Laura Roeder z MeetEdgar
Founder Coffee odcinek 026

Jestem Jeroen z Salesflare, a to jest Founder Coffee.
Co dwa tygodnie umawiam się na kawę z innym założycielem. Rozmawiamy o życiu, pasjach, nauce, ... w intymnej rozmowie, poznając osobę stojącą za firmą.
W tym dwudziestym szóstym odcinku rozmawiałem z Laurą Roeder, współzałożycielką MeetEdgar, narzędzia do mediów społecznościowych, które automatycznie utrzymuje treści przed klientami.
Przed MeetEdgar Laura była młodszym projektantem w agencji, niezależnym projektantem stron internetowych, a następnie konsultantem ds. marketingu w mediach społecznościowych. Zbudowała system arkuszy kalkulacyjnych, aby zorganizować ponowne udostępnianie istniejących treści i zastanawiała się "dlaczego jest to arkusz kalkulacyjny, a nie rzeczywiste narzędzie?". Wtedy właśnie powstał MeetEdgar.
Niedawno Laura mianowała prezesa MeetEdgar i pozostawiła codzienne operacje w jej zdolnych rękach. Rozmawiamy o tym, dlaczego to zrobiła, o wyzwaniach związanych z budowaniem sieci społecznościowych, o tym, jak utrzymuje presję na swoim zespole i o tym, że "ludzie nie zawodzą, ale systemy tak".
Witamy w Founder Coffee.
Wolisz słuchać? Możesz znaleźć ten odcinek na:
Jeroen: Cześć Laura, miło cię gościć na Founder Coffee.
Laura: Dziękuję za zaproszenie.
Jeroen: Jesteś założycielem MeetEdgar. Dla tych, którzy jeszcze nie znają MeetEdgar, czym się zajmujecie?
Laura: Jesteśmy narzędziem do automatyzacji mediów społecznościowych. Jesteśmy naprawdę zaprojektowani dla małych firm, które koncentrują się na marketingu treści. Więc jeśli jesteś podcasterem lub kimś, kto bloguje, tworzy dużo treści i naprawdę potrzebujesz systemu, aby upewnić się, że treści są zawsze przed ludźmi - twoje stare i nowe rzeczy, Edgar zrobi to za ciebie automatycznie.
Jeroen: Więc co muszę sobie wyobrazić z "automatycznie"? Na przykład, czy automatycznie pobiera moje poprzednie posty i zmienia ich harmonogram?
Laura: Tak. Możesz więc podłączyć kanał RSS lub dodać swoje posty ręcznie, cokolwiek chcesz zrobić. Ale Edgar ma system ciągłego planowania.
Jeroen: Okej. Więc w zasadzie mogę utrzymywać moje konta w mediach społecznościowych przy życiu beze mnie. Nie muszę cały czas wchodzić do Buffer i wypełniać go w kółko.
Laura: Tak, wysyłaj ten post w kółko lub jego odmiany. Twitter nie pozwala na wysyłanie tego samego posta. Możesz więc wysyłać wariacje - różne aktualizacje statusu wskazujące na tę samą treść, a Edgar faktycznie pisze je za Ciebie automatycznie, co jest całkiem fajne. Jednym z największych problemów, które rozwiązujemy, jest to, że wiele osób spędza dużo czasu na tworzeniu treści. Wysyłają je w pierwszym tygodniu po ich stworzeniu, a następnie nigdy więcej ich nie promują, co naprawdę nie jest dobrą praktyką, prawda? Chcesz mieć pewność, że ludzie widzą całą bibliotekę treści, które stworzyłeś.
Jeroen: Racja. Właśnie z tym mamy problem. Zamierzam więc przyjrzeć się MeetEdgar. Jak dokładnie wpadłeś na ten pomysł? Czy był to problem, który miałeś w poprzedniej firmie?
Laura: Tak, to jest problem, który miałam. Edgar jest jednym z tych narzędzi, które zostały stworzone w dużej mierze dla mnie, dlaczego nie ma narzędzia, które to robi? Będę tworzyć to, co chcę.
Laura: Zanim założyłam Edgara, uczyłam małe firmy, jak prowadzić marketing w mediach społecznościowych. Więc w zasadzie, kiedy ich uczyłam, wymyśliłam dla siebie system, aby robić to, co Edgar robi teraz, ale ręcznie. Przed Edgarem stworzyłbym duży arkusz kalkulacyjny, ponieważ podobnie jak funkcja Edgara oparta na kategoriach, umieszczasz swoje treści w różnych kategoriach, a następnie mówisz Edgarowi, jak często ma pobierać z różnych kategorii. Robiłem to więc w arkuszu kalkulacyjnym, w którym miałem całą zawartość podzieloną na kategorie, a następnie kopiowałem i wklejałem rzeczy z arkusza kalkulacyjnego do narzędzia. I to było jak: "Hę? Dlaczego przechowuję to w arkuszu kalkulacyjnym? Dlaczego moje narzędzie do mediów społecznościowych nie miałoby przechowywać zorganizowanej biblioteki wszystkich moich treści?". Więc tak, naprawdę zbudowałem Edgara, aby zrobić to, co robiłem ręcznie.
Jeroen: Tak, to ma sens. Jak wyglądało przejście od bycia konsultantem do rozpoczęcia działalności związanej z oprogramowaniem jako usługą?
Laura: To była duża zmiana, ponieważ nie jestem deweloperem. Wiesz? Sama nie zbudowałam Edgara. Nie mogę go naprawić, gdy się zepsuje. Więc nigdy wcześniej nie prowadziłam firmy programistycznej i z pewnością była to duża krzywa uczenia się; nadal jest to krzywa uczenia się. Ale moi główni odbiorcy byli tacy sami w obu biznesach. To dało mi ogromną przewagę przy zakładaniu Edgara. Nadal jest to ważny element naszego sukcesu. Spędziłem już wiele lat jako jeden z rodzajów firm, które obsługujemy i naprawdę rozumiałem problemy, które chcieli rozwiązać.
Jeroen: Brzmi to rzeczywiście jak ogromna zaleta. Czy to była pierwsza rzecz, którą zrobiłeś, będąc konsultantem ds. mediów społecznościowych, czy były jakieś wcześniejsze rzeczy?
Laura: Od jak dawna pracuję dla siebie? Nie wiem, 11 czy 12 lat? Miałam jedną pracę po studiach, a potem rzuciłam ją, by zostać niezależnym projektantem stron internetowych, grafikiem. Tworzyłem strony internetowe dla małych firm w 2008 roku, kiedy media społecznościowe zaczęły być popularne. Moi klienci pytali mnie o media społecznościowe, więc zacząłem zajmować się doradztwem. Tak, biznes, który prowadziłem, zanim się rozwinąłem, w rzeczywistości nie był biznesem konsultingowym. To było jak szkolenie produktowe. Tworzyłem kursy szkoleniowe i sprzedawałem je online.
Jeroen: Oh. Czy ten biznes prowadziłeś sam, czy byli też inni ludzie?
Laura: Miałam mały zespół. Tak.
Jeroen: Super. Więc zawsze lubiłeś zakładać firmy i kierować nimi?
Laura: Tak, mam. Tak naprawdę nie miałam dużego doświadczenia poza przedsiębiorczością. Wiesz, byłam młodszym projektantem w agencji przez około rok. Od tamtej pory pracuję dla siebie.
Jeroen: Dlaczego odszedłeś z tej agencji?
Laura: Było wiele powodów. Jednym z nich była zdecydowanie wolność, która moim zdaniem jest czymś, co motywuje prawie każdego przedsiębiorcę, który chce być odpowiedzialny za swój własny harmonogram i chce być trochę odpowiedzialny za swój własny los. Odkryłem również, że jestem przeciwieństwem wielu freelancerów. Zauważyłem więc, że jest wiele osób, które być może są grafikami i są freelancerami, a potem są bardzo rozczarowani, że muszą zajmować się personelem biznesowym. Mówią: "Chcę po prostu móc projektować przez cały dzień", "Nie chcę pozyskiwać klientów i robić tego wszystkiego".
Laura: Ja byłam trochę na odwrót, wiesz? W mojej roli projektanta uważałam, że to trochę nudne, że po prostu projektuję przez cały dzień. Chciałam być bardziej zaangażowana w strategię marketingową i wszystkie sprawy związane z klientami. Przyjrzałem się więc różnym zmianom zawodowym, a potem zdałem sobie sprawę, że jeśli zostanę freelancerem, będę mógł zrobić o wiele więcej. Będę zajmować się projektowaniem, ale będę też musiała nauczyć się sprzedaży, poszukiwania i prowadzenia firmy oraz pozyskiwania klientów. I to było dla mnie naprawdę atrakcyjne.
Jeroen: Tak. To zabawne. Wiem dokładnie, jak się czujesz. Studiowałem inżynierię, a potem zaoferowano mi pracę inżyniera, a ja powiedziałem: "Nie, chcę robić coś takiego jak rozmawianie z klientami", a nie tylko inżynierię. To znaczy, to interesujące, ale to po prostu nie wystarcza lub po prostu nie jest tak satysfakcjonujące, jak możliwość rozmawiania z ludźmi, wymyślania rzeczy. Prawda?
Laura: I to jest po prostu dobre przypomnienie, że, wiesz, to wymaga wszystkich rodzajów. Wiesz, kiedy już jesteś w firmie, jesteś bardzo wdzięczny, że są ludzie, którzy absolutnie kochają obsługę klienta i rozwiązywanie problemów naszych klientów, ponieważ to nie jest mój talent. Nie byłbym dobry w robieniu tego przez cały dzień. Jestem bardzo szczęśliwy, że są ludzie, którzy absolutnie kochają to robić i są w tym niesamowicie utalentowani.
Jeroen: Co ostatnio sprawia, że jesteś zajęty pracą nad MeetEdgar? Jakie części biznesu obecnie rozwijasz?
Laura: Niedawno zmieniłam swoją rolę. Niedawno awansowaliśmy kogoś na stanowisko prezesa, a to duża zmiana, ponieważ oznacza to, że moja rola jest teraz tylko założycielem i to naprawdę w dużej mierze odsunęło mnie od biznesu. Nasz prezes jest teraz moim jedynym bezpośrednim podwładnym. Mam tylko jedną bezpośrednią podwładną. Wystarczy, że porozmawiam z nią raz w tygodniu. Jeśli nie zdarza się to co tydzień, to nie jest to wielka sprawa.
Chodzi mi o to, że po części zastanawiam się, co chcę teraz robić. Jedną z rzeczy, które robię, jest promowanie firmy. Takie rzeczy jak bycie rzecznikiem firmy są dla mnie naprawdę zabawne. Mam doświadczenie w marketingu, więc teraz zaczynam też wracać do niektórych zadań marketingowych, których nie robiłem od lat. Na przykład ostatnio pracowałem nad przepisywaniem naszych e-maili, które otrzymujesz po wyrażeniu zgody. Zawsze było to coś, co robił ktoś z naszego zespołu, podczas gdy ja byłem zajęty innymi rzeczami. Ale teraz mam trochę czasu i myślę sobie, och, może fajnie byłoby znowu napisać kilka e-maili.
Jeroen: Tak. Jak to się stało, że zdecydowałeś się postawić kogoś w roli prezesa między tobą a operacjami?
Laura: W połowie były to powody osobiste, a w połowie biznesowe. Nasz zespół znajduje się w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, ale około rok temu przeniosłam się do Wielkiej Brytanii. I chociaż jesteśmy zespołem zdalnym, nie mamy ludzi na całym świecie. Dużo pracy wykonujemy w tym samym czasie, w amerykańskich godzinach pracy, więc naprawdę nie działa dla mnie bycie w tak innym harmonogramie niż reszta zespołu - zwłaszcza w roli lidera, ponieważ gdy firma osiągnie pewien rozmiar, po prostu rozmawiasz z ludźmi. To duża część pracy każdego menedżera. Podejmując decyzję o przeprowadzce do Wielkiej Brytanii, stwierdziłem, że nie mogę wykonywać swojej starej roli w ten sam sposób. Zauważyłem również, że nadszedł czas, aby osoba, która jest teraz naszym prezesem, która kierowała operacjami firmy i była z nią od samego początku, naprawdę nadszedł czas, aby przejść na wyższy poziom. Naprawdę widziałem coraz więcej sposobów, w jakie była w stanie prowadzić firmę z większym powodzeniem niż ja.
Laura: I jak na razie tak dobrze. To znaczy, naprawdę fajnie było widzieć zmiany, które wprowadziła w firmie i tak, po prostu ma wiele talentów, których ja nie mam. To naprawdę pomogło firmie odnieść sukces.
Jeroen: To naprawdę miłe i bardzo odważne z twojej strony, że oddałeś firmę w ręce kogoś innego.
Laura: Tak. Bardzo sprawne ręce.
Jeroen: To naprawdę miłe. Czy czujesz, że będziesz teraz poświęcał więcej czasu na strategię, czy bardziej na sprawy operacyjne? Co dokładnie cię napędza?
Laura: Chodzi mi o to, że strategia "big picture" jest zdecydowanie interesująca. Ale nie jestem w miejscu, w którym pracuję teraz na pełny etat i nie próbuję wymyślić, jak sprawić, by Edgar stał się pełnoetatową pracą. Wiesz, to w porządku, jeśli zajmuje mi to tylko kilka godzin. Może w pewnym momencie w przyszłości nie będzie nawet tego. I wiesz, prawdopodobnie w pewnym momencie rozpocznę kolejny biznes i może po prostu zrobię na to miejsce.
Jeroen: Tak. Przynosicie zyski?
Laura: Tak, jesteśmy. Jesteśmy bootstrapped. Nie zebraliśmy żadnych pieniędzy, więc jeśli nie jesteśmy rentowni, to wypadamy z biznesu. Więc zdecydowanie jesteśmy rentowni.
Jeroen: To brzmi jak pozycja, w której powinieneś się znaleźć. Więc w zasadzie masz działającą firmę, która zarabia pieniądze i możesz powoli przyjrzeć się temu, co chciałbyś robić, prawda?
Laura: Tak. Moja podróż zawsze była nieco inna. W pierwszym roku naszej działalności wzięłam trzymiesięczny urlop macierzyński. Byłam w ciąży, gdy rozpoczynaliśmy działalność. Więc nigdy nie byłam typem założyciela, który pracuje od 80 do 100 godzin tygodniowo. Zawsze miałam system, w którym większość pracy wykonywał zespół. A potem przez długi czas pracowałem na pół etatu. Więc to nie jest tak, że przeszedłem od robienia wszystkiego samemu do nagłego wycofania się z tego. Zdecydowanie było to stopniowe przejście od momentu rozpoczęcia działalności.
Jeroen: Jak myślisz, nad jakimi biznesami mógłbyś pracować, gdybyś zaczął coś innego, ponieważ wspomniałeś o tym przed chwilą, czy to wciąż bardzo mglisty pomysł?
Laura: Jestem całkowicie przytłoczona możliwościami. Wiesz, jestem Amerykanką i jestem tutaj w Wielkiej Brytanii, a biznes w USA jest prowadzony zupełnie inaczej niż w Europie. Są pewne biznesy, które mamy w Stanach Zjednoczonych, a które nie istnieją tutaj; są produkty, które mamy w Stanach Zjednoczonych, a które nie istnieją tutaj, więc zdecydowanie jest wiele rzeczy, na które patrzę, które są po prostu jak, wiesz, może sprzedaż jednego z tych produktów lub przejęcie jednego z tych modeli biznesowych. Ale prawdopodobnie powinienem po prostu trzymać się tego, na czym się znam i robić więcej oprogramowania, ale nie wiem. Nie podejmuję jeszcze żadnych decyzji.
Jeroen: Poświęcasz trochę czasu na przemyślenia?
Laura: Tak.
Jeroen: Czy jest coś w branży, w co jesteś obecnie bardzo zaangażowany? Coś, co ostatnio nie daje ci spać po nocach?
Laura: Przechodzimy przez zmiany. Rok 2018 był najtrudniejszym rokiem w naszej historii. Bardzo mocno uderzyły w nas pewne zmiany w sieciach społecznościowych. Twitter radykalnie zmienił swoje warunki. Facebook przestał zezwalać narzędziom na publikowanie w profilach. Na jakiś czas straciliśmy dostęp do grup na Facebooku, co było naprawdę stresujące. W 2018 r. w mediach społecznościowych wydarzyło się wiele niepokojących rzeczy i ta zmiana zdenerwowała naszą firmę i nasz zespół.
Laura: A teraz 2019, jesteśmy dopiero w połowie marca, kiedy to nagrywam, ale było naprawdę świetnie. Widzieliśmy naprawdę duży wzrost, więc to trochę jak, nie wiem, jak wydostanie się z tego złego okresu, który mieliśmy i bycie jak, okej, czujemy, że jesteśmy na dobrej drodze. Ale potem zawsze czujesz, czy możemy na tym polegać? Czy sprawy znów staną się naprawdę trudne?
Jeroen: Tak, czytałem kilka historii. Na przykład ManageFlitter, jak sądzę, praktycznie musiał zostać zamknięty, a Quuu - nie wiem, czy ich znasz - również mieli wiele problemów. Wiele różnych zmian. Czy w kolejnym biznesie nadal chciałbyś budować wokół sieci społecznościowych?
Laura: To interesujące pytanie, ponieważ myślę, że to bardzo podobne do "trawa jest bardziej zielona", prawda? Ponieważ patrzymy na nasz biznes i jesteśmy tak zależni od tego, co platformy decydują się zrobić i to jest jak, och, byłoby miło być w biznesie, który nie był zależny. Ale każda firma ma łańcuch dostaw, prawda? W przypadku firm programistycznych może to być AWS, prawda? To tak, jakby każda firma polegała na infrastrukturze.
Laura: Oczywiście, jeśli sprzedajesz produkty fizyczne, masz swoją produkcję, prawda? Masz materiały, których cena może ulec zmianie. To tylko czynnik dla każdej firmy. I wiesz, jesteśmy w sytuacji, w której nie jesteśmy zależni tylko od jednej sieci społecznościowej, co jest miłe. Ale tak, to duże ryzyko w naszej działalności. Nie sądzę, abym zrobił kolejny startup w przestrzeni mediów społecznościowych, ponieważ czuję, że w pewnym sensie zrobiłem to, co chciałem.
Laura: Ale pomimo minusów bycia tak zależnym, nie wykluczałabym całkowicie prowadzenia innego biznesu, który miałby tego rodzaju zależności, ponieważ są też ogromne plusy.
Jeroen: Na przykład?
Laura: Cóż, plusem jest to, że budujemy na Facebooku, wiesz o co mi chodzi? Facebook wykonał dużo pracy, aby zachęcić wiele osób do promowania swoich firm na Facebooku, więc możemy wziąć z tego mały kawałek, prawda? Nie mielibyśmy firmy, gdyby Twitter, Instagram i Linkedin nie były tak ogromnymi, odnoszącymi sukcesy firmami. Tak więc, możemy w pewnym sensie jeździć na ich szkicu, prawda? Odnieść sukces dzięki pracy, którą wykonali.
Jeroen: Masz rację. Wspomniałeś już trochę o równowadze między pracą a życiem prywatnym, że nie jesteś jak osoba, która pracuje 100 godzin tygodniowo. Zawsze robiłeś to, nie powiedziałbym, że wolniej, ale skupiałeś się na nieco większej ilości życia i nieco mniejszej pracy. Dlaczego tak jest i jak sobie z tym radzisz?
Laura: Nie wiem, czy to po prostu moja natura. Nigdy nie byłam pracoholiczką. Jak wspomniałam, pracowałam dla siebie przez naprawdę długi czas i zawsze utrzymywałam regularne godziny pracy. Nie pracowałem w weekendy. Nie pracowałem całą noc. Praca jest czymś, co lubię, ale nigdy nie była całym moim życiem.
Laura: Zawsze byłam bardzo zainteresowana wykorzystaniem dźwigni finansowej do rozwoju biznesu. I wcześnie dostrzegłam ograniczenia związane z robieniem wszystkiego samemu w biznesie. Widziałam to w mojej pierwszej firmie jako niezależny projektant. Każdy freelancer napotyka ten problem, w którym mówi: "Och, tak naprawdę nie mogę zarobić więcej pieniędzy. Jestem już zajęty. To już koniec. A potem często przechodzi się do innych modeli biznesowych. Zauważyłem to na samym początku.
Laura: Na przykład, chcę odnieść sukces w sposób, który nie wymaga tylko mojej osobistej wydajności, prawda? Chcę robić coś poza wymienianiem godzin na dolary. Myślę więc, że jest to coś, co jest wbudowane w moją naturę i jest to coś, co rozszerzyliśmy na kulturę naszego zespołu.
Laura: Więc nasz zespół, nie tylko ja, nie pracuje wieczorami, nie pracuje w weekendy, co przynajmniej w Ameryce jest naprawdę rzadkie, co moim zdaniem jest naprawdę okropnym stanem. Dzięki telefonom i laptopom często oczekuje się, że ludzie będą podłączeni do pracy każdego wieczoru, co moim zdaniem jest naprawdę szalone. W naszej firmie postrzegamy pracę jako coś, co powinno sprawiać przyjemność. Powinna być naprawdę satysfakcjonująca, ale z pewnością nie jest całym twoim życiem i musisz mieć czas, aby cieszyć się także resztą swojego życia.
Jeroen: Tak, całkowicie się z tobą zgadzam. Pytanie na przykład brzmi: jeśli masz w pracy ważne sprawy, które chcesz rozwiązać, to czy myślisz o tym poza godzinami pracy, czy też jest to coś, na czym skupiasz się w godzinach pracy?
Laura: Tak, myślę, że nie można nie myśleć o pomysłach. Kiedy twój zespół jest pełnoetatowy, tak jak nasz, to nie są freelancerzy i kontrahenci, to pełnoetatowi pracownicy. Masz nadzieję, że ludzie zastanawiają się nad niektórymi problemami, nad którymi pracują. I myślę, że to w porządku. Istnieje duża różnica między posiadaniem tej przestrzeni umysłu, a ludźmi faktycznie logującymi się i wykonującymi pracę. Jest to coś, co faktycznie egzekwujemy, ponieważ może to przekroczyć granice, których chcemy, zwłaszcza że wiele osób przychodzi do nas z firm o bardzo odmiennej kulturze. Wiele osób przychodzi z innej pracy, w której oczekiwano, że będą cały czas dostępni.
Laura: Więc wiesz, jesteśmy zdalni. Oczekujemy, że ludzie będą zalogowani do Slacka, gdy pracują i oczekujemy, że nie będą zalogowani do Slacka, gdy nie pracują. Nie powinieneś mieć Slacka na swoim telefonie. Wiesz, jeśli widzimy, że jesteś zalogowany po godzinach, to tutaj pojawia się kwestia wschodniego wybrzeża / zachodniego wybrzeża, wiesz, ktoś na zachodnim wybrzeżu zobaczy, że ktoś na wschodnim wybrzeżu wciąż jest zalogowany, a ja myślę: okej, jest 8:00 twojego czasu. Dlaczego wciąż tu jesteś? Zostawiłeś Slacka otwartego? Musisz to zamknąć. Albo jeśli widzimy ludzi komunikujących się po godzinach, naprawdę zwracamy się do nich, by powiedzieć: hej, nie tak tu pracujemy.
Jeroen: Tak. Więc tak naprawdę chodzi o stworzenie tej przestrzeni również poza pracą. Przestrzeni mentalnej i fizycznej. Jakie inne rzeczy robisz, gdy nie pracujesz? Masz dzieci?
Laura: Tak, więc mam czterolatka i dziewięciomiesięczne dziecko. Mam mnóstwo zajęć, gdy nie pracuję.
Jeroen: Przypuszczam, że inaczej nie byłoby łatwo połączyć te dwie rzeczy. Nie mam jeszcze dzieci.
Laura: Tak, i okazuje się, że przyciągamy wielu, wiesz, nie wszyscy w naszym zespole mają dzieci, ale wiele osób ma. I myślę, że wiele osób przychodzi do nas, chcąc kultury. Chodzi mi o to, że wszyscy przychodzą do nas, chcąc kultury, w której mogą nadal żyć swoim życiem. Niezależnie od tego, czy chodzi o dzieci, czy po prostu o to, że kochasz jazdę na nartach i chcesz mieć pewność, że możesz spędzić cały weekend na nartach i nie robić nic innego, ludzie przychodzą do nas, ponieważ przyciąga ich ta kultura. Myślę, że rzadko zdarza się firma, która pracuje tylko 40 godzin tygodniowo. Mówię to, będąc teraz w Wielkiej Brytanii. Myślę, że w Wielkiej Brytanii i Europie jest inaczej. Na przykład, wy macie wakacje, co jest świetne.
Laura: Ale wiesz, w Ameryce trudno jest znaleźć pracę, która trwa tylko 40 godzin i nadal jest firmą, która się rozwija, która odkrywa ekscytujące rzeczy. Często, jeśli pracujesz 40 godzin, jest to praca w martwym punkcie, która tak naprawdę nie stanowi dla ciebie wyzwania.
Jeroen: Tak, całkowicie to rozumiem. Cóż, myślę, że w Europie jest trochę podobnie, ale nie tak ekstremalnie jak w Stanach Zjednoczonych, gdzie naprawdę nie ma tych wszystkich wakacji, a ludzie nie rozumieją tak dobrze równowagi między pracą a życiem prywatnym.
Jeroen: Gdybyś sprzedał MeetEdgar za dużo pieniędzy, mógłbyś spędzić życie tak, jak chcesz. Co byś zrobił?
Laura: Zrobiłabym to, co robię teraz. Wiesz, zawsze uważam, że powinieneś starać się zaprojektować swoje życie dokładnie tak, jak chcesz. Nie powinieneś czekać na to wielkie wyjście lub to "pewnego dnia", kiedy tam dotrzesz. Wiesz, czuję, że mam naprawdę dobrą równowagę między tym, ile czasu pracuję, a ile czasu spędzam z rodziną i podróżuję. Więc tak, myślę, że moje życie byłoby dość podobne.
Jeroen: W porządku. Dlaczego przeniosłeś się do Wielkiej Brytanii?
Laura: Mój mąż pochodzi stąd, więc kierowałam się spędzaniem czasu z rodziną.
Jeroen: Gdzie dokładnie się teraz znajdujesz?
Laura: W Brighton.
Jeroen: W Brighton. Mój pierwszy gość na Founder Coffee również pochodził z Brighton. Znasz może Adama z Better Proposals?
Laura: Nie, ale wiesz, tak naprawdę nie spotkałam zbyt wielu ludzi z Brighton, ponieważ przeważnie nie pracowałam. Wspomniałam, że mam dziecko, które ma dziewięć miesięcy, więc przeprowadzaliśmy się, a potem byłam na urlopie. Więc jeszcze nie dostałem się na scenę start-upów w Brighton.
Jeroen: A jak ci się podoba Brighton poza sceną startupową?
Laura: Jest naprawdę fajnie, tak. Mamy tu tyle rodziny i kuzynów, z którymi moje dzieci mogą się bawić. Wiesz, jako Amerykanin naprawdę fajnie jest być w Europie. Niedawno zdecydowaliśmy się w ostatniej chwili pojechać na tydzień do Kopenhagi, więc po prostu masz super tani i łatwy lot, odkrywasz nowe, fajne miasto. Więc tak. Jesteśmy tuż pod Londynem, w Brighton, więc naprawdę mi się tu podoba.
Jeroen: Tak. To zdecydowanie jedna z zalet bycia w Europie, że zawsze można łatwo podróżować do innych krajów. Powoli kończąc, jaka jest ostatnia dobra książka, którą przeczytałeś i dlaczego zdecydowałeś się ją przeczytać?
Laura: Widzisz, próbuję zdecydować, czy powinnam wybrać książkę biznesową, czy nie. Co o tym sądzisz?
Jeroen: Tak, sięgnij po książkę biznesową.
Laura: Książka biznesowa. Poczekaj, otworzę teraz moje kindle highlights, bo zapomnę, co czytałam. Nie wiem, czy zdarza się to innym ludziom. Przepraszam, możesz to wyedytować. Nie wiem, czy czytasz na Kindle, czasami nie pamiętasz nazwy tego, co czytasz.
Jeroen: Nie, wciąż czytam papierowe książki. Jakoś nie mogę się z nimi rozstać. Lubię je mieć, przechowywać i czytać fizycznie. W przeciwnym razie nie czuję się jakbym kiedykolwiek odszedł od ekranu i wiem, że kindle ma inny rodzaj ekranu, ale nadal.
Laura: Tak. Okej, więc książka biznesowa, którą ostatnio przeczytałam, która była dla mnie jak zmiana gry i nie jest zbyt dobrze znana. Nazywa się The Road Less Stupid, co jest taką zabawną nazwą. Jej autorem jest Keith Cunningham, a książka jest bardzo dobra. Zastanawiam się, jakim cudem nie przeczytałem jej 10 lat temu?
Laura: Po pierwsze, zawiera wszystkie te naprawdę soczyste historie o wszystkich błędach, które popełnił, co jest bardzo zabawne do czytania. Miał to imperium nieruchomości, które się rozpadło i naprawdę szczegółowo opisuje, co zrobił źle. To po prostu jedna z tych książek, która jest po prostu super solidną radą od kogoś, kto faktycznie tam był i jest bardzo doświadczony. A jego cała sprawa polega na tym, że powinieneś upewnić się, że masz dużo, nazywa to po prostu "czasem na myślenie". Jest tam wiele świetnych podpowiedzi, a książka zawiera pytania dotyczące czasu na myślenie, a on po prostu odkłada czas każdego dnia i po prostu pisze lub nawet myśli o tym, co te pytania oznaczają dla twojego biznesu.
Jeroen: Tak. Jest to więc ktoś w rodzaju doświadczonej osoby, która dzieli się wszystkimi zdobytymi doświadczeniami. Czy są to bardzo konkretne wnioski?
Laura: Jest, tak. Jest naprawdę konkretny, zwłaszcza gdy dzieli się swoją własną podróżą. Tak więc wiele pytań jest oczywiście bardziej ogólnych. Wiesz, pytanie może brzmieć: co by się stało, gdyby Twoja firma opierała się wyłącznie na poleceniach? A potem warto pomyśleć, co by to oznaczało dla naszego biznesu? Jak by to wyglądało? Ale potem miesza się to również z historiami typu "za bardzo wyprzedziłem siebie", "za bardzo się lewarowałem" i "miałem tyle długu, a potem myślałem, że wszystko pójdzie świetnie, a potem nie mogłem go spłacić, a potem wszystko się rozpadło". I właśnie te historie są całkiem zabawne do czytania.
Jeroen: Super. Właśnie dodałem go do mojej listy do przeczytania na Goodreads. Dziękuję. Czy jest coś, co chciałbyś wiedzieć na początku swojej drogi?
Laura: Myślę, że jedną z największych lekcji, jakich się nauczyłam, jest to, że nie ma żadnej formuły. Można czytać takie książki, czerpać pomysły, uczyć się i inspirować tym, co zrobili inni. Ale myślę, że często w naszym biznesie szukamy odpowiedzi, chcemy wiedzieć, jak przyciągnąć klientów? Jak przekonwertować klientów, jak upewnić się, że ludzie używają twojego narzędzia, jeśli jesteś w SaaS i świetnie jest czytać wszystkie dostępne zasoby i czytać historie różnych ludzi. Ale nie ma jednej odpowiedzi, a to, co działa dla innej firmy, niekoniecznie będzie działać dla ciebie.
Laura: I myślę, że im szybciej można zaakceptować fakt, że dla każdego jest inaczej i nie ma jednego właściwego sposobu na zrobienie tego, to jest to naprawdę wyzwalające. Ponieważ myślę, że na początku jest to naprawdę frustrujące, ponieważ myślisz: "Po prostu mi powiedz. Po prostu powiedz mi, co mam robić". Ale potem, kiedy zdajesz sobie sprawę, że naprawdę możesz zrobić wszystko, jest fajnie, bo myślisz sobie: "Dobra, mogę to zrobić po swojemu. Nie muszę tego robić tak, jak robią to inni.
Jeroen: Tak. To naprawdę solidna rada. Chodzi mi o to, że często widzisz na tego rodzaju grupach na Facebooku, gdzie ludzie proszą o radę, a następnie inni ludzie po prostu udzielają im rad, nawet nie pytając o konkretną sytuację lub pytają: "Czy freemium działa?". A potem ludzie mówią, że nie, bez żadnego tła na temat tego, co robisz? Czy biznes nadaje się do freemium? Nie wiem.
Laura: Tak, to świetny przykład, ponieważ tak, czytasz takie rzeczy: czy freemium działa? Tak czy nie? To oczywiście absurdalne pytanie. Wiesz, były firmy, dla których freemium było ogromną częścią ich sukcesu. Były też firmy, które zamknęły się z tego powodu. A potem częściej, jak wszystko pomiędzy, jest tak, jakby to działało dla nas. Mamy dzięki temu kilku klientów. To nie jest nasza główna rzecz, co jest tak powszechne i nikt nie chce tego słyszeć. Wszyscy chcemy "tak" lub "nie". Ale tak, wszystko może działać, wszystko może nie działać. I jak wspomniałem, jestem ze świata marketingu, więc marketerzy są okropni w tej kwestii, ponieważ marketerzy zawsze obiecują ci tę jedną magiczną formułę, na przykład tak, zrób freemium. Załóż podcast. Bloguj pięć razy w tygodniu. Pisz bardzo długie posty na blogu. Pisz bardzo krótkie posty na blogu. Zawsze widzisz te wszystkie rzeczy tak, jakby to była magiczna kula, która sprawi, że gdy zaczniesz to robić, wszystko się zmieni. W rzeczywistości każda z tych taktyk może działać lub nie działać w Twojej firmie.
Jeroen: Tak. Być może częściowo jest to wina całego marketingu treści, który jest jak uogólnione recepty.
Laura: Cóż, bardzo spodobał mi się pomysł grupy o nazwie EO - Entrepreneurs Organization, która jest czymś w rodzaju mastermind, która łączy cię w pary z innymi przedsiębiorcami. W EO mają zasadę, że nie można udzielać rad. Można jedynie dzielić się osobistymi doświadczeniami. A osobiste doświadczenia nie oznaczają, że przeczytałem o tym w książce, ale to naprawdę mi się przydarzyło.
Laura: Więc jeśli ktoś mówi: Mam konflikt z moim współzałożycielem, co o tym myślisz? Ludzie, którzy dzielą się wszystkim, czym mogą się podzielić, to cóż, to właśnie stało się ze mną i moim współzałożycielem. Wiesz, tak często, gdy jesteś dalej, zdajesz sobie sprawę, że wiele z tych rzeczy, jak powiedziałeś, wiele postów na blogach i content marketingu, które czytasz, nie jest nawet rzeczami, o których ludzie mają osobiste doświadczenia. Po prostu gdzieś to przeczytali, a ktoś inny przepisał to za nich. Albo jest napisane w taki sposób, że jest to odpowiedź dla każdego. Uwielbiam więc ideę dzielenia się osobistymi doświadczeniami, z których ludzie mogą czerpać to, co chcą.
Jeroen: Tak. To brzmi jak najlepszy sposób. Ostatnie pytanie. Jaka jest najlepsza rada biznesowa, jaką kiedykolwiek otrzymałeś? Coś, czym mógłbyś podzielić się z innymi uczestnikami podcastu?
Laura: Jedna rada, o której zawsze pamiętam, brzmi: to nie ludzie zawodzą, tylko systemy. A to oznacza, że za każdym razem, gdy masz ludzką porażkę w swojej firmie, co zdarza się nam wszystkim, prawda? Zamiast przeskakiwać, co często robimy, dlaczego ta osoba zawiodła? Czy jej nie zależy? Czy nie są skupieni? Czy nie ma odpowiednich umiejętności? Zawsze powinieneś najpierw przyjrzeć się systemowi, który zawiódł.
Laura: Czy nie mieliśmy kogoś innego, kto by to sprawdził? Czy nie użyliśmy właściwego narzędzia, które działałoby lepiej dla nas? Prawie nigdy nie jest tak, że zrobili to źle, żeby ci dopiec. Ludzie zwykle myślą, że w danym momencie wykonują właściwy ruch. Powinieneś więc sprawdzić, jakie były systemy, ukryte lub jawne, które pozwoliły na popełnienie tego błędu.
Jeroen: Super, to naprawdę dobra rada. Jeszcze raz dziękuję, Laura, za udział w Founder Coffee. Naprawdę wspaniale było cię gościć.
Laura: Tak. Dziękuję.
Podobało się? Przeczytaj wywiady Founder Coffee z innymi założycielami. ☕
Mamy nadzieję, że podobał ci się ten odcinek. Jeśli tak, recenzuj nas na iTunes!
👉 Możesz śledzić @salesflare na Twitter, Facebook i LinkedIn.
- 7 najlepszych prostych CRM w 2025 roku - sierpień 27, 2025
- 7 Top CRM Tools in 2025 - 19 czerwca 2025
- Operacje sprzedażowe w B2B: Kompletny przewodnik - 24 kwietnia, 2025