Rick Perreault z Unbounce

Founder Coffee odcinek 022

Jestem Jeroen z Salesflare, a to jest Founder Coffee.

Co dwa tygodnie umawiam się na kawę z innym założycielem. Rozmawiamy o życiu, pasjach, nauce, ... w intymnej rozmowie, poznając osobę stojącą za firmą.

W tym dwudziestym drugim odcinku rozmawiałem z Rickiem Perreaultem z Unbounce, jednego z wiodących kreatorów stron docelowych typu "przeciągnij i upuść".

Rick był kiedyś dyrektorem kreatywnym w agencji. Następnie zaczął od wizji platformy do tworzenia stron docelowych, która byłaby tak łatwa w użyciu jak, powiedzmy, PowerPoint. Teraz prowadzi firmę zatrudniającą 175 osób, która jest w dużej mierze oparta na bootstrapie.

Rozmawiamy o dziecięcym marzeniu Ricka o zostaniu astronautą, skąd czerpie inspirację do prowadzenia swojej firmy i dlaczego budowanie odpowiedniej kultury firmy jest najważniejsze.

Witamy w Founder Coffee.


Wolisz słuchać? Możesz znaleźć ten odcinek na:


Jeroen: Cześć Rick, świetnie mieć cię w Founder Coffee.

Rick: Hej Jeroen, dzięki za zaproszenie.

Jeroen: Tak, witam. Ty jesteś Rick Perreault. Czy dobrze mówię?

Rick: Dobrze mówisz.

Jeroen: Założyciel Unbounce. Dla tych, którzy nie znają Unbounce, czym dokładnie się zajmujecie?

Rick: Unbounce to rozwiązanie landing page dla marketerów, którzy rozwijają swoje firmy online. Zasadniczo pozwala marketerom tworzyć strony docelowe, wyskakujące okienka i paski samoprzylepne dla swoich kampanii reklamowych. Bez potrzeby korzystania z usług programisty lub czegokolwiek podobnego.

Jeroen: Więc powszechnym przypadkiem użycia są kampanie reklamowe?

Rick: To najczęstszy przypadek użycia. To tak naprawdę przypadek użycia, dla którego go uruchomiliśmy. Teraz jest wiele innych przypadków użycia, które w pewnym sensie wyrosły z tego. Szczególnie w przypadku startupów i testowania pomysłów, ale dominującym przypadkiem użycia jest marketing online.

Jeroen: To w zasadzie każdy przypadek marketingu online, w którym chcesz szybko utworzyć stronę docelową, prawda?

Rick: Tak.

Jeroen: W Salesflare sami używamy Unbounce do tworzenia niektórych stron.

Rick: Tak?

Jeroen: Tak, bardzo podoba mi się fakt, że nie trzeba niczego kodować. Można po prostu przeciągnąć i upuścić. Na przykład, zaprojektowałeś to w PowerPoincie i od razu działa.

Rick: Tak. Właściwie to zabawne, że to mówisz, ponieważ dziesięć lat temu, kiedy założyliśmy firmę, powiedziałem, że będzie to łatwe jak PowerPoint, wiesz? Nie może być nic technicznego. Jestem nietechnicznym założycielem, więc myślę, że to naprawdę pomogło nam ukształtować produkt, który miał być bardzo przyjazny dla użytkownika dla nietechnicznej osoby w zespole marketingowym.

Jeroen: Jak dokładnie wpadłeś na ten pomysł? Wyobrażam sobie, że powiedziałeś, że przypadkiem użycia, dla którego zacząłeś, była strona docelowa dla reklam. Czy pracowałeś w firmie, która wyświetlała reklamy?

Rick: Tak. Cofając się wstecz, faktycznie mieliśmy kampanię startową. Mieliśmy gotowe wszystkie nasze e-maile, mieliśmy gotowe reklamy Google, a nawet banery reklamowe - wszystko gotowe z wyjątkiem strony docelowej. Wiele razy wydawaliśmy na reklamy, generując cały ten ruch, który odsyłaliśmy z powrotem na stronę główną naszej firmy, ponieważ trudno było stworzyć strony docelowe.

Kiedy mieliśmy okazję zbudować świetne strony docelowe, które były integralną częścią kampanii i wyglądały jak reklamy, nasze konwersje były o wiele wyższe. Ale problem polega na tym, że kontrola nad siecią, budowanie stron docelowych było domeną działu IT lub inżynierii. Tak naprawdę nigdy nie mogliśmy ich zrobić.

Zacząłem więc szukać rozwiązania. Wydaje mi się, że zajmowałem się marketingiem w czasie, gdy widziałem wielu marketerów korzystających z rozwiązań takich jak MailChimp. Kiedy zaczynałem swoją karierę, jeśli chciałeś wysłać wiadomość e-mail do swojej listy, klientów lub potencjalnych klientów, wpisywałeś ją, drukowałeś i zanosiłeś do kogoś z działu IT, a on się tym zajmował. W dzisiejszych czasach istnieją tylko te rozwiązania, z których korzysta marketing - tak wiele narzędzi do wykonania pracy, których nie było 15 lat temu.

Tak, to był ten ostatni element, w którym chcieliśmy uruchomić kampanię i wszystko było gotowe, ale nie mogliśmy zrobić stron docelowych. Nie próbowaliśmy współpracować z programistami i nie było łatwego sposobu na ich zrobienie. Zacząłem więc czegoś szukać. Pomyślałem, że musi istnieć jakieś rozwiązanie do zarządzania treścią dla marketerów, które można przeciągnąć i upuścić, łatwe w użyciu jak Power Point. Tak naprawdę nie było. Istniało kilka rozwiązań do zarządzania treścią dla przedsiębiorstw, które mówiły, że mają komponenty strony docelowej, ale daleko poza przedziałem cenowym, którego szukałem. Szukałem czegoś, co byłoby samoobsługowe; do czego mógłbym się dosłownie zarejestrować, użyć karty kredytowej, uzyskać dostęp, a tak naprawdę nic takiego nie istniało.

Zacząłem pytać innych marketerów. Zapytałem, czego ty używasz. Opisali te same problemy, które ja miałem. Pomyślałem, że może coś tu jest na rzeczy. Jeśli nie mogę tego znaleźć, może możemy to zbudować. Myślę, że nadszedł odpowiedni moment w mojej karierze. Naprawdę tego potrzebowałem. Dlatego wyruszyłem na poszukiwania. Kiedy nie mogłem go znaleźć, postanowiłem go zbudować.

Jeroen: Tak. I jeśli dobrze rozumiem, to była twoja pierwsza firma technologiczna? Wcześniej działałeś w świecie agencji, prawda?

Rick: Tak. Wcześniej pracowałem w świecie agencji.

Jeroen: Jak to było przejść ze świata agencji do założenia firmy?

Rick: Tak. Cóż, w rzeczywistości pracowałem również z wewnętrznymi zespołami marketingowymi. Jak wyglądała zmiana?

Jeroen: Brak przełącznika?

Rick: Nie, ogromna zmiana. Nie wiem nawet od czego zacząć, bo wszystko jest inne. Wiesz, jest coś w pracy dla samego siebie. Etyka pracy, wszystko. Nie wiem jak to wyjaśnić. Jeśli ty tego nie zrobisz, nikt inny tego nie zrobi. Prawda?

Jeroen: Tak.

Rick: Trzeba po prostu robić wszystko. Musisz martwić się o wszystko. To poziom zaangażowania i etyki pracy, którego wcześniej nie można było doświadczyć. Po prostu nie. Bez względu na to, jak dobrze myślisz, że pracujesz w swojej karierze, dopiero gdy zaczynasz pracować dla siebie, zdajesz sobie sprawę, że tak naprawdę jesteś początkującym. Naprawdę musisz, jeśli chcesz odnieść sukces.

Wszystko się zmienia. Na przykład wszystko.

Właściwie to zabawne. Czasami żartuję. Mówię, że gdybym wiedział, jakie to będzie trudne, to pewnie bym tego nie zrobił. Ale cieszę się, że to zrobiłem, bo było ciężko, jest ciężko, ale była to też najbardziej satysfakcjonująca rzecz, jaką zrobiłem w mojej karierze.

Jeroen: Tak. Wspomniałeś, że nie jesteś technicznym założycielem. Wyobrażam sobie więc, że musiałeś od razu nawiązać współpracę z kimś technicznym, czy najpierw zacząłeś się uczyć?

Rick: Tak, współpracowałem z ludźmi, dla których wcześniej pracowałem. W rzeczywistości nasz CTO i ja pracowaliśmy razem w firmie, w której musiałem się z nim kłócić, aby stworzyć strony docelowe. Zebrałem więc grupę ludzi, z którymi wcześniej pracowałem. W rzeczywistości jesteśmy też trochę wyjątkowi. Jest nas sześciu jako zespół. Wszyscy oprócz mnie lub dwóch z nas są nietechniczni. Pozostała czwórka to technicy.

Jeroen: Ponieważ jestem na twoim profilu na LinkedIn i jest tam napisane, że studiowałeś rzeczy bardziej związane ze sztuką. Na przykład multimedia i projektowanie.

Rick: Mm-hmm, tak.

Jeroen: Jak to się do siebie ma? Zawsze lubiłeś budować różne rzeczy? Czy to tutaj wszystko się łączy?

Rick: Uświadomiłem sobie, że naprawdę lubię uprawiać różne rzeczy. Lubię patrzeć, jak coś ewoluuje i rośnie. Naprawdę to lubię. Myślę, że wynika to z mojego doświadczenia jako projektanta. Myślę, że to naprawdę wpłynęło na produkt. Będąc projektantem, doceniam łatwość użytkowania i naprawdę staram się wejść w buty naszej bazy klientów lub ludzi, do których kierujemy marketing. Tak, naprawdę starając się uczynić produkt tak łatwym, jak to tylko możliwe.

Myślę, że moje doświadczenie nam w tym pomogło - zwłaszcza na początku. Tak, projektant z zawodu. Nietechniczny, cóż, w tamtych czasach trochę parałem się HTML i zbudowałem kilka stron internetowych, ale z pewnością nie mam umiejętności do tworzenia aplikacji takich jak Unbounce. Musiałem więc zaangażować przyjaciół, z którymi pracowałem i których znałem od dawna.

Jeroen: Wyobrażam sobie, że kiedy byłeś młody, nie wyobrażałeś sobie własnej firmy technologicznej?

Rick: Nie. Kiedy byłem bardzo młody, chciałem zostać astronautą.

Jeroen: Tak? A potem studiowałeś sztukę.

Rick: Tak, potem zająłem się sztuką. Zdałem sobie sprawę, że aby zostać astronautą, trzeba być naprawdę dobrym z matematyki.

Jeroen: Tak.

Rick: Po prostu nie miałem takich predyspozycji. Kiedy pojawił się internet, byłem tym naprawdę podekscytowany i skupiłem się na tym. Budowałem więc zespoły projektowe i marketingowe przez ostatnią połowę mojej kariery.

Jeroen: Mm-hmm. Jako firma wspomniałeś, że w pewnym momencie spojrzałeś na MailChimp. Czy to właśnie na nim wzorowaliście Unbounce?

Rick: Z pewnością była to jedna z firm, którym się przyglądaliśmy. To, co podoba mi się w MailChimp, to ich skupienie się na łatwości użytkowania i pokazanie, że pierwsza firma projektowa może odnieść absurdalny sukces. Są więc zdecydowanie firmą, której przyglądaliśmy się na początku. Nadal to robimy. Mam wiele szacunku dla tego, co robi tamtejszy zespół.

Jeroen: Tak.

Rick: Moz był kolejną firmą, której się przyglądaliśmy. To, co naprawdę w nich doceniłem, to sposób, w jaki prowadzili biznes. Byli naprawdę ludźmi na pierwszym miejscu, a mimo to byli w stanie zbudować bardzo wiodącą na rynku, odnoszącą sukcesy firmę zajmującą się oprogramowaniem SEO. Mimo to nadal mają świetną kulturę. Tak, wiele zapożyczyłem od wielu firm, które były na fali wznoszącej. To było dziesięć lat temu, kiedy zaczynaliśmy.

Myślę, że wiele firm SaaS, które zaczynały w tym czasie, naprawdę pomagało sobie nawzajem wpływać. Myślę, że kiedy idę zobaczyć czyjś biznes SaaS, jest tak wiele podobieństw, jak świetna kultura.

Nigdy nie widzieliśmy tego zbyt wiele w mojej karierze zawodowej przed Unbounce lub firmami SaaS, firmami technologicznymi, które naprawdę rozkwitły w ciągu ostatnich dziesięciu lat - z dużym naciskiem na bycie przede wszystkim ludźmi, a następnie zorientowanymi na klienta. Dwanaście - piętnaście lat temu nie było to tak popularne jak dziś. Wcale nie. Myślę, że wiele z tych firm SaaS, które pojawiły się w ciągu ostatnich dziesięciu lat, z pewnością miało na mnie wpływ.

Wiecznie czytam o tym, co niesamowitego robi dana firma. Mówię wtedy: hej, musimy to robić.

Jeroen: Tak, nadal jest wiele rzeczy, kiedy mówisz znajomym o tym, jak firmy mogą być przede wszystkim ludźmi i odnosić sukcesy w ten sposób. Odpowiadają: tak, jasne. Jeśli skupisz się na swoich pracownikach, czy to naprawdę sprawi, że odniesiesz sukces? Myślę, że wokół tego rodzaju kultury wciąż jest wiele wątpliwości.

Rick: Tak. Myślę, że tak. Myślę, że mniej w SaaS i technologii. Ale tak, masz rację. Ale powiem ci, zapomniałem, kto powiedział to pierwszy, ale pamiętam, że gdzieś to przeczytałem - chyba Richard Branson. Powiedział: "Dbaj o swoich ludzi, a oni zadbają o Twój biznes".

Właściwie to wierzę w to fundamentalnie. Unbounce jest tam, gdzie jest dzisiaj dzięki naszym ludziom. Ponieważ dbamy o naszych ludzi, oni dbają o naszych klientów, a to przekłada się na nasz biznes.

Zawsze powtarzam, że jestem skoncentrowany na kliencie. Ale powiem ci, że nasi pracownicy mają obsesję na punkcie pomagania naszym klientom. Myślę, że w dużej mierze dzieje się tak dlatego, że są pod dobrą opieką.

Gdyby tak nie było, moglibyśmy nie być w stanie przyciągnąć ludzi, którzy zrobiliby więcej dla naszych klientów, gdybyśmy nie starali się stworzyć środowiska, w którym przychodzisz do pracy i faktycznie masz możliwość wykonywania swojej najlepszej pracy, a tak naprawdę przychodzisz do pracy i jesteś szczęśliwy. To ważne.

Jeroen: Tak.

Rick: Staramy się to robić. W rezultacie nasi pracownicy ciężko pracują, aby dbać o naszych klientów.

Jeroen: Ilu z was tam teraz jest?

Rick: Około 175 pracowników.

Jeroen: 175?

Rick: Tak, myślę, że w ciągu roku. Myślę, że zakończymy ten rok z liczbą 180 pracowników. Tak, 170-175 pracowników w tej chwili.

Jeroen: Czy wszyscy mają siedzibę w Vancouver, czy są też w innych miejscach?

Rick: Nie. Mamy również biuro w Berlinie.

W Berlinie jest więc kilkunastu pracowników. Większość mieszka w Vancouver. Mamy garstkę pracowników zdalnych, w tym mnie. W większości pracuję zdalnie. Co właściwie jest swego rodzaju nowością.

Teraz, gdy mam dzieci, przeprowadziłam się na drugi koniec kraju. Chcą widywać dziadków częściej niż tylko raz w roku, więc przeprowadziłem się, by być bliżej nich. Więc tak, mamy pracowników zdalnych. Myślę, że to coś, co będziemy robić coraz częściej - wspieranie zespołów zdalnych i pracy zdalnej. Obecnie robimy tego coraz więcej, ale nie jesteśmy w tym jeszcze zbyt dobrzy. Nie do końca to rozgryźliśmy. Z pewnością jest to coś, co postaramy się osiągnąć w tym roku. Być efektywną organizacją z pracownikami zarówno w biurze, jak i poza nim. Nie powinno mieć znaczenia, skąd ludzie pracują.

Jeroen: Tak. Mogę sobie wyobrazić, że właśnie wyprowadziłeś się jako CEO. To był mniej więcej tydzień?

Rick: Tak. Cóż, byłem tutaj przez cały grudzień. Interesujące jest jednak to, że odkąd mam dzieci, zasadniczo podzieliliśmy moją rolę na pół. Mamy teraz rolę zwaną prezydentem.

Zasadniczo upewniają się, że wszystko jest zrobione przez cały dzień. Ja skupiam się bardziej na tym, co zamierzamy zrobić. Skupiam się bardziej na sprawach zewnętrznych, podczas gdy prezes skupia się bardziej na sprawach wewnętrznych. Stworzyliśmy tę rolę jakieś trzy lata temu, ponieważ urodziłam dwójkę dzieci. Ważne jest dla mnie, bym spędzał z nimi czas i był z nimi w domu przez większość nocy, by kłaść je spać. I być tam, by wspierać moją żonę.

Właściwie chcę porozmawiać o tej wielkiej zmianie; to jest ogromna zmiana w życiu. Przejście od pracy we wszystkich dostępnych godzinach do dzielenia czasu między Unbounce i rodzinę.

Ale na koniec, ze względu na rolę, jaką pełniliśmy przez ostatnie kilka lat, pozwoliło mi to skorzystać z okazji i przenieść się bliżej rodziny.

Jeroen: Tak. Fajnie.

Rick: Prowadzę wiele takich rozmów, jak ty i ja. Mogę to robić z domowego biura lub z biura w Vancouver. Tak naprawdę nie ma znaczenia, gdzie jestem.

Jeroen: Mm-hmm. Fajnie. Widziałem też w sieci, że jesteście bootstrapped. Właśnie zebraliście 800 tysięcy czy coś?

Rick: Łącznie 815. To było w 2012 roku. Od tego czasu nie zebraliśmy żadnych pieniędzy. Więc tak, jesteśmy co najwyżej bootstrapped.

Jeroen: Tak. Dlaczego? Ponieważ mogę sobie wyobrazić, że można zebrać pieniądze na Unbounce.

Rick: Dlaczego? Wiesz, w tamtym czasie niekoniecznie. Nie mieliśmy silnych opinii - za lub przeciw zbieraniu pieniędzy. Nigdy tak naprawdę nie mogliśmy znaleźć warunków. Wydaje mi się, że bardzo chroniliśmy nasz kapitał.

W rzeczywistości bardzo chroniliśmy sposób, w jaki chcieliśmy rozwijać nasz biznes i rodzaj kultury, którą mamy. Wydaje mi się, że poszedłem się im przyjrzeć. Zacząłem odbierać telefony. Właściwie przez cały rok po naszej rundzie zalążkowej przyglądałem się potencjalnemu pozyskiwaniu pieniędzy i szczerze mówiąc, nie podobało nam się to, co słyszeliśmy. Po prostu nie czuliśmy, że do siebie pasujemy.

Wiele firm przyglądało się nam, a nasz obrót jest wysoki. Działamy w obszarze małych i średnich przedsiębiorstw. Myślę, że wiele osób nie rozumie tej przestrzeni tak bardzo, więc patrzą na nasze wskaźniki. Nie dali nam oceny, na którą myśleliśmy, że zasłużyliśmy.

Po prostu nigdy nie czuliśmy, że koniecznie tego potrzebujemy. Nie mieliśmy dużego wskaźnika wypalenia ani nic takiego. Budowaliśmy, rozwijaliśmy biznes w oparciu o przychody, które generowaliśmy. Nie odczuwaliśmy żadnej presji. Podobało nam się tempo, w jakim się rozwijaliśmy. Nie było to więc spowodowane brakiem prób, ale też nie czuliśmy takiej potrzeby.

Właściwie, patrząc teraz wstecz, mamy już dziesięć lat. Firma jest nadal prowadzona i kontrolowana przez założycieli. Jesteśmy jedną z głównych firm technologicznych w Vancouver. To z pewnością jedno z miejsc, w których ludzie chcą pracować. Jesteśmy z tego bardzo dumni. To mogło być trudniejsze, wzrost bez kosztów, który jest wspierany przez wiele osób, które dają ci pieniądze. Chcą, abyś przekształcił je w wielokrotności, które podekscytują ich inwestorów.

Jeroen: Tak.

Rick: Sposób, w jaki rozwijaliśmy Unbounce, nie pasuje do wielu tradycyjnych kapitałów wysokiego ryzyka. Myślę, że jest wiele małych powodów, dla których nie przyjęliśmy więcej.

Jeroen: Tak, ale mimo to powiedziałeś o wysokiej rotacji. Musieliście mieć całkiem niezłe zaplecze, skoro w ciągu dziesięciu lat udało wam się zwiększyć zatrudnienie do 175 pracowników.

Rick: Mm-hmm. Tak, dzisiaj mamy 15 tysięcy klientów. Zrobimy to, co zrobiliśmy w zeszłym miesiącu, ale 1,6 miliona w MRR w zeszłym miesiącu.

Jeroen: Mm-hmm. Całkiem nieźle.

Rick: Tak. I wciąż się rozwijamy. Nasi klienci są zadowoleni. Myślę, że jesteśmy zdecydowanie jedną z firm technologicznych, dla których ludzie chcą pracować w mieście, z czego jesteśmy bardzo dumni. Myślę, że słyszymy od naszych klientów, z rynku, że ludzie postrzegają nas jako jednego z liderów rynku. Jesteśmy z tego bardzo dumni. Mamy nadzieję, że będziemy nadal rozwijać te obszary, wzmacniać je i kontynuować rozwój firmy.

Jeroen: Tak. Jak to się dzieje, że się rozwijacie? Ponieważ właściwie nigdy nie widzę reklam. Myślę, że moment, w którym zdecydowałem się użyć Unbounce, to ja, kiedy czegoś szukałem. Spojrzałem na ciebie i kilku konkurentów i już raz korzystałem z Unbounce. Podobało mi się. Funkcje wydawały się najlepsze, ale nie pamiętam, jak wybrałem ciebie.

Rick: Cóż, tak, tradycyjnie lub historycznie, rozwijaliśmy biznes głównie poprzez content marketing. Blogowaliśmy, tworzyliśmy eBooki, a następnie współpracowaliśmy z innymi, aby rozpowszechniać je za pośrednictwem kanałów społecznościowych, poczty e-mail, a następnie generowaliśmy wielu potencjalnych klientów.

Staramy się kłaść nacisk na tworzenie naprawdę dobrych, wysokiej jakości treści, którymi ludzie będą się dzielić i o których będą rozmawiać. Niekoniecznie więc produkujemy tony treści. Ale rzeczy, które robimy, naprawdę koncentrujemy się na tworzeniu jakości. Te rzeczy są udostępniane i mówi się o nich.

Sponsorujemy również wiele start-upów. Jest więc w tym dużo poczty pantoflowej. Sponsorowaliśmy, zwłaszcza na początku, wiele weekendów dla startupów i tym podobnych rzeczy. Ludzie wracali do swoich zespołów marketingowych w poniedziałek i mówili: "Hej, użyłem tego narzędzia w weekend, aby to zbudować. Przetestowaliśmy nasz pomysł na startup podczas naszego startup weekendu. Największym segmentem dla nas jest nadal poczta pantoflowa pod względem pozyskiwania klientów.

A teraz wydajemy sto tysięcy dolarów miesięcznie na płatne reklamy.

Jeroen: Tak. Więc masz 1,6 miliona ARR i 1/16 z tego przeznaczasz z powrotem na reklamy?

Rick: Tak.

Jeroen: Super.

Rick: Nie sądzę nawet, by był tak wysoki. Może być nawet nieco niższy. Myślę, że teraz 75?

Teraz się zagalopowałem. Tak, jest w tym przedziale. Nie wydamy więcej.

Jeroen: Racja. Na jakiej części działalności skupiasz się najbardziej?

Rick: Właściwie to pomagałem przy konferencji dla marketerów i ponownie skupiałem się na wysokiej jakości. Ludzie, którzy uczestniczą w konferencji, w większości nie są klientami, ale wielu z nich staje się klientami lub, cóż, mówi o Unbounce na rynku. Partnerstwa i integracje były również kolejnym sposobem, w jaki mogliśmy rozwinąć działalność. Zwłaszcza marketing partnerski z dodatkowymi narzędziami, które mogą współpracować z Unbounce.

Na przykład rozwiązanie do e-mail marketingu. Na przykład, jeśli jesteś platformą reklamową, HotJar lub HubSpot; w rzeczywistości prowadzimy wiele wspólnych działań marketingowych z HubSpot. Na przykład ostateczny przewodnik po testach AB, dostarczony przez Unbounce i HubSpot. Udostępniamy go naszej liście, co napędza biznes zarówno dla nas, jak i dla nich.

Jeroen: Tak.

Rick: Głównie wokół treści. W ten sposób rozwijamy firmę do dziś.

Jeroen: Tak. Której części działalności poświęcasz teraz najwięcej czasu?

Rick: To wiele zmienia. W ostatnim roku przeszliśmy wiele restrukturyzacji. Skupiłem się na tym i upewniłem się, że zakończy się ona sukcesem. Mamy 3 kierowników i właśnie zatrudniliśmy dyrektora finansowego. Zmieniamy strukturę organizacji. Na początku roku przeprowadziliśmy wiele rekrutacji, stworzyliśmy nowy zespół wykonawczy i zespół kierowniczy. Jesteśmy dopiero na końcu tego procesu. To, na czym chcę się bardziej skupić, to wspieranie zespołów ds. przychodów poprzez partnerstwa i umiejętność spoglądania na rynek i szukania nowych możliwości. Mamy teraz kogoś, kto skupia się na tym w pełnym wymiarze godzin. Jak więc mogę ich najlepiej wesprzeć?

Myślę, że w 2019 r. zamierzam przyjrzeć się rynkowi i zobaczyć, gdzie są możliwości, i zacząć zajmować się nieco bardziej rozwojem korporacyjnym. To zależy; moja rola zmienia się cały czas w zależności od tego, czego potrzebujemy jako nasza organizacja.

Ale tak. Pierwszą połowę 2018 r. spędziłem na rozglądaniu się do wewnątrz. Myślę, że w 2019 roku zamierzam spędzić dużo czasu patrząc na zewnątrz.

Jeroen: Tak. Jak więc mam sobie wyobrazić twój typowy dzień?

Rick: Dużo maili, dużo rozmów indywidualnych. Spotykam się z moim zespołem. Otrzymuję wiele przychodzących próśb o mój czas. Trochę wychodzę i docieram do ludzi, z którymi chcę porozmawiać, a potem staram się znaleźć na to czas. Wiesz, możliwość opowiedzenia naszej historii.

Dzisiaj mam zaplanowane dwa spotkania, z tobą i z kimś innym. Staram się poświęcać trochę czasu na opowiadanie naszej historii, co uwielbiam robić. Mam nadzieję, że moja historia może pomóc wpłynąć na odbiorców lub dać im coś, z czego mogą się nauczyć. Lubię znaleźć na to czas.

A także lokalnie. Staram się wychodzić do społeczności. Jedną z rzeczy, na których naprawdę skupiliśmy się w ciągu ostatnich kilku lat, jest zapewnienie różnorodnego i integracyjnego środowiska pracy. Spędzam nad tym czas i rozmawiam o rzeczach, które robimy w społeczności. Obecnie w Unbounce 42% naszych pracowników to kobiety. 33% wszystkich naszych liderów w Unbounce to kobiety. To imponujące w branży technologicznej. Więc to jest to, na co poświęcam czas.

Więc tak, moja codzienność w dużej mierze opiera się na Zoomie. Spędzam dużo czasu na Zoomie lub na e-mailu. Albo prowadzę rozmowy telefoniczne lub indywidualne. Spacer po Vancouver. Albo teraz, w moim nowym miejscu, będzie to głównie rozmowa na Zoomie. Tak, jestem też przewodniczącym naszego zarządu. Odbywamy więc kwartalne spotkania zarządu, szczególnie przygotowując się do nich.

Rola się zmienia. Zmienia się miejsce, w którym się znajdujesz. Na początku zajmowałem się generowaniem przychodów. Byłem szefem produktu. Nosiłem wiele czapek, ale wraz ze wzrostem skali zatrudniasz ludzi, którzy zabierają ci czapki. Zawsze szukasz obszarów, którym nie poświęca się uwagi. Możesz je przejąć. Mogę je przejąć osobiście lub znaleźć kogoś, kto wypełni tę rolę. Ale tak, rola zmienia się wraz z rozwojem firmy.

Fakt, że nigdy nie można uzyskać zerowej skrzynki odbiorczej, jest niezmienny od dziesięciu lat.

Jeroen: Jak właściwie uczysz się w nowym rodzaju zdalnego ustawienia, w którym spędzasz czas za komputerem - mailowo lub na Zoomie? Wyobrażam sobie również niewielką różnicę w strefie czasowej. Jak dobrze oddzielić pracę od życia prywatnego? Wspomniałeś, że chcesz spędzać czas z dziećmi. Ale jak wyznaczyć granicę?

Rick: Dziś rano byłem z nimi. Zjedliśmy śniadanie i spędziłem z nimi trochę czasu. Właściwie to ty i ja byliśmy moim pierwszym spotkaniem tego dnia. Po południu będą drzemać przez kilka godzin. Będę miał wtedy dużo pracy. To nie tyle równowaga między życiem zawodowym a prywatnym; to także integracja życia zawodowego i prywatnego, gdzie pracuję przez kilka godzin, spędzam czas z dziećmi, pracuję przez kilka godzin, spędzam czas z dziećmi.

Więc dziś rano wstałem, spędziłem z nimi trochę czasu, a potem będę miał popołudnie dla siebie. Połowa z tego i tak będzie drzemać. Dzieci będą drzemać, a ja będę pracować. Wieczorem, gdy pójdą spać, zrobię sobie przerwę. O 17:00 zrobię kolację i spędzę z nimi 90 minut, a potem moja żona przygotuje je do snu. Pójdą spać około 19:00. Poświęcę jeszcze jedną lub dwie godziny na pracę, w zależności od tego, jak minął mi dzień.

Szczerze mówiąc, wciąż próbuję to rozgryźć. To coś nowego. Ale powiem tak. Jedną z rzeczy, które już odczuwam, są korzyści. Kiedyś dojeżdżałem do pracy godzinę w każdą stronę. To dwie godziny dziennie, które spędzałem albo w samochodzie, albo w pociągu.

Teraz nie muszę tego robić, czuję, że mam dodatkowy czas. To program roboczy, ale ważne jest dla mnie, kiedy wstają i jestem tutaj, kiedy idą spać.

Mogę spędzić z nimi trochę czasu.

Jeroen: Czy są jakieś inne rzeczy, które robisz, gdy nie pracujesz, poza spędzaniem czasu z dziećmi i żoną, które utrzymują Cię w dobrej kondycji psychicznej i fizycznej?

Rick: Mentalnie to rodzina; możliwość spędzania czasu z rodziną. Latem dużo pracuję w ogrodzie. Nie uprawiam jogi, ale myślę, że korzyści z ogrodnictwa są prawdopodobnie takie same. Dobre zdrowie psychiczne. A także fizyczne. Lubię wychodzić do ogrodu, zwykle na godzinę dziennie rano przed pracą. Sadzę, uprawiam warzywa. Dużo spaceruję. Staram się odbyć co najmniej godzinne spotkanie w ciągu dnia. Dużo spaceruję.

To naprawdę praca i rodzina. Na tym się skupiam. Jak mówię, latem zajmuję się ogrodnictwem. Moje dzieci są bardzo małe. Najstarsze ma trzy lata, a najmłodsze około półtora roku. Kiedy są trochę starsze, zaczynam dostrzegać, że możemy robić różne rzeczy razem. Właściwie to zabieram je ze sobą. Na przykład, jeśli muszę coś załatwić, zabieram je ze sobą. Mój najmłodszy nie jest jeszcze gotowy na wszystko, ale kiedy stanie się nieco bardziej niezależny, pozwoli nam to robić więcej rzeczy.

Kemping to również świetna zabawa. Niektórzy założyciele i ja lubimy często jeździć na kemping. Zimą, latem i o każdej porze roku. Szczerze mówiąc, biwakowanie zimą jest fajniejsze. Z niecierpliwością czekamy na to kilka razy w roku.

Jeroen: Biwakujesz tylko z zespołem założycielskim?

Rick: Tak.

Jeroen: Super. Gdzie się teraz przeprowadziłeś? Ponieważ przeniosłeś się z Vancouver na drugie wybrzeże?

Rick: Jestem teraz na wschodnim wybrzeżu.

Jeroen: Które miejsce jest teraz?

Rick: Jestem w Nowym Brunszwiku.

Jeroen: Z czego słynie to miejsce?

Rick: Nie jestem do końca pewien. Właściwie to dużo owoców morza.

Jeroen: Dużo owoców morza?

Rick: Tak, homar. Niedrogi homar i dobrzy ludzie.

Jeroen: Czy są jakieś firmy technologiczne z siedzibą w tym miejscu, czy teraz jesteś tylko Ty?

Rick: Jestem w Moncton, to największe miasto w Nowym Brunszwiku. Myślę, że większy obszar Moncton ma około 150 tysięcy mieszkańców. Jest tu trochę technologii. Na pewno w Prowansji. Również w Moncton. Muszę poświęcić temu trochę czasu. Jest tu kilku przedsiębiorców, których znam i którym przyjrzę się, gdy już się tu zadomowię, od strony lokalnej sceny technologicznej. Szczerze mówiąc, kiedy podróżowałem tutaj wcześniej, to głównie po to, by być z rodziną.

Jeroen: Wciąż jest wiele do odkrycia?

Rick: Wiele do odkrycia.

Jeroen: Tak. Powoli kończę i dzielę się pewnymi wnioskami. Jaką ostatnią dobrą książkę przeczytałeś i dlaczego zdecydowałeś się ją przeczytać?

Rick: Czytałem Lost and Founder.

Jeroen: Zagubiony i założyciel?

Rick: Tak, Rand Fishkin. Był założycielem i dyrektorem generalnym Moz. Odszedł, by założyć nowy startup. Zdecydowałem się to przeczytać i częściowo poznałem Randa na przestrzeni lat. W rzeczywistości mają siedzibę w Seattle. Są całkiem blisko. Zawsze byłem fanem ich technologii i podstawowych wartości.

Tak, po prostu wszystko, o czym kiedykolwiek słyszałem, jak Rand mówił na początku, naprawdę to szanowałem. Miałem okazję go poznać. Trochę się nauczyłem i zawsze fascynowały mnie jego poglądy na rozwój biznesu. Myślę, że tak, kiedy zdecydował się napisać książkę, myślę, że zamówiłem ją w przedsprzedaży. Widzę wiele podobieństw w obu biznesach pod względem kulturowym, więc wspaniale było usiąść i przeczytać jego podróż od początku do miejsca, w którym jest teraz. To zabawne, ponieważ Rand i ja jadamy kolację raz w roku. Mimo to z książki wyniosłem tak wiele cennych wniosków.

Jeroen: Czy masz jakiś, którym mógłbyś się z nami podzielić?

Rick: Tak, wiesz, tylko jedna z rzeczy, o których mówiłeś, dotyczyła dzwonienia do bazy klientów i wpływu, jaki miało to na wartość życiową i adopcję. Zawsze to odkładaliśmy, ponieważ zawsze myśleliśmy, że będzie to tak drogie, ale on dzieli się statystykami dotyczącymi wpływu, jaki ma dzwonienie - w tym wszystkich, którzy rozpoczęli okres próbny, czego nie zrobiliśmy. Robimy to teraz. Podzieliłem się książką Randa z wieloma osobami w firmie. Wielu z nas rozmawiało o tym konkretnym elemencie. Wdrażamy to teraz. Robimy to już od ponad miesiąca.

Jeroen: Więc zatrudniłeś zespół, który zaczął dzwonić do ludzi?

Rick: Cóż, mieliśmy zespół, nasz zespół sprzedaży. Właśnie zaczęliśmy dodawać ten wymóg do zespołu. Więc oni to robią. Tak, mamy mały zespół sprzedaży przychodzącej.

To było naprawdę świetne. Teraz z niecierpliwością czekam na wyniki. Ale mam przeczucie, że będzie to jedna z tych rzeczy, na które spojrzymy i powiemy: och, powinniśmy byli to zrobić pięć lat temu. Powinniśmy byli uczynić z tego priorytet, ale tego nie zrobiliśmy.

Jeroen: Tak. Czy jest jeszcze coś, o czym chciałbyś wiedzieć, gdy zaczynałeś?

Rick: Rany, będziemy potrzebować jeszcze godziny. Szkoda, że nie wiedziałem o komunikacji, kiedy zaczynałem. Jak trudne to jest i jak trzeba to zaplanować. Musisz być naprawdę proaktywny w komunikacji, ponieważ bez względu na to, jak bardzo się starasz, będziesz myślał, że wszyscy wiedzą, dokąd zmierzamy. Bez względu na to, ile razy to powiesz, zawsze będziesz mieć grupę, która czuje się zagubiona. Powoduje to wyzwania w organizacji. Albo ludzie źle rozumieją, dokąd zmierzasz. Naprawdę trudno jest utrzymać 100-200 osób zmierzających dokładnie w tym samym kierunku, w tym samym tempie, w tym samym czasie, z jasnym zrozumieniem. To trudne i wciąż stanowi wyzwanie.

Jest pewna liczba. Kilka lat temu byłem w Bostonie na wydarzeniu. Część zespołu marketingowego i ja zjedliśmy kolację z Dharmeshem Shah z HubSpot. Był bardzo hojny, spędzając z nami kilka godzin podczas kolacji i dzieląc się historiami o wyzwaniach, przez które przeszli. Myślę sobie, że nie przechodzimy jeszcze przez nic z tych rzeczy. Może nie będziemy.

Dosłownie kilka dni później byłem na lotnisku w Bostonie. Dostaję SMS-a. Rick, musisz sprawdzić pocztę. Musisz odpowiedzieć. W tym momencie w naszej kulturze zaczęły pojawiać się pęknięcia. Prawdopodobnie były tam przez cały czas, ale nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy. Miało to związek z tym, że ktoś przestawił biurko. W innej firmie technologicznej rytuał polegał na tym, że jeśli przesunąłeś biurko, musiałeś wypić Smirnoff Ice lub coś w tym rodzaju, napój alkoholowy. Ktoś bardzo się obraził, gdy zasugerowano mu, by to zrobił. Musieliśmy szybko położyć temu kres. Rzeczy kulturowe, które zdarzają się na dużą skalę. Staraliśmy się być inkluzywnym miejscem, a tak naprawdę nie było. Musieliśmy więc to zmienić.

Jeroen: Tak.

Rick: A te rzeczy są naprawdę trudne. Czasami nawet jako założyciele myślimy, że wszystko działa idealnie, ale pod maską może być wiele problemów. To coś, czego radziłbym ludziom być bardzo świadomym.

Nie ograniczaj się do rozmów z bezpośrednimi podwładnymi. Rozmawiaj jeden na jeden z ich bezpośrednimi podwładnymi i naprawdę buduj zaufanie. Zbuduj relacje z jak największą liczbą pracowników, aby czuli, że mogą z tobą porozmawiać o wszystkim. Ponieważ jeśli tego nie zrobią, czasami nigdy nie usłyszysz o niektórych wyzwaniach.

Gwarantuję, że każdy je ma, chodzi tylko o to, jak bardzo są one widoczne w organizacji. Poziom widoczności jest prawdopodobnie jedyną rzeczą, która różni się między organizacjami, ale fakt, że wszyscy mamy te problemy w naszej kulturze i komunikacji, wszystkie one istnieją.

Jeroen: Tak. Super. Ostatnie pytanie. Jaka jest najlepsza rada, jaką kiedykolwiek otrzymałeś?

Rick: Bądź ostrożny z pieniędzmi firmy. Po prostu upewnij się, że cokolwiek wydasz, otrzymasz mnóstwo wartości i zwrotu. Traktuj pieniądze firmowe tak, jakby pochodziły z twojej kieszeni.

To zabawne, ponieważ w większości przypadków nie uczysz się tego, gdy pracujesz. W rzeczywistości jest to jedna z rzeczy, których uczysz się, lub mam nadzieję, że uczysz się, jako przedsiębiorca, kiedy pracujesz dla siebie. Ktoś powiedział mi, że naprawdę się na tym skupił. To po prostu zmienia sposób myślenia.

Brzmi to jak oczywistość, ale naprawdę wiele osób tego nie ma. Roztropność nie jest czymś, czego można się nie nauczyć podczas pracy, ale myślę, że pomogła nam jako organizacji w bootstrapowaniu i naprawdę dobrym gospodarowaniu pieniędzmi, które zarabiamy i wydajemy. Myślę, że to była dobra rada.

Jeroen: To z pewnością bardzo dobra rada. Jeszcze raz dziękuję za udział w Founder Coffee. W ciągu najbliższych kilku tygodni wyślę ci również małą paczkę Founder Coffee.

Rick: Niesamowite.

Jeroen: Tak. Wspaniale było cię mieć!

Rick: Tak, podobnie. Wspaniale było spędzić z tobą godzinę.


Podobało się? Przeczytaj wywiady Founder Coffee z innymi założycielami.


Mamy nadzieję, że odcinek się podobał.

Jeśli tak, recenzuj nas na iTunes!


Więcej informacji na temat startupów, wzrostu i sprzedaży

👉 zapisz się tutaj.

👉 śledź @salesflare na Twitter lub Facebook.

Jeroen Corthout