili. Tak naprawdę nic się nie zmieniło. To tylko mieszanka rzeczy i skala problemów. Problemy, które rozwiązujemy, są większe niż kiedyś, ale czujemy się podobnie jak wtedy, gdy było nas 10 osób.

Jeroen: Ale wydaje mi się, że jest to nieco bardziej abstrakcyjne. Nie jest to już tak bezpośrednie, gdy klient mówi: mam ten problem, a ty go rozwiązujesz. To raczej przeniesienie tego na znacznie wyższy poziom, a następnie przejście na skalę wszystkich klientów i powiedzenie, że jest to główna rzecz, nad którą powinniśmy pracować. Czy powiedziałem to poprawnie?

Chris: Tak, dokładnie.

Jeroen: Super. Podobno macie siedzibę w Cambridge w stanie Massachusetts?

Chris: Tak.

Jeroen: Czy są jakieś inne fajne startupy, o których powinniśmy wiedzieć?

Chris: Tak, jest ich mnóstwo. To zabawne. Jest tu wiele rzeczy związanych z marketingiem B2B i SaaS. Więc masz Appcues, który jest blisko. Są naprawdę świetni i zabawni. Jonathan, ich założyciel, pracował w Wistii przez pierwszy rok, więc to niesamowite widzieć, jak dobrze sobie radzą. Help Scout był tu przez długi czas i jest tu obecny. Litmus, Insight Squared, HubSpot, oczywiście, są tutaj. Tak, jest tu mnóstwo firm, które są pełne błyskotliwych ludzi.

Jeroen: Jak myślisz, dlaczego jest o wiele więcej technologii? Czy jest to związane z uniwersytetem?

Chris: Wydaje mi się, że ludzie zawsze mówili, że inwestorzy w Bostonie są bardziej konserwatywni. Wiele SaaS-ów można poddać tak rygorystycznej analizie, gdy patrzy się na jednostkową ekonomię, że myślę, że całkiem dobrze nadaje się do tej bazy inwestorów. Jest kilka spółek konsumenckich, które radzą sobie tutaj naprawdę dobrze. W rzeczywistości jest ich całkiem sporo, na przykład TripAdvisor, Kayak, Wayfair i Simply Safe. Wszystkie osiągnęły niesamowite wyniki. Myślę, że jest coś w mieszance inwestorów, która po prostu dobrze nadaje się do SaaS, a SaaS, w SaaS jest dużo marketingu. Myślę, że to zasługa HubSpot, zasługa Constant Contact. Jest tu po prostu wiele interesujących technologii.

Chris: Tak. To najlepsze przypuszczenie, jakie mam. Jeśli masz lepszy, chętnie go usłyszę.

Jeroen: Nie, oczywiście nie działam w Bostonie. Kiedy patrzę na Boston z tego miejsca, wydaje mi się, że jest to miejsce z wieloma inteligentnymi ludźmi, z dużymi uniwersytetami, świetnymi ośrodkami badawczymi i tak dalej. Wydaje mi się, że logiczne jest, że jest tu więcej analitycznej części technologii i więcej B2B. Nigdy nie myślałem o bardziej konserwatywnych inwestorach, ale wydaje się, że jest to wiarygodne wyjaśnienie.

Chris: To jest to, o czym ludzie mówią tutaj, kiedy narzekają na różne rzeczy, ponieważ oczywiście ludzie narzekają. Nie są pewni, nie podejmują ryzyka? Okay. Świetnie. Właśnie to słyszę jako skargę.

Chris: Nigdy nie podejmowaliśmy żadnych przedsięwzięć ani tutaj, ani nigdzie indziej, więc jestem o krok od tego wszystkiego.

Jeroen: Tak, oczywiście. Będę więc kończył. Jaką ostatnią dobrą książkę przeczytałeś i dlaczego zdecydowałeś się ją przeczytać?

Chris: To dobre pytanie. Jaki jest najnowszy, który naprawdę mi się spodobał?

Jeroen: A dlaczego to przeczytałeś?

Chris: Dlaczego ją przeczytałem? Niedawno przeczytałem Shoe Dog Phila Knighta, założyciela Nike.

Jeroen: Niesamowita książka.

Chris: Tak. Naprawdę mi się to podobało i po prostu uwielbiałem kulisy budowania firm. Jest to całkiem istotne dla tego, co robię. To zwykli ludzie próbujący różnych rzeczy. Mam wrażenie, że tak często brakuje nam historii, która daje pełny kontekst zwykłych ludzi próbujących coś wymyślić. Zwykle jest to ekstremalna wytrwałość lub naprawdę wyjątkowy zespół założycielski lub odpowiedni czas na wprowadzenie na rynek lub cokolwiek innego, a potem niektórzy ludzie, którzy mają szczęście, aby to rozgryźć, zdają sobie sprawę, wow, to jest coś, co kocham robić, to jest coś, co trafiło na rynek. Byłbym szalony, gdybym z tego zrezygnował. Uwielbiam takie historie.

Chris: Niedawno przeczytałem też How to Change Your Mind Michaela Pollana, która jest książką o psychodelikach i była niesamowicie interesująca. Jeśli w ogóle się tym interesujesz, a ja nawet nie zdawałem sobie z tego sprawy, to jest to bardzo, bardzo interesująca książka, w której mówi o wpływie, jaki mają na mózg i jak działają mózgi dzieci i bardzo małych dzieci, tak jakby były na LSD, i opisuje kilka psychodelicznych doświadczeń, które miał. To ten sam facet, który napisał Omnivore's Dilemma, ale nie mogłem przestać czytać tej książki. Wydawała mi się naprawdę interesująca.

Jeroen: Tak, obecnie czytam książkę w podobnym obszarze, trochę teoretyczną, muszę przyznać. Zachowuj się.

Chris: Ok.

Jeroen: Nie wiem, czy o niej słyszałeś. Jej autorem jest Robert Sapolsky.

Chris: Ok.

Jeroen: Jest trochę ciężka, więc zmagam się z tym teraz, mimo że mam pewne wykształcenie medyczne. Czytam to i ciągle myślę.

Jest gęsty?

Jeroen: Zwłaszcza, że wcześniej czytałem też Shoe Dog, a Shoe Dog był niesamowity. Można ją było po prostu przeczytać. To prawdopodobnie najbardziej ludzka historia przedsiębiorcy, jaką kiedykolwiek czytałem, po prostu sposób, w jaki ją napisał i wszystkie szczegóły. To było świetne. Potem zabrałem się za książkę teoretyczną, która jest bardzo interesująca, ale trochę męcząca.

Chris: Tak, słyszę cię.

Jeroen: Teraz dwa ostatnie pytania. Czy jest coś, o czym chciałbyś wiedzieć, gdy zaczynałeś?

Chris: Wszystko, co chciałbym wiedzieć, kiedy zaczynałem. Jest wiele rzeczy. Próbuję wybrać jedną. Myślę, że najważniejszą rzeczą, której nauczyłem się przez te lata, jest to, że trzeba mądrze wybierać współzałożycieli i inwestować w tę relację jak w małżeństwo. Musisz stawić czoła trudnym problemom, musisz świętować zwycięstwa, musisz mieć jasność co do tego, jak dzielisz własność, a ja obserwowałem w kółko, jak wielu innych przyjaciół i założycieli traci znaczenie tych relacji, gdy budują swoje firmy lub spotykają kogoś, kogo znają od dwóch tygodni, a potem zakładają z nim firmę. I myślę, że zapisujesz się na długą podróż. Nawet firmy, które myślą, że sprzedadzą się szybko, nigdy nie gwarantują, że sprzedadzą się szybko. Szybka sprzedaż to pięć lat.

Chris: Więc jeśli nie czujesz, że naprawdę chcesz spędzić z kimś cały swój czas, chcesz przejść z nim przez najtrudniejsze momenty swojego życia i najbardziej radosne, jeśli nie traktujesz tego poważnie, może to łatwo zatopić cię później i myślę, że mieliśmy naprawdę szczęście z tym na początku. Powiedzieliśmy, że nasza przyjaźń jest naprawdę ważna. Postawiliśmy ją na pierwszym miejscu. Zainwestowaliśmy w nią i nauczyliśmy się prowadzić trudne rozmowy. Oznacza to, że przez cały czas jesteśmy zgodni, pracujemy nad właściwymi rzeczami i możemy razem wykonywać świetną pracę, a to sprawia, że czuję się bardzo, bardzo szczęśliwy. Myślę, że mogliśmy zainwestować w to wcześniej. Ale zaczynając od nowa, powiedziałbym, że każdy założyciel powinien zadawać sobie pytania na ten temat.

Jeroen: Tak. Zdecydowanie się zgadzam, ponieważ jest to sedno tego wszystkiego, prawda? Możesz mieć świetny pomysł, ale ostatecznie to dwie lub trzy osoby, które zaczynają i pracują razem. Jeśli to się nie uda, możesz mieć świetny pomysł, mówić o budowaniu świetnego zespołu i tak dalej, ale to będzie trudne.

Chris: Całkowicie.

Jeroen: Na koniec trochę podobne pytanie. Jaka jest najlepsza rada biznesowa, jaką kiedykolwiek otrzymałeś?

Chris: To zabawne. To się po prostu zmieniło. Zawsze myślę, że dostałem najlepszą radę, a potem przechodzimy przez kolejne wyzwanie i znowu dostaję najlepszą radę.

Jeroen: Z wyzwaniem. Słyszę cię.

Chris: Tak, na początku nie rób czegoś, jeśli nie masz na tym punkcie obsesji. Zbyt łatwo jest się poddać, a kiedy jest zbyt wiele wyzwań i potrzebujesz ślepej wiary, musisz mieć prawdziwą obsesję na punkcie rozwiązania problemu. Myślę, że w pewnym momencie mój tata dał mi pewną radę. Mówiłem o naszych marzeniach związanych z Wistią i powiedziałem, że naszym marzeniem jest osiągnięcie przychodów na poziomie $60,000 rocznie, ponieważ Brendan i ja możemy zarabiać po $30,000 i będziemy w stanie za to przetrwać. Mój tata powiedział, że jeśli masz rację, to będzie to coś znacznie większego. Musicie przygotować się na sukces i dobrze to przemyśleć. Co byście zrobili, gdyby to się udało? Jakie ruchy mógłbyś wykonać, jakim rzeczom byś odmówił?

Chris: To było zabawne, ponieważ w ciągu pierwszych kilku lat mieliśmy do czynienia z kilkoma poważnymi decyzjami, w których powiedzieliśmy "nie" niektórym gigantycznym klientom, niektórym aniołom biznesu i tak dalej, ponieważ staraliśmy się traktować to jak, no cóż, jeśli odniesiemy sukces i nadal będziemy to robić za pięć lat, czy będziemy chcieli tych klientów, którzy nie wydają się do nas pasować? Czy będziemy chcieli tych aniołów biznesu, którzy nie wydają się do nas pasować? W tamtym czasie wydawały się one trudnymi decyzjami, a teraz patrząc wstecz, były to jedne z najlepszych decyzji, jakie podjęliśmy, tylko dlatego, że próbowaliśmy sobie wyobrazić, że jeśli faktycznie to zrobimy, odniesiemy sukces, to ciężar tych złych decyzji będzie z nami żył. Okazało się to naprawdę dobrą radą.

Jeroen: Niesamowite. Jeszcze raz dziękuję, Chris, za udział w Founder Coffee. Naprawdę świetnie było cię gościć.

Chris: Dzięki za zaproszenie.


Podobało się? Przeczytaj wywiady Founder Coffee z innymi założycielami.

Wypróbuj CRM Salesflare

Mamy nadzieję, że podobał ci się ten odcinek. Jeśli tak, recenzuj nas na iTunes!

👉 Możesz śledzić @salesflare na Twitter, Facebook i LinkedIn.

if(window.strchfSettings === undefined) window.strchfSettings = {}; window.strchfSettings.stats = {url: “https://salesflare.storychief.io/interview-chris-savage-wistia?id=1447802248&type=2”,title: “Chris Savage of Wistia”,id: “b4bf56dd-9b24-4318-a472-b8522fe85e05”}; (function(d, s, id) { var js, sjs = d.getElementsByTagName(s)[0]; if (d.getElementById(id)) {window.strchf.update(); return;} js = d.createElement(s); js.id = id; js.src = “https://d37oebn0w9ir6a.cloudfront.net/scripts/v0/strchf.js”; js.async = true; sjs.parentNode.insertBefore(js, sjs); }(document, ‘script’, ‘storychief-jssdk’))
Jeroen Corthout