David Henzel z MaxCDN
Founder Coffee odcinek 011
Jestem Jeroen z Salesflare, a to jest Founder Coffee.
Co dwa tygodnie umawiam się na kawę z innym założycielem. Rozmawiamy o życiu, pasjach, nauce, ... w intymnej rozmowie, poznając osobę stojącą za firmą.
W tym jedenastym odcinku rozmawiałem z Davidem Henzelem, współzałożycielem MaxCDN, a obecnie TaskDrive. W swoim poprzednim życiu zajmował się szybszym dostarczaniem treści odwiedzającym strony internetowe, teraz pomaga firmom znaleźć odpowiednich potencjalnych klientów.
David jest Niemcem i mieszkał w USA, ale obecnie mieszka na ciepłej tureckiej plaży. Bardzo interesuje się biznesem opartym na misji i zarządzaniem szczęściem, prowadzi bloga i podcast na ten temat.
Rozmawiamy o tym, jak zarządza własnym szczęściem, jak buduje firmy z misją i wizją oraz dlaczego właściwe nastawienie jest najważniejszą rzeczą, jaką możesz mieć.
Witamy w Founder Coffee.
Wolisz słuchać? Możesz znaleźć ten odcinek na:
Jeroen: Cześć David. Wspaniale jest mieć cię w Founder Coffee.
David: Dziękuję bardzo za zaproszenie. Cieszę się, że tu jestem.
Jeroen: Jesteś znany głównie jako założyciel MaxCDN. Ale teraz pracujesz nad Task Drive. Dla tych, którzy jeszcze nie znają tych firm, czym się zajmują?
David: MaxCDN to sieć dostarczania treści, która przyspiesza działanie stron internetowych. Założyliśmy MaxCDN w 2009 roku i sprzedaliśmy go wcześnie - właściwie dwa lata temu, firmie o nazwie StackPath.
Z drugiej strony TaskDrive to firma zajmująca się wyszukiwaniem leadów. Znajdujemy leady B2B dla firm, które zajmują się zasięgiem.
Jeroen: Pozyskujesz leady od firm B2B za pośrednictwem poczty elektronicznej, czy może w innym formacie?
David: Tak, to leady z e-maili. Ale cóż, mogą pochodzić z dowolnego miejsca. Może to być ktoś, kto prowadzi kampanię SEO i chce znaleźć miejsca lub ktoś, kto szuka partnerów. Zasadniczo mamy bardzo duży zespół badaczy, którzy mogą znaleźć wszystko, co jest trudne do znalezienia w inny sposób.
Jeroen: Jak więc trafiłeś do MaxCDN na początku i jak to ewoluowało w końcu do pracy nad Task Drive?
David: Przedstawię ci moje pochodzenie - bardzo skondensowane. Pochodzę z Niemiec i zawsze byłem przedsiębiorcą. Szkoła nigdy nie była moją mocną stroną. Ale chodziłem do 14 różnych szkół. Tak, byłem kłopotliwym uczniem!
Potem znalazłem sposób na przedsiębiorczość, który bardzo mi odpowiadał. Prowadziłem firmę IT w Niemczech, gdzie zajmowaliśmy się wewnętrzną obsługą lokalnych firm. W tamtych czasach jednym z moich klientów był największy importer i producent takich rzeczy jak rury wodociągowe. Był bardzo wytrwały i naciskał na mnie, abym otworzył dla niego sklep.
To działało naprawdę dobrze, więc musiałem przerwać mój biznes IT i zacząć sprzedawać rzeczy online. Ale moim wielkim marzeniem zawsze była przeprowadzka do Ameryki i założenie tam firmy.
Jeroen: Dlaczego tak się stało?
David: Po pierwsze, zawsze kochałem Los Angeles. Byłem tam po raz pierwszy w wieku 19 lat i zakochałem się w tym mieście. Potem zawsze fascynowały mnie startupy. W tamtym czasie, kiedy podjąłem tę decyzję, w Niemczech ani w Europie nie było naprawdę dużej sceny startupowej. Bardzo pociągał mnie wyjazd na zachodnie wybrzeże Ameryki.
Sprzedałem więc mój biznes eCommerce, co dało mi wystarczająco dużo pieniędzy na wizę inwestorską, aby przenieść się do Stanów Zjednoczonych. Następnie założyliśmy MaxCDN i prowadziliśmy go przez osiem lat. To był dla mnie bardzo osobisty moment.
U mojej żony zdiagnozowano raka piersi. Dziś ma się dobrze. Ale w tamtym czasie naprawdę mnie to wytrąciło z równowagi i zmusiło do ponownego przemyślenia wszystkiego. Zasadniczo myślałem o sobie na łożu śmierci, patrząc wstecz na swoje życie i zastanawiając się: "Czy zrobiłem to, co powinienem, czy miałem taki wpływ, jaki chciałem mieć" i czy w zasadzie będę umierał z żalem?
MaxCDN był fajny i w ogóle. Rozwijał się i był zabawny. Ale to nie było to, co naprawdę mnie pasjonowało. Tak więc moi partnerzy biznesowi i ja zdecydowaliśmy, że dobrym posunięciem będzie sprzedaż firmy.
Przeprowadziliśmy się z powrotem do Europy. Moja żona chciała wrócić do Niemiec, ale ja nie mogłem się zmusić do ponownej przeprowadzki do zimnego klimatu. Przeprowadziliśmy się więc do Bodrum w Turcji, które leży na tej samej szerokości geograficznej co Los Angeles. A więc przyjemny i ciepły klimat!
Potem właśnie pracowałem nad kursem o nazwie Managing Happiness, w którym stosujemy zasady biznesowe do mojego życia rodzinnego. Moja żona i ja wymyśliliśmy to, aby ułatwić mojej żonie bycie żoną przedsiębiorcy. Wypuściliśmy kurs, ale wciąż ciągnęło mnie z powrotem do biznesu. Zacząłem więc być mentorem i konsultować się z kilkoma firmami.
Jedną z nich była firma mojego dawnego partnera biznesowego o nazwie Task Drive, zajmująca się badaniami rynku. Był tym trochę zmęczony i chciał skupić się na rynku akcji. Była to więc dla mnie dobra okazja do przejęcia tej firmy. Proces przejęcia jest już prawie zakończony.
Jeroen: Ponieważ wspomniałeś, że MaxCDN nie był tak naprawdę Twoją pasją, czujesz, że Task Drive nią jest?
David: Przeszedłem, jak to nazwać, podróż w poszukiwaniu duszy, jeśli chodzi o ustalenie, czego naprawdę chcę. Sprowadza się to do tego, co naprawdę mnie pasjonuje i było to pomaganie firmom lub pomaganie przedsiębiorcom w osiągnięciu sukcesu. Właśnie dlatego Task Drive jest jednym z elementów tego - celem lub misją firmy jest upewnienie się, że Twój zespół wygrywa. Współpracujemy z naszymi klientami, aby upewnić się, że przygotujemy ich na sukces, aby mogli rozwijać swój biznes.
Jeroen: Załóżmy, że pracujesz z Salesflare. Co dokładnie zrobisz, abyśmy odnieśli sukces?
David: Cóż, skupiając się na Task Drive, skupiamy się na badaniu leadów. Znaleźlibyśmy więc dla ciebie idealnych klientów, przeanalizowalibyśmy twój idealny profil klienta, firmy, które mają zespoły sprzedażowe większe niż X, ale nie za duże, ponieważ prawdopodobnie woleliby rozwiązanie korporacyjne i inne aspekty. Nasi badacze znajdą odpowiednie dla Ciebie konteksty, a następnie możesz dotrzeć do tych osób i przekonać je do zakupu od Ciebie.
Jeroen: Więc faktycznie dostarczasz leady. Jak odróżniasz to od innych firm generujących leady? Ponieważ jest ich teraz tak wiele.
David: To, co czyni nas wyjątkowymi, to fakt, że zapewniamy dedykowanych badaczy, którzy są przeszkoleni i dedykowani jednemu klientowi. Więc naprawdę rozumieją profil klienta i nie pracują dla przypadkowych klientów. Odkryliśmy, że takie podejście sprawia, że jest to znacznie bardziej skuteczne.
Drugą rzeczą jest to, że zawsze dostarczamy menedżera produktu, który zarządza badaczami. Nie ma więc znaczenia, do ilu badaczy skalujesz, zawsze masz jeden punkt kontaktowy, a ten kierownik projektu zawsze zna wszystkie podręczniki na pamięć.
Istnieją więc różne sposoby znajdowania leadów lub rzeczy, które działają dla firm. Zawsze masz kogoś, kto może przeprowadzić burzę mózgów i wymyślić nowe kampanie informacyjne. Trzecią rzeczą jest to, że skupiamy się na doskonałości operacyjnej, więc mamy oddzielny zespół QA.
Dysponujemy narzędziami biurowymi, które sprawiają, że jesteśmy bardziej efektywni pod względem dostarczania wysokiej jakości i dobrych wyników.
Jeroen: Zakładam, że celujecie w ten sposób w nieco większe firmy?
David: Tak, więc idealnym rozwiązaniem jest skupienie się na firmach, które mają zespół sprzedaży składający się z co najmniej dziesięciu przedstawicieli. To jest to, co działa najlepiej dla nas.
Jeroen: Rozumiem.
David: Ale ostatnio zaczęliśmy wchodzić w świat SEO, koncentrując się bardziej na zespołach marketingowych w celu dotarcia do partnerów i znalezienia stron, które mają dobry projekt linków zwrotnych do artykułu, który właśnie opublikowałeś. Nie zdefiniowałem jeszcze w pełni idealnego rynku docelowego. Ale to również działa naprawdę dobrze.
Jeroen: Super. Wracając do twojej młodości, wspomniałeś, że byłeś trudnym uczniem i chodziłeś do 14 szkół. Czy to dlatego, że twoja rodzina podróżowała, czy był jakiś inny powód?
David: Po części było tak i tak. Przeprowadziliśmy się dwa razy, ale tak. Kiedy lubiłem nauczyciela, miałem same piątki, a kiedy go nie lubiłem, dostawałem piątki. Pokazywałem nauczycielowi, że go nie lubię.
Jeroen: Więc chodziło trochę o to, że jeśli czujesz swoją pasję, to możesz zrobić wszystko. Ale jeśli się jej nie czuło, to w ogóle nie można było tego robić?
David: Tak, absolutnie. A kiedy rzuciłem szkołę, odkryłem, że tak naprawdę uwielbiam się uczyć. Nie chodzi o to, że nie lubię się uczyć. Jestem wielkim maniakiem rozwoju osobistego. Pochłaniam więc mnóstwo książek na przypadkowe tematy, które mnie interesują. Ciągle się uczę, czytając co najmniej jedną książkę miesięcznie. Ale chcę być samokierujący, jeśli chodzi o to, nad czym chcę pracować w pierwszej kolejności.
Jeroen: Ale wydaje się, że jesteś konsekwentny w wyborze tego, co lubisz, ponieważ na przykład od wielu lat pracujesz nad MaxCDN. To tylko konkretne rzeczy, które do ciebie nie przemawiają, prawda?
David: Chyba tak. Nie chodzi o to, że robię tylko rzeczy, które lubię. Często muszę to robić, gdy masz swoją misję lub wizję zdefiniowaną w swoim biznesie lub w życiu osobistym, to czasami musisz robić rzeczy, które są naprawdę do bani. To tylko napędza cię do osiągnięcia celu, który masz. Nie chodzi o to, że chcę unikać rzeczy, których nie lubię, ale muszą one prowadzić mnie we właściwym kierunku.
Jeroen: Czy był ktoś, kto miał wpływ na Twoją przedsiębiorczość? Rodzina lub przyjaciel?
David: Właściwie to mój dobry przyjaciel. Wziął mnie za rękę i pokazał, jak to jest prowadzić biznes. Wcześniej pracował jako freelancer w IT i razem założyliśmy ten biznes. W zasadzie wziął mnie za rękę i powiedział: "Hej stary, zróbmy to razem". To zadziałało świetnie!
Jeroen: To był facet, z którym zaczynałeś biznes IT?
David: Tak.
Jeroen: Czy nadal pracujecie razem?
David: Nie, wrócił do Niemiec. Kiedy zacząłem biznes eCommerce, rozdzieliliśmy się i skupiłem się tylko na eCommerce.
Jeroen: Czy kiedykolwiek miałeś "prawdziwą" pracę, czy zawsze były to startupy?
David: Nie.
Jeroen: Nigdy?
David: Właściwie to jako wykonawca robiłem coś dla Lufthansy. Jakiś rollout, rollout IT przez dwa miesiące lub coś podobnego, ale nigdy tak naprawdę nie była to "prawdziwa" praca.
Jeroen: Więc to był rodzaj pracy konsultingowej na miejscu?
David: Tak. Ale tak naprawdę nigdy nie miałem "pracy".
Jeroen: Zawsze zajmowałeś się startupami?
David: Tak.
Jeroen: Czy jest jakiś wielki założyciel, który cię zainspirował? Ktoś, na kim się wzorowałeś, o kim powiedziałeś: "To jest facet, którym chcę być. W taki sposób chcę budować swój biznes?".
David: Nie do końca. Ale podziwiam na przykład to, co robi Elon Musk, jeśli chodzi o kierowanie się misją i wizją. A właściwie, właśnie przeczytałem książkę zatytułowaną Świadomy kapitalizm. Słyszałeś o niej?
Jeroen: Tak, rzeczywiście. Moja żona zajmuje się CSR i zrównoważonym rozwojem, społeczną odpowiedzialnością biznesu i zrównoważonym rozwojem. Więc powiedziała mi o tym. Sam jednak tego nie czytałem.
David: Ideą książki jest to, że biznes jest najlepszym narzędziem do wprowadzania pozytywnych zmian na świecie.
Tradycyjny biznes koncentruje się wyłącznie na akcjonariuszach, zwiększając ich wartość. Inne firmy koncentrują się na dbaniu o wszystkich interesariuszy, takich jak pracownicy, klienci, partnerzy, dostawcy, a także społeczność i planeta.
Książka pokazuje, że jeśli naprawdę zadbasz o wszystkich interesariuszy, Twój biznes będzie prosperował lepiej. O wiele lepiej jest skupić się na tych rzeczach niż tylko na pieniądzach. Myślę też, że pieniądze są tylko efektem ubocznym dostarczania wartości. Jeśli dostarczysz jak najwięcej wartości jak największej liczbie osób, będziesz najbogatszą korporacją w okolicy. Dlatego naprawdę podziwiam to, co podzielili się w książce na temat interesariuszy. Na przykład znaczenie współautora książki.
Jeroen: Czy jest to coś, co zawsze było podstawą Twojej działalności? Jak patrzenie na wartość, a nie na pieniądze, czy jest to coś, czego dopiero się uczysz?
David: Dorastając nigdy nie odczuwałem niedostatku, więc nigdy nie kierowałem się pieniędzmi. Naprawdę lubię ludzi, pomagać ludziom, rozwiązywać ich problemy. To zawsze napędzało mnie bardziej niż pieniądze.
Jeroen: Jest to więc rodzaj pasji w budowaniu firmy?
David: Myślę, że tak.
Jeroen: Tworzenie startupów to dla ciebie sposób na życie?
David: Tak, absolutnie. Jeśli nie pomagasz innym ludziom ze swoim startupem, to prawdopodobnie nie odniesiesz sukcesu, a startup nie będzie istniał zbyt długo.
Jeroen: Całkowicie się zgadzam. Nad czym obecnie spędzasz najwięcej czasu?
David: Jestem w trakcie przejmowania operacji Task Drive. Zasadniczo przejrzałem wszystkie procesy, które obecnie stosujemy i zoptymalizowałem je. Mam wykształcenie inżynierskie, choć od dawna nie miałem styczności z serwerami. Chciałbym zbudować procesy przypominające "maszyny", które naprawdę dobrze ze sobą współpracują, a następnie zawsze je sprawdzać i konsekwentnie dostosowywać.
Już prawie skończyłem, więc wszystko działa naprawdę dobrze. Wdrożyłem system operacyjny dla przedsiębiorców w firmie, co jest czymś tak prostym i niesamowitym. Żałuję, że nie miałem tego w MaxCDN. Zasadniczo wszystkich pułapek, w które wpadliśmy, można by uniknąć, postępując zgodnie z tymi ramami.
Jeroen: Jaki to framework?
David: Nazywa się EOS, Entrepreneurial Operating System. Strona internetowa to EOSWorldwide.com, a książki na ten temat to Attraction: Get A Grip On Your Business i inne. Jedna książka nazywa się "Get A Grip", a druga "Traction". Zasadniczo opisują one, jak prowadzić firmę w bardzo skuteczny sposób.
Jeroen: Czy jest jakiś duży wniosek, którym mógłbyś się natychmiast podzielić? Coś, co moglibyśmy zastosować, czy tylko całość, która działa?
David: Chodzi mi o to, że jest po prostu mnóstwo wniosków. Jednym z nich jest to, jak określić swoją misję i wizję, którą mieliśmy w MaxCDN. Zaczynaliśmy jako NetDNA, która była siecią CDN skoncentrowaną na przedsiębiorstwach. Ale tak naprawdę nie mieliśmy wyróżnika; byliśmy po prostu lekką wersją EdgeCast lub ARCNY.
Zasadniczo robiliśmy to dla pieniędzy i tak naprawdę nie myśleliśmy o dostarczaniu ludziom dużej wartości. Powiedzieliśmy po prostu: "Ok, zróbmy to trochę taniej i powinno zadziałać". Ale tak naprawdę to nie działało.
Następnie zastanawialiśmy się, "jak możemy zapewnić ludziom prawdziwą wartość?". W tamtych czasach CDN był czymś, na co naprawdę mogły sobie pozwolić tylko duże firmy, ponieważ było to jak długoterminowe zobowiązanie. Trzeba było podpisać umowę na co najmniej 12 miesięcy i było to co najmniej kilkaset dolarów miesięcznie. Niezbyt przystępne dla małego startupu!
Pomyśleliśmy: "Hej, zróbmy z tego bardzo płynny, łatwy proces rejestracji i rozpoczęcia pracy dla użytkownika". To naprawdę wystartowało i uruchomiliśmy to pod marką MaxCDN. Zaczęło to działać naprawdę dobrze. Ale zawaliliśmy to, że nigdy nie zapisaliśmy, że naszą misją jest dostarczenie CDN w ręce wszystkich, aby uczynić je tak łatwymi w użyciu, jak to tylko możliwe. Nigdy nie zapisaliśmy tej misji i nigdy nie przekazaliśmy jej nowym pracownikom.
Firma rozrosła się i ostatecznie zaczęliśmy działać w dziesięciu różnych kierunkach. Nowy wiceprezes ds. sprzedaży chciał skupić się na przedsiębiorstwach, a nasz szef inżynierii zbudował tę szaloną platformę analityczną, która była dobra dla garstki klientów, ale większość naszych klientów nie miała z niej żadnego pożytku. Wszystko dlatego, że tak naprawdę nie trzymaliśmy się naszej misji i wizji.
Jeroen: Więc zacząłeś z jakiegoś powodu. Przynajmniej podążyłeś w określonym kierunku, a potem nie pozostałeś przy nim, ponieważ nie przekazałeś wszystkim poprawnie tej misji i wizji.
David: Tak, zgadza się. Jest to więc coś, co pokazują w książce - jak zdefiniować swoją misję i wizję oraz jak przekazać ją wszystkim lub dowiedzieć się, czy właściwi ludzie są na właściwych miejscach. Pokazują, jak prowadzić spotkania w najbardziej efektywny sposób. Naprawdę polecam każdemu przedsiębiorcy przeczytanie tej książki. To naprawdę zmienia życie!
Jeroen: Z pewnością to zrobię. To interesujące. Myślę, że to właśnie tam wiele startupów ponosi porażkę, utrzymując kierunek i nie zmieniając go. Niektóre momenty, takie jak pójście w górę rynku, to klasyka. Wiele firm widzi, że na rynku jest więcej pieniędzy i zapomina o swoim początkowym celu, jakim była pomoc małym firmom, uczynienie go dostępnym, łatwym w użyciu i tym podobnych rzeczach.
David: Wtedy się gubisz, tak. Myślę, że jest to również niesamowite narzędzie do zarządzania. Mój przyjaciel założył Ring.com. Właśnie sprzedali go Amazonowi za ponad miliard dolarów. Szczęściarz z niego!
Inny mój znajomy prowadzi swój zespół ds. rozwoju AI w Ukrainie. Właśnie wypuścili nowy produkt, w którym z boku domu znajduje się kamera z reflektorami. Kiedy ktoś przechodzi obok, światła zapalają się dla bezpieczeństwa. Ich misją jest uczynienie okolicy bezpieczniejszą. Jeden z ich inżynierów powiedział: "Hej, ponieważ mamy mikrofon na ich końcu, mamy te światła, które możemy sprawić, że mikrofon będzie słuchał muzyki, a następnie światła będą migać w rytm muzyki". Ale nikt nie powiedział czegoś w stylu: "Stary, co to ma wspólnego ze zwiększaniem bezpieczeństwa w okolicy?".
Jeśli masz silną misję i wizję, bardzo łatwo jest wszystkim podejmować właściwe decyzje i nie budować rzeczy, które nie są tak naprawdę zgodne z tym, co robisz.
Jeroen: Dokładnie. Wiesz, gdzie się udać. Czy nie sądzisz, że to właśnie rola założycieli i dyrektorów generalnych?
David: Oczywiście. Lance Crosby, który kupił MaxCDN, CEO StackPath, był także CEO Softlayer. Firma ta została sprzedana IBM za $2,7 miliarda dolarów.
Powiedział mi kiedyś, że CEO ma tylko trzy zadania. Pierwszym jest głoszenie misji i wizji jak papuga wszystkim na zewnątrz i wszystkim w zespole wewnątrz, ciągłe powtarzanie, aby wszyscy wiedzieli, o co ci chodzi. Drugą rzeczą jest upewnienie się, że firmie nie zabraknie pieniędzy, upewnienie się, że sprzedaż jest na dobrej drodze i że zbierasz wystarczające fundusze. Trzecią rzeczą jest zatrudnianie ludzi, którzy wiedzą, co robią na kluczowych stanowiskach, a następnie pozostawienie ich w spokoju, zatrudnianie ludzi, którzy są znacznie lepsi od ciebie w tej dziedzinie. A potem zostawić ich w spokoju, pozwolić im zbudować zespół i po prostu skupić się na kluczowych wskaźnikach wydajności i nie być zbytnio w chwastach.
Jeroen: Myślę, że to ma trochę sensu.
David: W MaxCDN byliśmy bardzo w chaszczach i to było prawdziwe przebudzenie, gdy zobaczyłem, jak zarządza zespołem. Po zakupie byłem dyrektorem ds. marketingu w firmie i podczas tworzenia marki i planu marketingowego śledziłem spotkania. Siedział na spotkaniach, mówił: "Jest dobrze", a potem wychodził.
Po drugim razie pomyślałem: "Stary, nie robię tego dobrze? Daj mi jakąś opinię." On na to: "Nie, masz to. Po prostu pozwolę ci z tym biegać".
To było dla mnie bardzo otwierające oczy, że mogłem tak bardzo odpuścić i pozwolić komuś innemu to prowadzić.
Jeroen: Czy byłeś wcześniej dyrektorem operacyjnym?
David: Nie. W MaxCDN zajmowałem się produktem i marketingiem.
Jeroen: Produkt i marketing, w porządku. Mówiąc o równowadze między pracą a życiem prywatnym, ponieważ poruszyłeś ten temat wcześniej i mówisz o nim aktywnie. Jakie są dokładnie rzeczy, które radzisz ludziom, jeśli chodzi o osiągnięcie tej równowagi?
David: To, co stworzyliśmy z żoną, nazywa się Managing Happiness. Można ją znaleźć na stronie Managinghappiness.com. Chodzi o to, by zastosować zasady biznesowe w życiu rodzinnym.
Wpadliśmy na ten pomysł, gdy wróciłem do domu po spotkaniu dotyczącym ról i obowiązków w MaxCDN. Siedziałem na kanapie z córką i żoną, a moja córka potrzebowała zmiany pieluchy i zwróciłem na to uwagę mojej żonie.
Powiedziałem: "Hej, widziałaś, że Emma ma pełną pieluchę?". Moja żona trochę się zdenerwowała, że kazałem jej zmienić pieluchę, a sam tego nie zrobiłem. Pomyślałem: "Dobra, dlaczego się o to kłócimy? Jestem całkowicie szczęśliwy, że mogę to zrobić, ale nie wiedziałem, że to moja druga kolej teraz o 20:00 we wtorek, to teraz moja kolej".
Wtedy poczułam: "Hej, usiądźmy i porozmawiajmy o naszych rolach i obowiązkach w związku".
Dzięki temu wszystkie te niewypowiedziane oczekiwania zniknęły, a to naprawdę wyeliminowało większość naszych tarć w związku.
Jeroen: Konkretnie w tym przypadku, jak sobie teraz z tym radzisz? Czy jest ktoś odpowiedzialny za pieluchy, czy jest ktoś, kto przejmuje część twojej pracy?
David: Ona już nie chodzi w pieluchach! Ale po prostu dzielimy się obowiązkami.
Jeroen: Haha, oczywiście. Ale oczywiście podzieliliście się pracą. Prawda?
David: Tak, rano zawożę córkę do szkoły, a wieczorem odbiera ją moja żona. W ciągu tygodnia żona kładzie moją córkę do łóżka, a w weekendy ja kładę ją do łóżka. To tylko rzeczy i nie są one tak naprawdę ustalone w kamieniu, ale miło jest mieć ramy przewodnie, aby nie prowadzić dyskusji na ten temat. Na przykład: "Jestem zmęczona, nie chcę tego robić". Ona na to: "Dobra, to moje zadanie, zrobię to".
Jeroen: Masz więc jasno określone obowiązki. Wszyscy wiedzą, że ta osoba robi to, a tamta tamto. Możesz wskoczyć, gdy pojawi się jakiś problem. Zgadza się?
David: Kiedy jest taka potrzeba lub nawet jeśli chcesz to zrobić, możesz to zrobić. Tak.
Jeroen: Ale przez resztę czasu działa jak pociąg, prawda?
David: Tak. Znowu budowanie maszyn, to niemiecki inżynier we mnie.
Jeroen: Robisz teraz to samo w firmach budowlanych?
David: O tak, absolutnie. Bardzo ważne jest, aby istniały jasne role i obowiązki. A także jasna misja i wizja dla życia osobistego i biznesu lub jasne podstawowe wartości.
Za każdym razem, gdy chcesz podjąć ważną decyzję, warto przeanalizować swoją misję, wizję i podstawowe wartości, aby sprawdzić, czy jest ona zgodna z tym, co chcesz robić lub kim chcesz być. To znacznie ułatwia mówienie "nie". Bardzo trudno jest mi powiedzieć "nie".
Zawsze chcę pomagać i zawsze chcę robić wszystko, i zawsze wszędzie widzę mnóstwo możliwości. Ale robiąc to, znacznie łatwiej jest powiedzieć: "Dziękuję za ofertę, ale nie jestem zainteresowany, ponieważ nie jest to zgodne z tym, co chcę robić".
Jeroen: Więcej o równowadze między pracą a życiem prywatnym. Jak wygląda Twój dzień i jak utrzymujesz równowagę?
David: Słowo work-life balance nie jest idealne, ponieważ ciągle się zmienia. Zawsze toczy się wojna między pracą a życiem prywatnym. Myślę, że lepiej jest nazwać to integracją życia zawodowego i prywatnego oraz znaleźć sposoby na zintegrowanie pracy i życia, tak aby płynnie ze sobą współgrały.
Idealnie byłoby, gdybyś ustawił to w taki sposób, że tak naprawdę nie odczuwasz takiej potrzeby i mówisz: "Och, potrzebuję teraz wakacji". Myślę, że jeśli robisz to w ten sposób i potrzebujesz przerwy od swojego życia, to robisz coś źle.
Chodzi więc o to, by mieć całościowe spojrzenie na sprawy. Jeśli chodzi o strukturę moich dni - rano wstaję dość wcześnie. Wykonuję szybką rutynę jogi i medytacji. Potem zawożę córkę do szkoły, a następnie często chodzę na siłownię i dzwonię. Obecnie pracuję w domu, co na początku było dla mnie bardzo irytujące, ponieważ zawsze byłam przyzwyczajona do obecności wielu ludzi.
Siłownia znajduje się w hotelu, więc po prostu spędzam czas w jednej z hotelowych restauracji i odbywam tam kilka rozmów. Potem jem lunch, wracam i pracuję trochę w domu. Potem moja córka wraca do domu i mam zablokowany czas, w którym się z nią bawię - jakieś dwie nieparzyste godziny.
Ponieważ trudno mi odmówić, gdybyś poprosił mnie o zaplanowanie tej rozmowy o 3:00 nad ranem, powiedziałbym: "Jasne, zróbmy to". Albo nawet jeśli chcesz zaplanować tę rozmowę w czasie, gdy chcę pobawić się z córką, też bym to zrobił. Tak więc zawsze używam Calendly i mam ten czas podzielony w moim kalendarzu. Jest to nie tylko znacznie bardziej wydajne pod względem znajdowania czasu, ale także chronię się przed samym sobą, robiąc tego typu rzeczy.
Jeroen: Jak to właściwie działa, gdy jesteś dyrektorem operacyjnym lub założycielem? Czy Twoim zadaniem nie jest po części mówienie "nie"?
David: O tak. Staje się to bardzo łatwe, gdy mówisz "nie" rzeczom opartym na twoich wartościach, misji i wizji.
Jeroen: Rozumiem.
David: To jest jak moje narzędzie, przez które zawsze przechodzę, a potem bardzo łatwo jest powiedzieć coś w stylu "Hej, dzięki, ale nie dzięki!".
Jeroen: Mógłbyś zastosować to samo do swojego życia, jak sądzę?
David: Tak, zgadza się. Oczywiście!
Jeroen: "Moją misją i wizją jest to, że ja też muszę spać" lub coś w tym stylu.
David: To wszystko jest czymś. Trzeba na to patrzeć całościowo. Kiedy więc planuję swój dzień, mam rozpisane swoje role - jestem ojcem, jestem współmałżonkiem, prowadzę Task Drive, jestem konsultantem, a także zajmuję się rozwojem osobistym i dbaniem o siebie. Kiedy więc planuję swój dzień lub tydzień, zawsze biorę te rzeczy pod uwagę. Upewniam się, że nie powiem: "Och, właściwie od jakiegoś czasu nie robiłem nic dla rozwoju osobistego, dbania o siebie, chodzenia na siłownię lub ćwiczeń". Więc upewniam się, że zaplanowałem te rzeczy w moim dniu lub tygodniu.
Jeśli tego nie robię, to skupiam się w 100% na pracy i zapominam o wszystkim innym wokół mnie. Więc jest to dla mnie bardzo zdrowa rzecz, aby zawsze przypominać sobie: "Okej, muszę robić również te rzeczy, aby pozostać produktywnym, zdrowym i szczęśliwym".
Jeroen: Myślę, że wielu przedsiębiorców ma ten sam problem. Ponieważ pracujesz dla pasji, jesteś bardzo zaangażowany w to, co robisz. Pamiętam, że zanim zbudowałem własny biznes, mogłem bardzo łatwo przełączyć przełącznik w określonym czasie i zapomnieć o pracy. Ale to już nie jest to samo, odkąd jestem w biznesie.
David: Tak naprawdę to nigdy się nie kończy!
W tym względzie pomaga mi odstawienie rozpraszaczy. Na przykład nie mieć przy sobie telefonu, gdy chcę spędzić czas z żoną lub córką. Bo jeśli mam telefon i dostaję wiadomość na Slacku, to mój mózg wraca do pracy i myślenia o rozwiązaniu tego czy innego problemu. Ale w tym momencie chcę być obecny z moją rodziną. Spędzać czas z ludźmi.
To jest coś, co pomaga mi trzymać te rzeczy z daleka, lub kiedy spędzam czas z moją żoną, często chodzimy razem na siłownię lub biegamy i uprawiamy razem jogę. Po ćwiczeniach umysł jest w pewnym sensie czysty. Łatwiej jest wtedy spędzać razem czas.
Jeroen: To prawda. Ja też właśnie zacząłem znowu biegać i naprawdę można poczuć różnicę w ćwiczeniach i czasie, jaki się po nich ma. To naprawdę miłe.
David: Mam też najlepsze pomysły lub rozwiązuję najwięcej problemów podczas biegania lub po jodze, kiedy mój umysł jest całkowicie zrelaksowany, w stanie swobodnego przepływu. Dla mnie jest to naprawdę niezbędne do rozwiązywania trudnych problemów.
Jeroen: Wspomniałeś, że obecnie znajdujesz się w Bodrum w Turcji. Czy w takim razie pracujesz zdalnie dla Task Drive lub jak to działa?
David: Tak, pracujemy zdalnie. Mamy biuro w Ukrainie, biuro w Indiach, a także kilka osób w Serbii. Regularnie podróżuję do DS dla klientów i na konferencje.
Jeroen: Przepraszam, w zasadzie robisz wszystko zdalnie, sam, z Turcji?
David: Tak, zgadza się. Mam na myśli, że obecnie w przypadku połączeń wideo nie ma to większego znaczenia.
Jeroen: Tak, to prawda.
David: W przypadku MaxCDN mieliśmy również biuro w Belgradzie w Serbii, jedno na Filipinach, z siedzibą w Los Angeles, a także biuro w Vegas i zespół na Filipinach. Tak naprawdę nie ma już znaczenia, gdzie są ludzie!
Jeroen: Czy w Bodrum są jakieś inne startupy, czy tylko ty na plaży?
David: Jestem tylko ja na plaży. Niczego nie znalazłem!
Jest kilku facetów, którzy zajmują się wydobywaniem bitcoinów i tym podobnymi rzeczami, ale nie ma prawdziwych startupów. Tylko latem można tu spotkać wiele zamożnych tureckich rodzin. Tak więc latem przyjeżdża tu wielu przedsiębiorców, a w Stambule istnieje całkiem spora scena startupowa.
Jeroen: Super. Kończąc już trochę. Jaką ostatnią dobrą książkę przeczytałeś i dlaczego ją wybrałeś? Mówiłeś mi już o "Świadomym kapitalizmie". Czy jest jakaś inna?
David: Nie czytam już książek, tylko ich słucham.
Jeroen: Którego z nich słuchałeś?
David: Właśnie ponownie przesłuchałem "The Four Agreements", która znajduje się w pierwszej trójce książek, które wywarły na mnie największy wpływ w moim życiu. Gorąco polecam!
Jeroen: A dlaczego tak jest?
David: Cztery umowy mówią o umowach, które zawierasz sam ze sobą. Na początku książki znajduje się przykład. Matka wraca do domu z pracy, miała okropny dzień w pracy, ma szaloną migrenę, a jej córka skacze po łóżku i śpiewa, a śpiew sprawia, że jej migrena się nasila. Traci spokój i krzyczy na nią: "Masz okropny głos, nikt nie chce słyszeć, jak śpiewasz, przestań śpiewać".
A potem ta dziewczyna umawia się ze sobą, że ma zły głos i nigdy więcej nie zaśpiewa; nawet ma trudności z publicznym wypowiadaniem się. To dlatego, że zawarła ze sobą taką umowę. Tak samo, jeśli nie zgadzasz się ze sobą, mówiąc: "Hej, nie mogę być dobry w liczbach, nie mogę zrobić tego lub tamtego", to zostaje to z tobą.
Mój ulubiony cytat Henry'ego Forda brzmi: "Niezależnie od tego, czy myślisz, że możesz to zrobić, czy myślisz, że nie możesz tego zrobić, w obu przypadkach masz rację".
Myślę więc, że jest to bardzo ważna kwestia związana z nastawieniem. Innym aspektem poruszonym w książce jest to, że często mamy w naszych umysłach sprzeczne umowy. Na przykład, chcę być najlepszym tatą na świecie, a jednocześnie chcę być najlepszym przedsiębiorcą na świecie. Te rzeczy nie idą ze sobą w parze i zawsze będziesz miał konflikt w swoim umyśle.
Jeśli pogodzisz się z tym, co naprawdę chcesz robić, wszystko stanie się o wiele łatwiejsze. To bardzo krótka książka, ale jest naprawdę pełna niesamowitych wskazówek dotyczących rozwoju osobistego. Więc gorąco ją polecam.
Jeroen: Miło. Gdybyś miał zacząć od nowa jako przedsiębiorca, co zrobiłbyś inaczej?
David: Wdrożyłbym trakcję, to kolejna książka, którą wcześniej polecałem. System operacyjny amerykańskiego przedsiębiorcy, wdrożyłbym go tak szybko, jak to tylko możliwe w każdej firmie.
Jeroen: Jakie jest główne założenie Traction?
David: To cały system dotyczący tego, jak prowadzić firmę, jak prowadzić spotkania, jak definiować misję, wizję, wartości, jak wybierać właściwych ludzi na właściwe miejsca itp. Jest to więc holistyczne spojrzenie na prowadzenie biznesu.
Jeroen: Racja. Na koniec, jaka jest najlepsza rada, jaką kiedykolwiek otrzymałeś?
David: Zabrzmi to bardzo hipisowsko, ale mój nauczyciel jogi powiedział kiedyś, że każdą decyzję, którą podejmujesz w życiu, podejmujesz albo z miłości, albo ze strachu.
Jeśli podejmujesz decyzje z miłości, jesteś na dobrej drodze. Jeśli podejmujesz je ze strachu, jesteś na złej drodze. Na przykład, powiedzmy, że w sprzedaży chcę sprzedać ci produkt. Jeśli sprzedaję go z miłości, to sprzedaję go, ponieważ wiem, że jest to dobry produkt i wiem, że ten produkt rozwiązuje problemy. Że jest dla ciebie dobry! Wtedy poczujesz, że sprzedaję produkt z miłości i z większym prawdopodobieństwem go kupisz. W ten sposób sprzedaż będzie bardzo łatwa.
To samo mówiliśmy przed nagraniem, mówiliśmy o byciu ubezpieczonym. Jeśli działasz ze strachu, zawsze będziesz zablokowany. Jeśli działasz z miłości, sprawy stają się o wiele łatwiejsze. Wracając do przykładu sprzedaży, jeśli sprzedaję ze strachu, a moją motywacją do sprzedaży jest to, że chcę zarobić pieniądze na spłatę kredytu hipotecznego lub mój wiceprezes ds. sprzedaży zobowiązuje mnie do osiągnięcia określonych liczb.
Jeśli to jest motywacja, dla której to sprzedaję, to będziesz sprzedawać ze strachu, a druga osoba również to poczuje. Wtedy sprzedaż stanie się znacznie trudniejsza.
Albo wracając do introwertyzmu. Jeśli musisz wygłosić prezentację i wygłaszasz ją ze strachu, wygłosisz bardzo gównianą prezentację. Jeśli dominującą myślą w twoim umyśle jest strach, to myślisz o tym, jak jestem postrzegany, co ludzie o mnie myślą itp.
Ale jeśli odwrócisz się i zrobisz tę prezentację z miłości, ponieważ rzeczy, które zamierzasz powiedzieć tej publiczności, pomogą tej publiczności robić rzeczy lepiej, wtedy staje się to zupełnie inną grą w piłkę i możesz faktycznie przedstawić znacznie lepszą prezentację.
Jeroen: Super. To naprawdę świetna rada!
David: To moja najlepsza rada dla wszystkich.
Jeroen: To wszystko, o co musiałem zapytać. Jeszcze raz dziękuję Davidowi za udział w Founder Coffee.
David: Dziękuję za zaproszenie. To była świetna zabawa!
Mamy nadzieję, że odcinek się podobał.
Jeśli tak, zrecenzuj nas w iTunes!
Więcej informacji na temat startupów, wzrostu i sprzedaży
- CRM Integration: Czym jest i jak odnieść sukces - 15 kwietnia 2025
- CRM Database: Co to jest i jak zrobić to dobrze - 15 kwietnia 2025
- Sprzedaż przychodząca: Co, dlaczego i jak odnieść sukces - 14 kwietnia 2025