Harrison Rose of Paddle

Founder Coffee odcinek 034

Christian Owens i Harrison Rose, współzałożyciele Paddle.

Jestem Jeroen z Salesflare, a to jest Founder Coffee.

Co trzy tygodnie umawiam się na kawę z innym założycielem. Rozmawiamy o życiu, pasjach, nauce, ... w intymnej rozmowie, poznając osobę stojącą za firmą.

W tym trzydziestym czwartym odcinku rozmawiałem z Harrisonem Rose, współzałożycielem Paddle, wiodącej platformy subskrypcyjnej i handlowej, która pomaga firmom SaaS szybciej się rozwijać.

Harrison założył Paddle wraz ze swoim współzałożycielem, gdy mieli 17, a potem 18 lat, kiedy mieli rozpocząć studia. Zrezygnowali z niego, zanim jeszcze się rozpoczął.

Początkowo zbudowali marketplace dla firm, podobnie jak App Store, ale kiedy okazało się, że nikt nie chce kolejnego marketplace, porzucili aspekt kontaktu z klientem i zachowali platformę do płatności i tym podobnych.

Rozmawiamy o tym, jak buduje solidny zespół, zatrudniając 100 pracowników w ciągu roku, dlaczego wstaje o 6 rano, jak utrzymuje wysoką energię i dlaczego musisz uczyć się szybciej niż twoja organizacja.

Witamy w Founder Coffee.

Try Salesflare's CRM


Wolisz słuchać? Możesz znaleźć ten odcinek na:


Jeroen:

Cześć Harrison, wspaniale mieć cię w Founder Coffee.

Harrison:

Hej Jeroen. Dziękuję bardzo za zaproszenie.

Jeroen:

Jesteś współzałożycielem Paddle. Dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą, czym się zajmujecie?

Harrison:

Paddle to platforma dla firm zajmujących się oprogramowaniem do prowadzenia i rozwijania własnej działalności. Mówiąc "prowadzić", mamy na myśli usunięcie wszystkich obciążeń operacyjnych związanych ze sprzedażą oprogramowania, naprawdę pozwalając tym firmom uwolnić swój potencjał, sprzedając tam, gdzie chcą, jak chcą i komu chcą. Z kolei część tej misji związana z "rozwojem" polega na wykorzystywaniu wszystkich danych, które gromadzimy na temat tych firm programistycznych i ich wyników, aby spróbować dostarczyć pewnego rodzaju strategiczny wgląd w to, jak mogą lepiej sprzedawać lub wchodzić na rynek i nie tylko.

Jeroen:

Racja. Próbuję więc zrozumieć, czym się zajmujecie. Czy mógłbyś nieco bardziej szczegółowo opisać niektóre z wyzwań, z którymi się mierzycie?

Harrison:

Pewnie, że tak. Sprzedaż oprogramowania jest trudna i myślę, że staje się coraz trudniejsza wraz ze starzeniem się firm. Tak więc ludzie skonfigurują kilka bramek płatności na początek, a następnie podłączą je wszystkie do platformy zarządzania subskrypcjami. Mogą wtedy mieć trudności z obsługą oszustw i wdrażaniem narzędzi do tego celu. A kiedy nagle zyskują popularność na całym świecie, muszą również radzić sobie z podatkami. Zakładają kilka kont bankowych i podmiotów, aby uniknąć opłat za wymianę walut oraz otrzymywać faktury i przelewy w tych walutach.

Sprawy komplikują się naprawdę szybko.

Naprawdę staramy się usunąć tę złożoność, umożliwiając firmom programistycznym integrację z jedną platformą, która jest gotowa do skalowania wraz z nimi. Chcesz nowej waluty, włącz ją. Chcesz zaakceptować nową metodę płatności, zaznacz pole. To lepsze niż konieczność budowania wewnętrznej infrastruktury i wewnętrznej wiedzy specjalistycznej. Czy to ma sens?

Jeroen:

Tak. A jak konkurujecie ze Stripe lub Braintree? Czy te usługi integrują się z Paddle?

Harrison:

Tak więc zajmują się one bardzo małą częścią procesu zakupu lub sprzedaży oprogramowania dla firmy programistycznej. Indywidualnie są to fantastyczne produkty. Rodzaj infrastruktury, na której Paddle zostanie zbudowany, do pewnego stopnia ułatwia na przykład akceptację płatności kartą kredytową. W rzeczywistości jest to tylko niewielka część sprzedaży oprogramowania. Musisz jednak akceptować wiele walut, oferować dodatkowe metody płatności, obsługiwać podatki, dostarczać produkt do klienta, a także mieć pewne wymagania dotyczące raportowania.

To bardzo dobre produkty, które są bardzo małą częścią tej podróży, jak sądzę, transakcji.

Jeroen:

Czy Twoimi klientami są głównie mniejsze czy większe firmy SaaS?

Harrison:

Współpracujemy z około 1500 firmami programistycznymi na całym świecie. Pracujemy z ludźmi, którzy dopiero zaczynają, aż po ludzi, którzy generują dziesiątki milionów dolarów rocznego przychodu.

Mamy więc do czynienia z naprawdę szerokim spektrum.

Naszym prawdziwym atutem są firmy programistyczne, które osiągnęły pewną skalę. Stworzyły wiele narzędzi i wewnętrznych stanowisk pracy oraz wiedzy specjalistycznej, które zaczynają trzeszczeć. I być może, gdy przechodzą zmiany, takie jak wejście na rynek lub próba internacjonalizacji po raz pierwszy, muszą zaktualizować infrastrukturę lub zbudować zupełnie nowy zestaw narzędzi i zadań wewnętrznie. Często w tym momencie migrują do Paddle, aby uprościć to, co robili wcześniej, ale także umożliwić im kolejny etap rozwoju, bez konieczności ponownego budowania całej infrastruktury.

Jeroen:

Racja. Jak ktoś zaczyna budować firmę taką jak ta? Czy miałeś wcześniej firmę SaaS?

Harrison:

Tak, to pytanie jest nam często zadawane. To właściwie moja pierwsza praca. Działamy już od siedmiu lat. Zacząłem to, gdy miałem 17, 18 lat, z naszym CEO, Christianem, i poznałem go, gdy tworzył oprogramowanie i sam je sprzedawał. Próbował zbudować i sprzedać oprogramowanie do fakturowania.

Dość szybko zdaliśmy sobie sprawę, że był świetny w budowaniu oprogramowania i tworzeniu świetnego produktu. Ale w rzeczywistości sprzedawanie go na całym świecie, ponieważ myślisz, że w sprzedaży oprogramowania możesz być globalny od pierwszego dnia, zdał sobie sprawę, że jest to naprawdę trudne. Wpadliśmy więc na kilka pomysłów, jak możemy to ułatwić ludziom tworzącym oprogramowanie.

Tak naprawdę zaczęliśmy od pomysłu marketplace'u, ponieważ marketplace'y lub miejsca takie jak App Store nieco ułatwiają pracę twórcom oprogramowania, zdejmując z ludzi ciężar związany z płatnościami i obsługą klienta.

Krótko mówiąc, okazało się, że ludzie nie chcieli kolejnego marketplace'u. Zrezygnowaliśmy z elementu skierowanego do klienta, który zbudowaliśmy, a następnie zaczęliśmy sprzedawać infrastrukturę B2B. Teraz ludzie używają Paddle do sprzedaży własnych produktów.

Jeroen:

To naprawdę super. Zacząłeś od razu po szkole?

Harrison:

W zasadzie tak. Miałem iść na uniwersytet, a latem, kiedy miałem iść, zebraliśmy pieniądze na Paddle i od tego czasu nie oglądaliśmy się za siebie. Siedem lat później mamy już 140 pracowników w Londynie. Pozyskaliśmy $25 milionów finansowania i mamy ponad 1500 klientów na całym świecie. To była całkiem niezła podróż.

Jeroen:

Czy nadal planujesz w pewnym momencie podjąć studia? Powiedzmy, że w pewnym momencie sprzedasz Paddle, czy wrócisz na uniwersytet, czy będziesz kontynuował tworzenie kolejnych produktów?

Harrison:

To interesujące pytanie, które zadawano mi już wcześniej i wydaje mi się, że słabo na nie odpowiedziałem. Prawdopodobnie zrobię to ponownie. Myślę, że uwielbiam się uczyć. Mam obsesję na punkcie ciągłego doskonalenia, zarówno jako firma pod względem naszych procesów i ludzi, ale także siebie. Wiele ze mnie chce się nauczyć wielu różnych rzeczy.

Myślę, że jeśli miałbym wrócić na uniwersytet, to po to, by nauczyć się czegoś zupełnie spoza zakresu tego, co robiłem przez ostatnie siedem lat. Na przykład uczyć się literatury angielskiej lub robić coś, co oferuje fantastyczne doświadczenie. Ale myślę, że byłaby to jakaś forma eskapizmu lub po prostu próba zrobienia czegoś nowego, w przeciwieństwie do tego, co robię na co dzień.

Jeroen:

Rozumiem. To również ta tęsknota za nauką sprawiła, że założyłeś firmę w tak młodym wieku. Kiedy właściwie zdecydowałeś się to wszystko rozpocząć? Kiedy miałeś 17 lat, prawda?

Harrison:

Tak, zrobiliśmy to, gdy mieliśmy 17, prawie 18 lat.

Jeroen:

Jak zdecydowałeś się założyć firmę?

Harrison:

Myślę, że chodzi o wiarę w ból, który rozwiązujesz. Mamy to szczęście, że sami próbowaliśmy rozwiązać ten problem, Christian i ja, jako 17-latkowie, próbując sprzedać własne oprogramowanie i tak dalej, i tak dalej. Zdanie sobie sprawy z tego, jak trudne to było, rozmowa z wieloma innymi osobami tworzącymi oprogramowanie i wysłuchanie bólu, przez który przeszli, a następnie otrzymanie wsparcia, zanim jeszcze próbowaliśmy rozwiązać ten problem w pełnym wymiarze godzin, dało nam dużo pewności, że istnieje dla nas rynek i ludzie, którzy chcą pomocy.

Myślę, że do dziś frustruje mnie to, że to, czy oprogramowanie może odnieść większy sukces niż inne, może opierać się na wewnętrznej infrastrukturze, którą sami zbudowali, aby umożliwić sprzedaż tego produktu, w przeciwieństwie do jakości produktu. Chcemy dać każdej firmie programistycznej możliwość sprzedawania komukolwiek chcą, jakkolwiek chcą, i odnoszenia sukcesów w oparciu o zalety ich produktu, a nie wewnętrzną infrastrukturę i wiedzę, którą zbudowali.

Mamy dość ambitny plan lub wizję, jak sądzę. Zabraliśmy się do tego dość wcześnie, aby spróbować dostarczyć to rozwiązanie. Tak, to była niezła przejażdżka.

Jeroen:

Zdecydowanie musiało tak być. Czy to również twój pierwszy projekt?

Harrison:

Tak, całkiem sporo. Mam szczęście być mentorem dla kilku osób. Mamy bardzo bliskie portfolio od każdego z inwestorów, którzy przeprowadzili nasze różne rundy. Rozmawiałem więc z wieloma innymi założycielami. Myślę, że to jeden ze sposobów, w jaki zachowuję zdrowy rozsądek, ale z pewnością jest to moja pierwsza pełnoetatowa i udana praca. Tak samo jak Christian. Nasz CEO.

Jeroen:

Tak, ale projektami może być wszystko. Na przykład mogłeś zbudować jakąś organizację w szkole lub tworzyć strony internetowe w wolnym czasie. Czy robiłeś którąś z tych rzeczy, czy po prostu jesteś teraz w szkole i nagle zdecydowałeś się zbudować Paddle?

Harrison:

Nie, miałem wiele, wiele projektów w szkole i wiele razy się rozpraszałem. Jestem pewien, że wielu słuchaczy to robiło. Począwszy od próbowania swoich sił w projektowaniu graficznym i projektowaniu logo, na co jestem pewien, że skrzywiłbym się lub byłbym strasznie zawstydzony, gdybym spojrzał na to dzisiaj; aż po sprzedaż pakietów oprogramowania i ofert flash. Tak, próbowaliśmy różnych rzeczy, ale wszystko to naprawdę pozwoliło nam zrozumieć, jak trudno jest odnieść sukces jako firma programistyczna i jak jednym z tych dużych problemów jest faktyczne wypuszczenie produktu na rynek lub zdobycie na niego pieniędzy. Co, co zabawne, jest dość ważne dla tych firm.

Jeroen:

Jeśli mogę zapytać, jakiego rodzaju firmy programistyczne dostrzegają problem, którym się zajmujesz?

Harrison:

To interesujące. Myślę, że nawet nasze własne zrozumienie skali problemu, który rozwiązujemy, ewoluowało z czasem. Na początku naszej działalności uważaliśmy, że infrastruktura, którą budujemy, może być odpowiednia tylko dla mniejszych firm, które nie mają wewnętrznych zasobów, aby na przykład zbudować zespół zajmujący się podatkami na całym świecie.

Byliśmy przekonani, że w pewnym momencie sensowne będzie robienie tych rzeczy we własnym zakresie, podczas gdy w rzeczywistości, w miarę jak rozwijaliśmy się i zdobywaliśmy coraz większych klientów w ciągu ostatnich siedmiu lat, bez względu na to, jak duża jest twoja firma programistyczna, czas rozwoju i zatrudnianie ludzi lub budowanie umiejętności i wiedzy specjalistycznej wewnętrznie, są często blokadami tego, czym próbujesz być.

W 2018 roku zatrudniliśmy sto osób i nie było to coś, czego życzyłbym komukolwiek. Bez względu na to, jak duży jesteś, zasoby są zawsze ograniczone i powinieneś skupić się na rzeczach o największym możliwym wpływie, które zwykle są unikalnymi punktami sprzedaży dla twojego konkretnego produktu.

Myślę więc, że z biegiem czasu uświadomienie sobie, że ogromne firmy wciąż borykają się z tym problemem, z pewnością nas zainspirowało. Ale tak, wydaje mi się, że nasze własne zrozumienie tego problemu prawdopodobnie ewoluowało z biegiem czasu, to byłaby krótka odpowiedź na twoje pytanie.

Jeroen:

Czy jest ktoś, kto szczególnie zainspirował Cię siedem lat temu, kiedy zaczynałeś Paddle? Albo ktoś, kto inspiruje cię dzisiaj, na kim się wzorujesz i myślisz: chcę być bardziej podobny do tej osoby?

Harrison:

Jeśli chodzi o konkretnych dyrektorów generalnych i ludzi, których podziwiam, jest tak wielu niesamowitych ludzi i rad. Na początek zdecydowanie nie ograniczałbym się do CEO, ale także coachów, mentorów, VC itp. I myślę, że otaczanie się tymi ludźmi, szczególnie jeśli nie robiło się tego wcześniej, jest absolutnym wymogiem, aby odnieść jakikolwiek sukces, a nawet mieć szansę.

W Wielkiej Brytanii naprawdę podziwiam Toma Blomfielda w Monzo. Robi naprawdę niesamowite rzeczy, jako firma, jako produkt, a nawet naprawdę przyszłościowe rzeczy w zakresie różnorodności i integracji. Heroku i GoCardless również mają niesamowitą historię. Zachęcam ludzi do przeczytania o nim, jeśli jeszcze tego nie zrobili. Poza tym, świetni przyjaciele z Patrickiem Campbellem, ProfitWell, jest niesamowitym człowiekiem i absolutnie szalonym. Świetny facet. I Mathilde z Front, niektóre rzeczy, które Point Nine opisał na jej temat, a także sposób, w jaki podchodzi do pracy, wewnętrznego procesu i dyscypliny, są naprawdę, naprawdę inspirujące.

Jeroen:

Kto był ostatnią osobą?

Harrison:

Myślę, że Mathilde na froncie.

Jeroen:

Mathilde Collin? Tak, słuchałem również podcastu z nią w tym tygodniu. To całkiem interesujące. Sposób, w jaki zbudowała kulturę we Front, wciąż dostarcza ten świetny produkt, to wszystko jest całkiem fajne.

Harrison:

W jej radach podoba mi się to, że są naprawdę praktyczne. Tak więc słuchanie o rodzajach e-maili i rzeczach, które wysyła na początku tygodnia, pod koniec tygodnia, to po prostu naprawdę przydatne, wykonalne rzeczy, które można wdrożyć, aby wywrzeć wpływ. Słyszałem od niej kilka fajnych rzeczy.

Jeroen:

Ja również. Więc nad czym tak naprawdę teraz pracujesz?

Harrison:

Ja w Paddle? Moja codzienność zmienia się mniej więcej co trzy tygodnie. Myślę, że założyciele muszą to zaakceptować. Rozwijamy się jak szaleni. W zeszłym roku zatrudniliśmy sto osób. Jesteśmy najszybciej rozwijającą się firmą programistyczną w Wielkiej Brytanii, a kiedy rośniesz na takiej trajektorii, wiele rzeczy się psuje i myślę, że musi istnieć obsesja na punkcie ciągłego doskonalenia i wydajności, aby było to możliwe.

Jeśli chodzi o to, co robię, zazwyczaj pełnię rolę dyrektora ds. klientów. Patrzę więc na doświadczenia osób korzystających z naszego produktu od początku do końca, ściśle współpracując z naszymi zespołami zajmującymi się wprowadzaniem produktów na rynek. Kładziemy nacisk na sukces klienta i sprzedaż, ale także na produkt i bycie jak najbliżej klienta. Tak więc w tej chwili mam tendencję do wskakiwania wraz z odpowiednim kierownictwem, w tych zespołach, w celu poprawy wszystkiego, co musi być lepsze lub ugaszenia pożaru, który istnieje w tym zespole.

To się bardzo zmieni. Jeszcze w tym roku będę miał za zadanie otworzyć i uruchomić nasze pierwsze międzynarodowe biuro w Stanach Zjednoczonych, w czwartym kwartale.

Jeroen:

Niesamowite! Czy któraś z tych rzeczy spędza ci sen z powiek, szczególnie ostatnio?

Harrison:

Tak. Myślę, że nad wieloma rzeczami. Myślę, że zawsze jest coś, nad czym pracujesz, prawda? Myślę, że prawdziwą umiejętnością jest próba odcięcia się od tego i odrobina relaksu. Myślę, że najważniejsze rzeczy, o których myślę, kiedy kładę głowę na poduszce i próbuję się trochę zdrzemnąć, to: "jak zbudować odpowiedni zespół przywódczy, który utrzyma nasze wartości, który zainspiruje naszą organizację?". Ponieważ są to błędy, których nie chcesz popełnić.

I wreszcie, tak, logistyka i realizacja pierwszego międzynarodowego biura dadzą mi wiele dodatkowych przemyśleń i rzeczy do zrobienia.

Jeroen:

Tak. Jakie są niektóre z lekcji, których już się nauczyłeś podczas pracy nad tym pierwszym tematem, jak na przykład budowanie zespołu kierowniczego?

Harrison:

Myślę, że jest wiele rzeczy, które moglibyśmy poruszyć. Kiedy bardzo szybko przechodzisz od 30 do 130 lat, a nawet gdy przechodzisz przez hiper-wzrost, istnieje pokusa, aby po prostu stale awansować ludzi na stanowiska kierownicze, tylko dlatego, że byli tam przez długi czas. Myślę, że zrozumienie i umiejętność zidentyfikowania, kto nadaje się na stanowisko kierownicze, a kto nie, a także zapewnienie ludziom innych ścieżek rozwoju i awansu niż zostanie menedżerem, jest dość ważne.

Często wiesz, że dokonałeś właściwego zatrudnienia, jeśli osoba, którą zatrudniasz jako menedżera, która przychodzi nad kimś, kto być może jest tam dłużej, jeśli osoba, którą sprowadzasz, jest naprawdę ekscytująca, jest bardzo pewna, że może się od niej uczyć, a cała organizacja jest podekscytowana tym, jak bardzo będzie ona napędzać biznes. To wtedy wiesz, że dokonałeś właściwego zatrudnienia. Myślę, że to naprawdę dobra miara sukcesu.

W równym stopniu staramy się zachować równowagę między osobą, której potrzebujemy w danym momencie, a tym, jak będzie ona wyglądać za około 24 miesiące. Ponieważ chcesz, aby ta osoba rozwijała się wraz z biznesem i musisz patrzeć w przyszłość, a czasami jest to naprawdę trudne.

Jeroen:

Jak myślisz, gdzie najlepiej byłoby znaleźć równowagę?

Harrison:

Tak, myślę, że okres 24 miesięcy jest odpowiedni. Po upływie tego czasu możesz nie mieć kogoś, kto może zająć się obszarami wymagającymi poprawy, które masz obecnie. Ale chcesz też mieć wystarczający pas startowy, aby mieć szansę na wzrost i rozwój, a także naprawić problemy przyszłości, które mogą wyglądać bardzo, bardzo różnie. Jestem pewien, że będzie to bardzo różne w zależności od osoby.

Jeroen:

Racja. Jaka jest następna rzecz, którą chcesz oddelegować?

Harrison:

Tak, staram się teraz jak najbardziej zwolnić z codziennych operacji w Paddle. Zamierzam udać się do Stanów Zjednoczonych i uruchomić tam biuro. Spodziewam się, że będę tu często wracał i spędzał strasznie dużo czasu na lotach, gdzie na pewno będę się nad sobą użalał. Ale naprawdę staram się odsunąć od codziennych operacji, aby upewnić się, że nie stanę się blokerem, a strefy czasowe nie staną się dla nas problemem.

Jeroen:

Jaka jest ostatnia rzecz, od której musisz się teraz uwolnić?

Harrison:

Niedawno zatrudniliśmy dyrektora ds. handlowych, który przejął część osób, które nadal podlegają bezpośrednio mnie. Niektórzy z nich są dość starsi. Tak więc przygotowanie tej osoby do pracy i wdrożenie jej jest najnowszą rzeczą, ale jesteśmy bardzo podekscytowani wpływem, jaki będzie miała. Mam wielkie szczęście, że osoba, którą tam zatrudniliśmy, była moim mentorem przez dwa lata, a teraz wejdzie i naprawdę poprowadzi całą firmę do przodu, a cała firma będzie mogła skorzystać z niektórych wspaniałych rad, które otrzymałem od tej osoby.

Jeroen:

Super.

Harrison:

Tak, to naprawdę jak pieczęć pewności siebie i wiary w to, co robimy, gdy ta osoba jest z nami również w tej podróży.

Jeroen:

Tak, to bardzo fajne. Mówiąc o fajności, co dokładnie daje ci energię podczas wykonywania tej pracy? Co cię napędza?

Harrison:

Mam dużo energii. Jestem pewien, że już teraz mówię o wiele za szybko, niż wolałaby większość słuchaczy, za co przepraszam i mam nadzieję, że masz fantastyczną aplikację, która pozwala spowolnić mnie podczas słuchania. Tak, mam mnóstwo energii.

Myślę, że naprawdę świetną radą, którą otrzymałem i którą teraz staram się dzielić tak często, jak to możliwe, jest to, że staraj się cieszyć swoją codzienną pracą. Choć zawsze będziesz mieć wrażenie, że jest coś do naprawienia, coś się pali lub cokolwiek innego, myślę, że sposobem na to, by naprawdę dodać sobie energii i pozytywnie to odebrać, jest bycie kimś, kto lubi identyfikować obszary wymagające poprawy. Musisz cieszyć się gaszeniem tego pożaru, a następnie cieszyć się przechodzeniem do następnego i kontynuowaniem podnoszenia poziomu siebie i swojej organizacji w ten sposób.

Jeśli nie lubisz tego procesu ciągłego ulepszania i iteracji, bardzo łatwo byłoby popaść w depresję z powodu tego, jak rzeczy się psują lub jak nie działają. Zamiast tego naprawdę spróbuj postawić to na głowie. Świętuj fakt, że zauważyłeś rzecz, która może być lepsza, masz plan jej naprawienia i zamierzasz to zrobić. Bo jeśli nie, to w tych organizacjach, które rozwijają się tak szybko i cały czas się poprawiają, wyobrażam sobie, że może to dość szybko stać się przytłaczające.

Jeroen:

Więc mówisz, żeby cieszyć się z tego, że nad tym pracujesz, cieszyć się z tego, że to naprawiasz, cieszyć się z tego, że widzisz, co musisz naprawić?

Harrison:

Tak, dokładnie. Dokładnie. Ponieważ zawsze coś się znajdzie.

Jeroen:

Ludzie mówią: "Och, wszystko jest zepsute".

Harrison:

Tak. Dokładnie. Istnieją artykuły, w których wszystko wydaje się całkowicie bezproblemowe i wszystko jest w porządku. Wyobrażam sobie, że za kurtyną są ludzie, którzy próbują naprawić niektóre rzeczy.

Jeroen:

Tak, na pewno. Ale nie jest to łatwe do zrobienia, prawda? Zawsze w to wierzyć, ponieważ najpierw trzeba zobaczyć, co jest do naprawienia, a potem nad tym pracować. Do tego dochodzi jeszcze wiara w to, że dana rzecz, którą próbowałeś naprawić przez długi czas, teraz się poprawi.

Harrison:

Tak. Myślę, że prawdziwym niebezpieczeństwem, w które można wpaść, poza tym, że staje się to przytłaczające, i nowym uczuciem "doła", że wszystko jest zepsute, jest apatia. W każdym momencie, i cieszę się, że organizacja szybko się z tego otrząsnęła, pojawia się problem, gdy ludzie stają się bardzo dobrzy w dostrzeganiu problemów. Dlaczego? Jeśli nie odpowiesz im: "Świetnie, jaki masz na to plan? Co z tym zrobimy?", zachęcając i dając ludziom możliwość wniesienia wkładu, może to być bardzo niebezpieczne. Po prostu wskazujesz obszary wymagające poprawy, nie ekscytując się planem ich naprawienia lub umożliwienia pracownikom rozwiązania tego problemu. To nie jest dobre.

Jeroen:

Tak, zdecydowanie. To dobra rada. Jak utrzymujesz taką ilość energii? Czy dużo śpisz, czy pijesz mnóstwo kawy?

Harrison:

Nie jestem pewien. Zawsze byłem trochę szalony, tak jakby. Nikogo w organizacji nie dziwi, że biegam w kółko, wracam do biurka, śpiewam na cały głos, chodzę w kółko. Mam to szczęście, że jestem dość naturalnie energiczny i pozytywny.

Trzeba lubić to, co się robi, prawda? I naprawdę mam nadzieję, że przejawia się to w całej organizacji, a ludzie widzą to wszystko i sprawiają, że nie mogą się doczekać przychodzenia do pracy każdego dnia. Chociaż nie jestem pewien, czy mój śpiew uszczęśliwiłby tak wielu ludzi.

Jeroen:

Więc dobrze śpiewasz?

Harrison:

Absolutnie nie. Właśnie w ten weekend rozmawiałem z kolegą. Robimy świetną rzecz dla naszych pracowników, a mianowicie dajemy każdemu budżet na naukę i rozwój. W tym celu korzystamy z fantastycznego produktu SaaS o nazwie Sunlight. Pozwalamy ludziom wydawać te pieniądze na co tylko chcą.

Więc mamy jednego pracownika w dziale sprzedaży, który wydaje swój budżet na zajęcia z improwizacji, a ja poszedłem zobaczyć się z jednym z nich i był niesamowity. Wyjaśnił, że to naprawdę pomogło mu w codziennych zadaniach, nawet w pracy. Ale osoba, z którą rozmawiałem w weekend, powiedziała, że wykorzystuje swój budżet, aby lepiej śpiewać. I powiedział, że poziom, do którego chciał się dostać, rozmawiając ze swoim nauczycielem, był po prostu akceptowalny dla innych. Myślę, że powinienem wybrać się na podobne lekcje.

Jeroen:

Tak, możesz do niego dołączyć. Co właściwie robisz, gdy nie pracujesz? A może tylko pracujesz?

Harrison:

Równowaga między życiem zawodowym a prywatnym to interesująca kwestia. Słyszałem, jak wiele osób mówiło o tym w programie. Wspaniale jest usłyszeć perspektywy wielu ludzi na ten temat. Jestem ogromnym pracoholikiem. Potrafię brać na siebie duże obciążenia, problemy, pracować przez długie godziny, bez wpływu na zdrowie czy samopoczucie, przynajmniej z tego co wiem. Ale myślę, że to prawda, ponieważ to wszystko, co kiedykolwiek wiedziałem.

Zajmuję się wiosłami i problemami z nimi związanymi odkąd skończyłem 17 lat. Teraz mam 25 lat. Ale wiem, że to nie działa dla każdego. Każda osoba musi bardzo ciężko pracować, aby uzyskać odpowiednią równowagę dla siebie. Jest to coś, w czym prawdopodobnie też jestem lepszy. Na początku nie było niczym niezwykłym, że pracowałem codziennie i do nocy, a potem przestałem to robić w soboty tak bardzo, jak to tylko możliwe. Teraz robię znacznie mniej w weekendy, ale tak, pracuję dużo, ale czerpię z tego przyjemność, co jest naprawdę ważne.

Jeroen:

Tak. Cóż, jesteś jeszcze młody, więc nie masz tych wszystkich drobiazgów, które mają starsi ludzie, ale przypuszczam, że je odkryjesz.

Harrison:

Tak, tak to sobie wyobrażam. Jestem bardzo wdzięczny za cierpliwość, jaką mają ludzie wokół mnie - rodzina, przyjaciele, dziewczyny, atrybut świętości. Myślę, że wiele razy pytałem tych ludzi: "Czy mogę po prostu wysłać szybkiego maila, zanim wyruszymy?", a oni odpowiadali: "Tak". Jestem im za to dozgonnie wdzięczny, ale tak. Jestem pewien, że z rodziną, dziećmi i innymi rzeczami staje się to coraz trudniejsze.

Jeroen:

Nie mówiłem tylko o tym. Mówiłem o kwestiach zdrowotnych.

Harrison:

Tak, tak.

Jeroen:

Im jesteś starszy, tym bardziej zaczyna się to pojawiać na prawo i lewo. Konieczność chodzenia do fizjoterapeuty, do szpitala i tym podobne rzeczy. Rzeczy, których nigdy byś sobie nie wyobraził.

Wtedy równowaga między życiem zawodowym a prywatnym staje się jeszcze ważniejsza. Kiedy jesteś młody, możesz po prostu działać tak długo, jak chcesz, ale w pewnym momencie zaczynasz osiągać pewne granice.

Harrison:

Tak. Trzeba być wiernym sobie, prawda? Nie możesz zrobić wszystkiego. A potem myślę, że wszyscy musimy być ze sobą szczerzy, jeśli chodzi o to, ile rzeczy może poczekać do jutra. Wszystko wydaje się pilne, ale tak.

Jeroen:

Tak, zdecydowanie. Gdzie obecnie stawiasz limity? Czy nakładasz limity w weekendy?

Harrison:

Tak, staram się. Mój dzień wygląda w ten sposób, że wstaję wcześnie, większość pracy wykonuję w domu, zanim udam się do biura, ponieważ zwykle jestem zasypywany spotkaniami, prośbami, telefonami i innymi sprawami. Zaczynam jednak poranek od chwili wytchnienia, zanim reszta organizacji wstanie, by spisać listę wszystkich rzeczy, które muszę zrobić tego dnia w porządku chronologicznym. Po skończeniu tej listy można czerpać satysfakcję i zdecydowanie iść do domu, kiedy się tego oczekuje lub potrzebuje, ale czasami nie do końca się to udaje i myślę, że to musi być w porządku.

Jeroen:

O której godzinie wstajesz?

Harrison:

Wcześnie. Zwykle jestem przy biurku o siódmej, wpół do siódmej i pracuję nad własną indywidualną pracą i zadaniami, piszę listę i przygotowuję członków mojego zespołu do sukcesu w zakresie rzeczy, które muszą wiedzieć lub zrobić, do około dziewiątej trzydzieści. A potem wchodzę do biura. Mam to szczęście, że nie jestem zbyt daleko od niego.

Jeroen:

Ok, więc wstajesz około szóstej trzydzieści?

Harrison:

Tak, sześć.

Jeroen:

Nie jest źle. Więc masz dwie godziny niezakłóconego czasu pracy?

Harrison:

Dokładnie tak. Ciekawie będzie zobaczyć, jak to się zmieni wraz ze zmianą strefy czasowej. Ale jestem pewien, że coś wymyślę.

Jeroen:

Czy mieszkasz teraz sam?

Harrison:

Mieszkam z moją dziewczyną, która jest bardzo cierpliwa i na szczęście ma bardzo głęboki sen. Pozwala mi więc wstać, wypić kawę i zabrać się do pracy.

Jeroen:

Czy robisz cokolwiek, aby pozostać sprawnym psychicznie i fizycznie, czy też nic do tej pory?

Harrison:

Jest to dokładnie ten rodzaj rzeczy, w których, jak sądzę, musiałem się poprawić podczas tej siedmioletniej podróży, co wciąż jest krótkim okresem czasu w porównaniu do wielu osób w branży.

Ale przed Paddle grałem mnóstwo w piłkę nożną, w zależności od tego, kto tego słucha. Grałem strasznie dużo. A potem zaniedbałem tę część mojego życia i kondycję, jak sądzę, przez dłuższy czas. Jestem całkiem sprawny fizycznie. Chodzę wszędzie w Londynie, ale ostatnio naprawdę ważne było dla mnie, aby wrócić do biegania, aby czuć się zdrowo i dobrze w sobie. To również zaspokaja moją potrzebę nauki i czytania. Można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, co jest całkiem dobre.

Przekonałem się, że spróbuję kickboxingu, ku rozbawieniu wielu osób w biurze. Ale jeszcze się do tego nie zabrałem.

Jeroen:

Świetnie. Powiedzmy, że sprzedasz Paddle teraz, za kilka miesięcy, za mnóstwo pieniędzy. Możesz spędzić życie tak, jak zawsze chciałeś. Co byś zrobił?

Harrison:

Jestem pewien, że szybko stałbym się zajęty. Jestem naprawdę, naprawdę kiepski w relaksowaniu się i nicnierobieniu. Jestem więc pewien, że zatopiłbym zęby w jakimś problemie, który dostrzegłbym w pewnym momencie. Nie sądzę, bym był w stanie się oprzeć.

Jeroen:

Tak. Myślę, że nie będziesz w stanie pozyskać swojego zespołu, ponieważ sprzedałeś firmę, więc miałbyś coś w kontrakcie, co mówi, że nie możesz pozyskać swojego zespołu. Więc zaczynasz sam?

Wyobraź sobie sytuację. Założyłbyś nową firmę od zera? A może poświęciłbyś trochę czasu na przemyślenie sprawy? A może wziąłbyś długi urlop naukowy?

Harrison:

Tak, to interesujące pytanie. Myślę, że spróbowałbym zrobić sobie przerwę. Znając siebie, nie jestem pewien, czy zrobiłbym więcej niż trzy tygodnie. Mam szczęście i cieszę się, że mogę rozmawiać, konsultować się i być mentorem dla wielu wspaniałych firm, które spotkałem na swojej drodze. Zawsze bardzo interesujące jest słuchanie o ich problemach i pomaganie im w ich własnych podróżach, a co ważniejsze, uczenie się od siebie nawzajem.

Jestem więc pewien, że skusiłbym się na współpracę z kimś, kogo poznałem po drodze. Chociaż robiłem to tylko jako założyciel, wyobrażam sobie, że będzie to dla mnie naprawdę interesujące i prawdopodobnie trudne doświadczenie, gdy wejdę w coś, co nie jest twoim własnym dzieckiem. Prawdopodobnie będzie to dla mnie dobra nauka.

Jeroen:

Dołączyć do innej firmy?

Harrison:

Tak.

Jeroen:

Tak. Powiedziałeś, że mieszkasz w Londynie. Czy to dobre miejsce na startup?

Harrison:

Tak, uwielbiam to miejsce. Jest tu niesamowity, zróżnicowany, bogaty zestaw talentów. Jestem bardzo dumny z faktu, że jesteśmy firmą, która ma 60% nie-Brytyjczyków. Mamy więc mnóstwo wspaniałych ludzi z Wielkiej Brytanii, ale niesamowicie bogaty i zróżnicowany zespół, który pomaga nam dostarczać lepsze doświadczenia naszym potencjalnym klientom.

Mamy tu więc wiele talentów, dostęp do kapitału i kilku niesamowitych inwestorów, którym również jestem bardzo wdzięczny. Myślę, że to absolutnie właściwy koktajl składników, których potrzebujesz.

Jeroen:

Tak. A gdzie mieszkacie w Londynie? Niedawno byłem w Londynie. Nie widziałem żadnych startupów. Nie wiem, gdzie się ukrywają.

Harrison:

Jesteśmy bardzo stereotypowym brytyjskim startupem. Nasza siedziba znajduje się w centrum Shoreditch. To niedaleko stacji Moorgate, dla każdego, kto dobrze zna Londyn.

Jeroen:

No dobrze. Jakie inne fajne startupy znajdują się na przykład obok ciebie?

Harrison:

Mamy szczęście, że jest ich całkiem sporo. Tak więc Monzo, który jest bankiem pretendentem, jest na tej samej drodze co my. Tuż za rogiem znajduje się Busuu, startup zajmujący się nauką języków obcych. GoSquared istnieje już od dłuższego czasu i jest tuż za rogiem. W tym niewielkim centralnym obszarze jest ich całkiem sporo. Mamy szczęście.

Jeroen:

Super. Powoli kończąc, jaka jest ostatnia dobra książka, którą przeczytałeś i dlaczego zdecydowałeś się ją przeczytać?

Harrison:

Są dwa, o których chciałbym wspomnieć. Nie jest to może najnowsza z nich, ale chyba najbardziej interesująca dla mnie w ostatnim czasie.

Około osiem miesięcy temu po raz pierwszy rozpoczęliśmy współpracę z trenerem wykonawczym, a kiedy dojdziesz do etapu, w którym jest to wykonalne, jest to coś, do czego zdecydowanie zachęcam innych założycieli i dyrektorów generalnych. To było naprawdę, naprawdę transformujące. Na początku byłem dość sceptyczny, szczerze mówiąc, ale to było niesamowite.

I dwie książki, które mi przedstawili, jedna, którą pokochałem, to książka zatytułowana StandOut. To było coś w rodzaju testu Myers-Briggs, nie jestem pewien, czy kiedykolwiek to robiłeś? To test na typ osobowości. Nigdy nie przepadałem za testem Myers-Briggs. Moje odpowiedzi zawsze wydają się inne i najwyraźniej robię to źle, ale nie jestem pewien. Ale to jest alternatywa dla tego i naprawdę pomaga ci zidentyfikować, jak możesz być postrzegany w środowisku pracy, zarówno dobrze, jak i źle, i będąc w stanie dostrzec niektóre z tych zachowań w sobie, aby praca z tobą była jeszcze lepszym doświadczeniem, jak sądzę, lub lepszym doświadczeniem, była naprawdę przydatna. Więc z pewnością to polecam.

Jeroen:

Czy to StandOut od JP Marky'ego?

Harrison:

Myślę, że to Marcus Buckingham. Pozwolę sobie to wyszukać. Standout, tak, Marcus Buckingham, StandOut 2.0. Kolejną książką, którą czytam jest "What Got You Here Won't Get You There" Marshalla Goldsmitha. Ta książka dotyczy tego, o czym właśnie rozmawialiśmy. Jak wszystkie te różne cechy charakteru, które posiadasz, lub wszystkie rzeczy, które robisz na co dzień, które pozwoliły ci rozwinąć biznes do określonej skali, jak z czasem muszą ewoluować lub kształtować się, aby przygotować cię na kolejny poziom sukcesu.

Ponownie, jest to tak naprawdę rozmowa o zachowaniach, które posiadasz jako lider i o tym, jak wykorzystać je tak skutecznie, jak przechodzisz do następnego etapu rozwoju.

Jeroen:

Super. Czy jest coś, co chciałbyś wiedzieć, kiedy zaczynałeś z Paddle lub ogólnie budowałeś startupy?

Harrison:

Chyba wszystko, bo wcześniej tego nie robiłem. Nie wiem. Rzeczy, które stały się dla mnie naprawdę oczywiste, to fakt, że mniej więcej co sześć miesięcy spoglądasz wstecz na swoje poprzednie ja i myślisz: "Jak, u licha, funkcjonowałem? Co ja w ogóle robiłem lub o czym myślałem?". I to jest w porządku.

Myślę, że zawsze musimy dążyć do tej trajektorii uczenia się. Ty, jako założyciel, musisz uczyć się w tym samym tempie, w jakim rozwija się Twoja firma, jeśli nie szybciej, otaczając się oczywiście ludźmi, którzy wiedzą lepiej od Ciebie.

Myślę, że przystąpienie do tego z tą wiedzą lub oczekiwaniami wobec siebie jest prawdopodobnie naprawdę ważne. Myślę, że byłbym naprawdę rozczarowany lub prawdopodobnie podjąłbym trudne decyzje, gdybym kiedykolwiek poczuł, że nie rozwijam się już w takim tempie. Myślę, że to dość motywujące i coś, co warto wiedzieć, przystępując do tego doświadczenia.

Jeroen:

Mówisz więc, że musisz uczyć się szybciej niż organizacja. Chciałbyś to wiedzieć, gdy zaczynałeś?

Harrison:

Raczej tak. Myślę, że to byłaby najbardziej przydatna rada, jakiej mógłbym udzielić każdemu. Albo stać się naprawdę, naprawdę praktycznym, myśląc o błędach, które popełniliśmy lub obszarach do poprawy, a nie o refleksyjnym "ja".

Mamy teraz 140 osób. Zatrudniliśmy sto osób w ciągu jednego roku i myślę, że rzeczą, którą chciałbym wiedzieć, wchodząc w to doświadczenie, jest to, jak trudne jest dzielenie się wiedzą i jak trudne staje się to, gdy masz więcej nowych ludzi w organizacji niż starych, i jak naprawdę musisz zoptymalizować to naprawdę wcześnie.

To zdecydowanie błąd, który popełniliśmy i który spowalnia cię na pewien czas, zanim ponownie przyspieszysz i skorzystasz z tych wszystkich nowych osób. To o wiele bardziej praktyczna rzecz, którą mogliśmy zrobić lepiej.

Jeroen:

Jak to teraz naprawić?

Harrison:

Myślę, że powoli. Myślę, że po prostu trzeba być bardzo świadomym tego, jak się to robi. Mamy znacznie większą dokumentację wewnętrzną i używamy do tego narzędzi. Mamy znacznie większy zespół ds. ludzi i talentów, który odpowiada za naukę i rozwój w Paddle. To po prostu ciągłe zachęcanie do kultury uczenia się w organizacji.

Prowadzimy pozaszkolne sesje SQL, Python. Każda osoba, która dołącza do firmy, przechodzi kurs "jak zbudować Paddle checkout".

Naprawdę zaszczepianie uczenia się i dzielenia się wiedzą oraz pętle informacji zwrotnych muszą stać się elementem kultury. Myślę, że kiedy osiągniesz pewien etap i nie możesz zmieścić wszystkich przy stole, i dostosujesz swoją kulturę, aby to odzwierciedlała, myślę, że właśnie tak to zrobiliśmy. Przejawia się to wszędzie.

Jeroen:

Dobrze. Ostatnie pytanie. Jaka jest najlepsza rada, jaką kiedykolwiek otrzymałeś?

Harrison:

Myślę, że w przypadku indywidualnym, jako założyciel, chodzi o równowagę między pracą a życiem prywatnym, o czym rozmawialiśmy dzisiaj. To coś w tym stylu. Prawdopodobnie chodzi o to, by nie odkładać rzeczy, które sprawiłyby, że byłbyś szczęśliwszy lub bardziej komfortowy dzisiaj, na wypadek, gdyby coś mogło się wydarzyć w przyszłości.

Myślę, że rozmawiając z innymi założycielami, takimi jak ja, w ciągu ostatnich siedmiu lat, zdałem sobie sprawę, że wszyscy mamy zwyczaj regularnego odkładania rzeczy na później, przenoszenia mieszkania lub angażowania się w coś takiego jak wakacje, na wypadek, gdyby zbiórka pieniędzy miała miejsce w tych miesiącach, lub gdyby przeprowadzka do USA miała miejsce wcześniej, lub gdyby doszło do tej wielkiej transakcji, X, Y lub Z, możesz to nazwać. Słyszeliśmy już wszystkie wymówki.

Kiedy nieustannie planujesz przyszłość i zaniedbujesz teraźniejszość, czynisz siebie i swoje życie o wiele trudniejszym, niż powinno być. I nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy. Więc przestań odkładać rzeczy, które sprawiłyby, że byłbyś bardziej komfortowy lub szczęśliwy teraz, na rzeczy, które mogą się wydarzyć w przyszłości. Kiedyś byłem w tym bardzo zły. Naprawdę skorzystałem na skupieniu się na chwili obecnej, zarówno dla mnie, jak i dla ludzi wokół mnie.

Jeroen:

Super. To naprawdę dobra rada. Jeszcze raz dziękuję, Harrison, za udział w Founder Coffee, naprawdę wspaniale było cię gościć.

Harrison:

Dziękuję bardzo. Wspaniale się z tobą rozmawiało!


Podobało się? Przeczytaj wywiady Founder Coffee z innymi założycielami.

Wypróbuj CRM Salesflare

Mamy nadzieję, że podobał ci się ten odcinek. Jeśli tak, recenzuj nas na iTunes!

👉 Możesz śledzić @salesflare na Twitter, Facebook i LinkedIn.

Jeroen Corthout
Najnowsze posty użytkownika Jeroen Corthout (zobacz wszystkie)